Witam, mam storczyka od 3-4 tygodni. Nie był przesadzany, ale obcinałam mu zgniłe i wysuszone korzenie.
Znajduje się on na oknie zachodnim, na parapecie. Od niedawna nawożę go Agrecolem, nawozem do storczyków, jak dotąd nawoziłam go 2 razy, z dawką około 1 ml. Raz na jakiś czas spryskuję liście mgiełką do pielęgnacji storczyków, stosuję też pałeczki nawozowe. Na samym początku podlewałam go co około tydzień wodą z kranu, na minutę był zamoczony w wodzie. Kiedy zauważyłam że liście opadają i tracą turgor, zaczęłam go moczyć na 1-2 h, gdy trzeba było.
Jeden liść jest prawdopodobnie delikatnie poparzony przez słońce, drugi niczym się nie wyróżnia a trzeciego już nie ma. Około tydzień temu zauwazylam żółknięcie najstarszego liścia przy trzonie. Znajdowała się tam taka 1 cm czarna plamka, której wcześniej nie było. Liść zaczął szybko żółknąć, a potem z moją małą pomocą odpadł. Zobaczylam wtedy na nim takie małe białe kropeczki, których nie było, gdy lisc był zielony. Nie zauważyłam, żeby rosnął jakiś nowy liść, teraz są tylko dwa. Dziś oderwała zeschłą część tamtego liścia przy samym trzonie, a tam były purpurowe kropki, nie wiem czy to normalne. Zastanawiam się, czy ten storczyk ma jakąś chorobę, grzyba, wirusa? Trochę podejrzewam że może to fuzarioza, ale się nie znam. Proszę o diagnozę i pomoc. Mam nadzieję że ten storczyk nie zaszkodzi nowemu, którego dziś nabyłam.
Wg mnie jest: 1/ przenawożony i 2/ jakie korzenie zostały odcięte, napowietrzne? Jeśli tak to został okaleczony oraz 3/ pewnie podczas spryskiwania mgiełką woda dostała sie pomiędzy liść a trzon i dlatego zaczął ż?łknąć. Poza tym jest to najstarszy liść wiec miał prawo się zestarzeć. Myślę, ze warto najpierw poczytać o uprawie a potem ewentualnie dopytać.
Nie wygląda to na zjadanie przez jakiegoś szkodnika a raczej delikatne uszkodzenie przy przestawianiu rośliny. Liście są zdrowe więc na razie obserwuj zarówno roślinę jak i to od czego mogą się uszkadzać na krawędziach.
Witajcie, ponownie muszę prosić o pomoc forumowiczów
Macie pomysł co to za choróbsko?
Historia storczyka jest dość smutna, od braku światła przez hodowanie w ziemi ogrodowej aż niewiele z niego zostało i trafił do mnie...
Kiedy go "dostałam", miał już problem z liśćmi, nie mam zdjęcia jak to wtedy wyglądało, bo szybko po przesadzeniu storczyka do kory ... obcięłam zmienione fragmenty liści i wtedy wyglądał tak:
Niestety kosmetyka nie zatrzymała "choroby", liście całe brązowiały aż były suche jak papier i do tego sztywne, teraz storczyk wygląda tak:
Widać, że roślinka chce żyć, powoli puszcza nowe korzonki, wydała nowy liść, ogólnie korzenie teraz wyglądają bardzo ładnie - tylko to brązowienie liści, mam wrażenie, że teraz proces ich wysuszania trochę zwolnił, ale boje się, że jeszcze trochę poczekam z reakcją i nic z roślinki nie zostanie...
Co robić?
Czy liść storczyka stał blisko szyby, lub jej dotykał? Jakie ma/miał stanowisko? Kiedy był przesadzany? itd. Przy opisie pomocne były by też odpowiedzi na te pytania.
Odetnij tę zmianę sterylnym ostrzem do zielonej części, zabezpiecz ranę posypując sproszkowanym węglem drzewnym. A jeżeli go nie posiadasz, to cynamonem. Użyj do tego najlepiej patyczków do czyszczenia uszu i uważaj by cynamon nie spadł na zdrowe korzenie. Rany nie spryskuj wodą, nie zamaczaj, aż się dobrze zabliźni. Za nim roślina wróci do dawnej formy, może upłynąć nawet od kilku, do kilkunastu miesięcy - więc należy uzbroić się w cierpliwość.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Dziękuję Ci Emila707 za odpowiedź, ale niestety, tak jak pisałam wyżej te zabiegi już były a proces postępuje dalej. Zmienione liście zostały odcięte wysterylizowanymi nożyczkami do zdrowej tkanki, "rany" były obsypane cynamonem, ale liście i tak uschły, a teraz proces złapał liść który wcześniej nie okazywał objawów.
Storczyk stoi +/- pół metra od okna południowego, światło jest rozproszone, nie stoi obok grzejników - wszystkim moim phalaenopsis'om takie warunki służą; nie ma zraszanych liści, przesadzony był zaraz po tym jak go "dostałam" bo był w ziemi ogrodowej, czyli +/- 6 m-cy temu, wodę pije kiedy przeschnie, czyli teraz co ok 2 tyg.. To jakie ma u mnie warunki nie ma znaczenia, bo kiedy do mnie dotarł proces chorobowy już go trawił. Zastanawiam się jeszcze czy usychanie tych starych liści, czyli tych które miał kiedy do mnie trafił nie jest wynikiem kiepskich warunków w których był u poprzedniego opiekuna, i może liść który wyszedł u mnie nie zacznie usychać, ALE z drugiej strony, skoro teraz ma dobre warunki, które ogólnie mu służą - znalazłam dziś początek pędu kwiatowego i jak pisałam wcześniej korzenie odżyły itp, to czemu nie zaprzestał wysuszać liści...(?) i stąd moje obawy, czy to nie jakaś bakteria albo pleśń
W tym samym czasie i od tej samej osoby, mniej więcej w takim samym stanie dostałam jeszcze drugiego storczyka który odżył znacznie szybciej niż ten, lada moment będzie kwitł, więc tym bardziej martwię się, że temu biedakowi coś szkodzi.
Dla mnie to wygląda jak zwykłe poparzenie zimowo/wiosenne, lub od żarówki. Doświetlasz roślinę np. lampkami? W zasadzie teraz to nie ważne, na razie obserwuj. Miałam kiedyś podobny problem, na jednym z nowo zakupionych storczyków. Na jednym liściu powstała sucha plama z podobną obwódka, czy od lampy, czy od słońca(?), tego niestety nie wiem. Odcięłam liścia i odpowiednio zabezpieczyłam, było ok. Ale jeżeli proces będzie trwał na twoim storczyku, powtórz zabieg i tym razem opryskaj preparatem np. miedziowym(lub nawet myślę że wystarczy zwykły spirytus, posmaruj nim ranę rośliny). Preparaty miedziowe mają na działaniu profilaktycznym - zabezpieczającym do miejscowo. Zaczekaj aż wyschnie. W tym przypadku, możesz zastosować cynamon, choć nie musisz.
Zmień mu może też stanowisko na nieco jaśniejsze, o tej porze jeszcze tak mocno nie świeci. Mimo wszystko +/- metr, to nadal za ciemno w pochmurne dni - nie ważne od której strony masz okna. W słoneczne wiosenne dni, może stać za firanką, która zapewni wystarczające rozproszone promienie światła, lub na parapecie, cieniuj żaluzjami, czy matą bambusową, przed bezpośrednim słońcem.
Przy zmianie miejsca, należy tydzień, dwa, rośliny powoli przyzwyczajać do mocniejszego światła, jeżeli chodzi o parapety. - Uwaga! - Musze tu jeszcze nadmienić, jeżeli przeniesiesz roślinę z ciemnego, od razu na jaśniejsze stanowisko(parapet), nawet niewielkie słabsze światło, może wywołać poparzenie słoneczne. W takim przypadku należy od razu cieniować.
Dobrze jest też zapewnić storczykowi odpowiednią wilgotność powietrza, jeżeli trzymasz roślinę w samej doniczce. Ustaw dwie podstawki różnej wielkości, a między nimi wlej wodę. Spód doniczki nie powinien mieć bezpośredniego kontaktu z wodą. Na pewno to w żaden sposób nie zaszkodzi roślinie.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?