Hosty jesienią
- Iwcia&Patyrek
- 500p
- Posty: 770
- Od: 5 sie 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
HAhah, u mnie golden waffles też ma się świetnie, jak w pełni lata.
do szczęscia dużo nie potrzeba
Iwcia&Patyrek zapraszają
Iwcia&Patyrek zapraszają
- zanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1852
- Od: 24 maja 2008, o 22:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Beato, wiosną to rozumiemPidżama pisze:Aniu, toż macanie kłączy celem liczenia nowych odrostów jesienią i wczesną wiosną to ukochane zajęcie mniezarzekałam się w obliczu możliwości przeniesienia wirusa, że skończę z tym definitywnie...ale nic z tego nie wyszło... dalej grzebię pazurami w ziemi i liczę




- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Podobno zimy ma nie być...Ellaa pisze:Jak tak dalej będzie ciepło, to i inne zaczną głupieć...

http://wiadomosci.onet.pl/1861670,11,item.html
"ak twierdza meteorolodzy, powodem braku zimy ma być globalne ocieplenie. To właśnie ten proces sprawił, że tym razem gorące powietrze z Afryki dotrze aż do Polski.
Tej zimy możemy spodziewać się temperatury w wysokości plus kilka stopni. Chłodniej ma być dopiero w połowie stycznia, lecz i tak nie będzie śniegu."
No ale to Super Ekspress... 8)
Zimy chyba nie będzie. Moja Lowyza tej jesieni przytargała tylko trzy myszy:( tak jak w ubiegłym:(
czyli robactwo i plamy na hostach znów będą grane. Dobrze,że doświadczeni rokiem mijającym nie będziemy w tym widzieć tylko HVX .
Trudno, jeśli tak będzie zaserwuję w miejscach zanicienionych całe chmary aksamitek. Bo host raczej nie poleca się w tym uprawiać.
czyli robactwo i plamy na hostach znów będą grane. Dobrze,że doświadczeni rokiem mijającym nie będziemy w tym widzieć tylko HVX .
Trudno, jeśli tak będzie zaserwuję w miejscach zanicienionych całe chmary aksamitek. Bo host raczej nie poleca się w tym uprawiać.
Re: Hosty "odporne na jesień".
Odświeżam wątek sprzed roku... czy ktoś z was jest w posiadaniu hosty która cieszy jeszcze oko swojego właściciela...
Bo u mnie niestety już "pozamiatane"
Aż się łezka w oku kręci jak na nie patrzę, ponieważ był to ich pierwszy sezon w moim nowym ogródku...
Bo u mnie niestety już "pozamiatane"
