Witam w piątek! ranek pochmurny, bo podobno ma sypać śnieg ale temperatura tylko -3 i ciśnienie spada.
Dorotko pewnie zima będzie, bo jednak jest potrzebna, ciemierniki już tak mają, bardziej szkodzi im wiosenny mróz w bezśnieżną zimę niż zima jako taka. Maliny już nie są smaczne
Tereniu pewnie kiedyś odbudujecie, albo wybudujecie dom i będziesz sobie mieszkać z ogrodem na wyciągnięcie ręki i może nawet kurkami biegającymi po sadzie. Wszystko przed Tobą, a początek już został zrobiony
Musiałam to zrobić, a im wcześniej tym lepiej...sama wiesz
Beatko bardzo mi miło że tak odbierasz wizyty u mnie, bo tak miało być inaczej od dotychczasowego życia...jakże inaczej

Powiem Ci że kury wciągają i naprawdę muszę się opanowywać, żeby przy okazji na targu nie kupić nowych

Ciągle je obserwuję zresztą tak jak i inne zwierzęta wokól
Aniu miło że jesteś, a pisanie to każdemu czasem nie wychodzi

Właśnie jestem po śniadaniu na które jadłam jajeczka na miękko i powiem, że smakują wybornie! Myślę, że o tej porze najlepiej

Pewnie ja też bez problemu kupiłabym jajka u sąsiadów i na pewno byłoby to dużo taniej, ale te moje nie tylko smakują ale i cieszą
Asiu żal mi wycinać malinek jak widzę jeszcze owoce i zrobię chyba z nich herbatkę Ałły
A z kurkami wzajemnie się wspieramy
Lucynko ogród i kury to moja sprawa i moja troska, mój M zasiałby trawę i posadził kilka drzew i krzewów owocowych, a jajka kupował ot choćby w sklepie. Ja sobie zafundowałam luksus własnych
wyrobów i roślin to o nie dbam. Pewnie coś by pomógł ale nie lubię się prosić, no chyba że muszę. Oczywiście o nieśności kur to jest żart, bo o tej porze to 2 - 3 jajka mam od wszystkich kur. Moje kury mają dożywocie i tylko 5 jest rocznych, 5 dość dziwnych i powinny pójść w większości na rosołek a pozostałe są w ogóle leciwe i nawet na rosół byłyby za twarde

Więc żyją wszystkie!
U mnie też ma spaść to białe, ale jakoś jeszcze nie wyczekuję, wolałabym koło świąt BN
Ewuniu robiąc zdjęcia weszły mi te listeczki w obiektyw i sama się zdziwiłam ich kondycją. Prawie wszystkie liście róż wyglądają lepiej niż w środku lata w czasie suszy
Danusiu zielonych i kwitnących malin już nie ma, a te czerwone jakby zakonserwowane chłodem

Z tego leżaczka to ja mało korzystam że nie powiedzieć wcale. W sezonie wolny czas poświęcam na FO i raczej zwalniam tempo, bo mam czas
Karolino nie chowam młodych róż jako takich, w tunelu mam szkółkę różaną z patyczków, które przywiozły mi ostatnio odwiedzające mnie forumki, a ponieważ większość ładnie się przyjmuje to zabezpieczyłam je przed zima w ten sposób. Jak te wszystkie patyczki zmienią się w krzaczki to chyba pójdę dalej w pole żeby je posadzić
Jadziu tak zauważyłam że ruch robi mi lepiej niż odpoczynek. Oczywiście przede mną miesiące odpoczywania
Irenko dziękuję ale energia to Ciebie rozpiera, bo ja wykorzystuję ją na miejscu a Ty jesteś wszędzie i korzystasz z różnych przyjemności. Mówisz że 10 st ma być to pewnie po śniegu przyjdzie ocieplenie, czyli roztopy
Julciu widzisz a ja takie wspomnienia mam jedynie z wakacji i to we wczesnym dzieciństwie, bo moja babcia była góralka z Beskidu i ciągnęła mnie zawsze w te strony. Jednak mieszkała całe życie w mieście i to w śródmieściu więc nic z tych rzeczy o których piszesz. Obserwowanie budzącej się przyrody działa uspokajająco i daje mi energię na cały dzień
A teraz odpowiem na Wasze miłe słowa w sprawie przekopanego tunelu. Środkiem ziemia była sucha i raczej krucha niż twarda, bo tędy szła ścieżka mało podlewana latem, nie nawożona i częściowo czymś przykryta co utrudniało wzrost chwastów. Stąd te grudy, ale po obu stronach ziemia nie była zamarznięta i łatwo się ją przekopywało. Jednak dziękuję Wam za uznanie dla fizycznej pracy i powiem, że kopanie relaksuje i dzisiaj nie czuję żadnych jego przykrych konsekwencji.
Bardzo Wam dziękuję za tyle miłych słów i za odwiedziny. Życzę miłego piątku i ciekawego weekendu!


