Przycięcie modrzewia
Przycięcie modrzewia
Witam, otóż zastanawia mnie pewna kwestia.
Rośnie sobie taki modrzew europejski, jakieś 25 + m wysokości, ok 60cm pierśnicy, stan zdrowotny i żywotność oceniam jako bardzo dobry. Co jest problemem - otóż rośnie on niemal jako soliter, także bez osłony od wiatrów, a dodatkowo na takim jakby "podwyższeniu" - teren wokół był niegdyś obniżony i modrzew został z taką "doniczką" z ziemi wokół. Zachodzi obawa, że podczas większego wiatru weźmie się i wywali - jeżeli nie złamie, to wywróci (kolejna sprawa - gleba na której rośnie z natury jest raczej głęboka, ale wiem, że kiedyś kiedyś podczas budowy sypano tam gruz i jest go całkiem sporo, tak więc zachodzi obawa, że korzenie tej warstwy nie spenetrowały i drzewo nie jest ukorzenione tak mocno jak być powinno). Oczywiście byłaby to katastrofa, stojący obok dom prawdopodobnie przeciąłby na pół.
Tak więc jest pomysł skrócenia go nieco i obniżenia tym samym środka ciężkości. Lata temu był już skracany, przez co wykształcił dwójkę od mniej więcej 15 metra jednak oba przewodniki rosną blisko siebie pionowo do góry i myślę, że statyka w żaden sposób nie jest przez to zaburzona. Pozostaje kwestia tego, jak mocno można go skrócić? Wiadomo, że przycięcie 1 czy 2 m będzie bezpieczne dla drzewa, ale zamierzony cel nie zostanie osiągnięty. Modrzewie są dosyć żywotne, ale wiadomo, często pomiędzy teorią a praktyką bywa spora rozbieżność, dlatego mam nadzieję, że ktoś z forumowiczów ma może doświadczenie z tego typu cięciem. Ile taki modrzew powinien wytrzymać bez znaczącego uszczerbku na zdrowiu?
I kiedy ciąć, czekać na wiosnę żeby go przedwcześnie do wzrostu nie pobudzić?
Rośnie sobie taki modrzew europejski, jakieś 25 + m wysokości, ok 60cm pierśnicy, stan zdrowotny i żywotność oceniam jako bardzo dobry. Co jest problemem - otóż rośnie on niemal jako soliter, także bez osłony od wiatrów, a dodatkowo na takim jakby "podwyższeniu" - teren wokół był niegdyś obniżony i modrzew został z taką "doniczką" z ziemi wokół. Zachodzi obawa, że podczas większego wiatru weźmie się i wywali - jeżeli nie złamie, to wywróci (kolejna sprawa - gleba na której rośnie z natury jest raczej głęboka, ale wiem, że kiedyś kiedyś podczas budowy sypano tam gruz i jest go całkiem sporo, tak więc zachodzi obawa, że korzenie tej warstwy nie spenetrowały i drzewo nie jest ukorzenione tak mocno jak być powinno). Oczywiście byłaby to katastrofa, stojący obok dom prawdopodobnie przeciąłby na pół.
Tak więc jest pomysł skrócenia go nieco i obniżenia tym samym środka ciężkości. Lata temu był już skracany, przez co wykształcił dwójkę od mniej więcej 15 metra jednak oba przewodniki rosną blisko siebie pionowo do góry i myślę, że statyka w żaden sposób nie jest przez to zaburzona. Pozostaje kwestia tego, jak mocno można go skrócić? Wiadomo, że przycięcie 1 czy 2 m będzie bezpieczne dla drzewa, ale zamierzony cel nie zostanie osiągnięty. Modrzewie są dosyć żywotne, ale wiadomo, często pomiędzy teorią a praktyką bywa spora rozbieżność, dlatego mam nadzieję, że ktoś z forumowiczów ma może doświadczenie z tego typu cięciem. Ile taki modrzew powinien wytrzymać bez znaczącego uszczerbku na zdrowiu?
I kiedy ciąć, czekać na wiosnę żeby go przedwcześnie do wzrostu nie pobudzić?
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2518
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Przycięcie modrzewia
Piękny opis... dodaj zdjęcia.
Re: Przycięcie modrzewia
Też chętnie najpierw go zobaczę - 25m wysokości (tak w przybliżeniu 9-piętrowy budynek) i 60cm pierśnica??? to ciekawostka przyrodnicza..
- agnieszka__
- 500p
- Posty: 657
- Od: 22 paź 2009, o 23:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: słoneczne południe
Re: Przycięcie modrzewia
Mam takiego samego i w przyszłym roku piszę o wycięcie , bo wszyscy tylko myślą o tym jak zrobi fik .Jedyny problem u mnie , rośnie między dwoma domami 3 metry od mojego i 3 od sąsiada .Leśnik który w tym roku mi przycinał inne drzewa uświadomił mi ,że modrzew to bardzo kruche drzewo i w mieście nie zachowuje się tak jak w lesie ,korzeń rzadko kiedy jest palowy bo wody i nawozu w ogrodzie pełno , a to znaczy ,że jak wicher zakręci to nie będzie co zbierać .Raz mieliśmy taka wichurę ,że u sąsiada dwa takie 15-20 metrowe świerki powaliło ,na szczęście działka duża i nic nie zniszczyły ale takie rzeczy się zdarzają .
zielone jest piekne
pozdrawiam Agnieszka
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 18&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
pozdrawiam Agnieszka
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 18&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Przycięcie modrzewia
U mnie było podobnie, rósł w pobliżu domu sąsiada. Po obcięciu czuba nawet starsze gałęzie podniósł w górę i wykształcił nowy przewodnik.Dostałam jednak zgodę na wycięcie ponieważ rósł od strony zawietrznej i w czasie burzy i wiatru mocno wyginały się gałęzie i uderzały w dom sąsiada.
Teraz mam podobny problem ze świerkiem serbskim zbyt blisko domu, ale jest przechylony od silnego wiatru w kierunku domu i gałęzie opierają się o dach.Nie może rosnąć więcej wzwyż, myślałam o ścięciu czubka, ale nie podobają mi się tak potraktowane tego typu drzewa
Teraz mam podobny problem ze świerkiem serbskim zbyt blisko domu, ale jest przechylony od silnego wiatru w kierunku domu i gałęzie opierają się o dach.Nie może rosnąć więcej wzwyż, myślałam o ścięciu czubka, ale nie podobają mi się tak potraktowane tego typu drzewa
Re: Przycięcie modrzewia
Czy ja wiem czy taka znowu ciekawostka, w polsce raczej bez problemu można i 40m modrzewie spotkać o podobnych pierśnicach (choć przyznam, że raczej nie w mieście, a w lesie).25m wysokości (tak w przybliżeniu 9-piętrowy budynek) i 60cm pierśnica??? to ciekawostka przyrodnicza..
Miałem okazję swego czasu uczestniczyć w pomiarach pewnego drzewostanu modrzewiowego w górach (pomiary pierśnicy, wysokości i odwierty) i był to lasek złożony z ok 40 letnich modrzewi, każde o wysokości 30-35m i po 40-50cm pierśnicy, tak więc ładne słupy.
Dzięki za odpowiedzi, zdjęcia dodam jak będę miał okazję zrobić.
Re: Przycięcie modrzewia
Ja pewnie błędnie przyjąłem, że pierśnica, o której pisałeś, to obwód drzewa
-
- 500p
- Posty: 944
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przycięcie modrzewia
Modrzew należy do drzew, które bardzo ciężko jest wywrócić... (sporo ludzi zaryzykowało by stwierdzenie, że najciężej). Jak zapewne wiesz jego korona przepuszcza zdecydowanie więcej wiatru niż przykładowo świerka. To że nie ma osłony od wiatru akurat zmusiło go do przystosowania się do panujących na danym terenie warunków.skittles pisze:Witam, otóż zastanawia mnie pewna kwestia.
Rośnie sobie taki modrzew europejski, jakieś 25 + m wysokości, ok 60cm pierśnicy, stan zdrowotny i żywotność oceniam jako bardzo dobry. Co jest problemem - otóż rośnie on niemal jako soliter, także bez osłony od wiatrów, a dodatkowo na takim jakby "podwyższeniu" - teren wokół był niegdyś obniżony i modrzew został z taką "doniczką" z ziemi wokół.
Zakładając, że któregoś dnia pojawi się wiatr będący w stanie go wywrócić, to rozwiązanie masz tylko jedno... Należy go przyciąć tak mocno aby nie był w stanie dosięgnąć domu w razie wywrotki...skittles pisze:Zachodzi obawa, że podczas większego wiatru weźmie się i wywali - jeżeli nie złamie, to wywróci (kolejna sprawa - gleba na której rośnie z natury jest raczej głęboka, ale wiem, że kiedyś kiedyś podczas budowy sypano tam gruz i jest go całkiem sporo, tak więc zachodzi obawa, że korzenie tej warstwy nie spenetrowały i drzewo nie jest ukorzenione tak mocno jak być powinno). Oczywiście byłaby to katastrofa, stojący obok dom prawdopodobnie przeciąłby na pół.
Ja bym to raczej rozpatrywał jako dźwignię. Im większe ramie tym mniej siły w tym wypadku wiatru trzeba użyć do wywrócenia drzewa. Można dołożyć też masy pod drzewem (przykładowo kamieni) co zwiększy niezbędną siłę do wywrotki...skittles pisze:Tak więc jest pomysł skrócenia go nieco i obniżenia tym samym środka ciężkości. Lata temu był już skracany, przez co wykształcił dwójkę od mniej więcej 15 metra jednak oba przewodniki rosną blisko siebie pionowo do góry i myślę, że statyka w żaden sposób nie jest przez to zaburzona.
Nie ma złotego środka. Ilu ogrodników tyle terminów cięcia... Ale budowniczy domków na drzewach na discovery nie przestrzegają żadnych terminów. Tną kiedy jest robota nie zależnie od miesiąca czy rodzaju drzewa. I gościu twierdzi, że 30% korony można dziabnąć bez problemu. Choć ja osobiście jak coś tnę to bardzo wczesną wiosną ze względu na ograniczoną ilość soków i brak liści/igieł.skittles pisze:Pozostaje kwestia tego, jak mocno można go skrócić? Wiadomo, że przycięcie 1 czy 2 m będzie bezpieczne dla drzewa, ale zamierzony cel nie zostanie osiągnięty. Modrzewie są dosyć żywotne, ale wiadomo, często pomiędzy teorią a praktyką bywa spora rozbieżność, dlatego mam nadzieję, że ktoś z forumowiczów ma może doświadczenie z tego typu cięciem. Ile taki modrzew powinien wytrzymać bez znaczącego uszczerbku na zdrowiu?
I kiedy ciąć, czekać na wiosnę żeby go przedwcześnie do wzrostu nie pobudzić?
Re: Przycięcie modrzewia
Jasne, ale im niżej środek ciężkości, tym więcej siły trzeba przyłożyć by drzewo obalić. A co do kamieni - nawet przeszło mi to przez myśl, ale by odnieść jakiś wymierny efekt musiałbym ich tam chyba kilka ton wyłożyć (bo łatwo policzyć ile taki modrzew może ważyć i jaką siłą taka dźwignia dysponuje).Ja bym to raczej rozpatrywał jako dźwignię. Im większe ramie tym mniej siły w tym wypadku wiatru trzeba użyć do wywrócenia drzewa. Można dołożyć też masy pod drzewem (przykładowo kamieni) co zwiększy niezbędną siłę do wywrotki...
-
- 500p
- Posty: 944
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przycięcie modrzewia
Ta dźwignia owszem waży tyle co drzewo. Ale do przeważenia jest jeszcze kilka ton ziemi z korzeniami. Jeżeli przyjmiemy wagę drzewa za powiedzmy 2 tony + 5 ton ziemi i dodasz do tego tonę kamieni. To do obalenia jest 8 ton czyli jakieś 114,3% wartości podstawowej. I w sumie ta siła obalająca działa na jednostkę powierzchni. Więc wycięcie kilku gałęzi też dało by pozytywny efekt...