Przędziorek - skuteczne zwalczanie
- Estreva
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 8 lut 2013, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbkowice śląskie - Dolny śląsk.
Re: Skąd się biorą przędziorki na moich roślinach?
Używałam Magusa od Sumin,Target i Agrecol,a efekt ten sam - zawsze działa.
Łączony naprzemiennie z innym insektycydem daje wyśmienite rezultaty.
Łączony naprzemiennie z innym insektycydem daje wyśmienite rezultaty.
- cofina
- 100p
- Posty: 130
- Od: 8 sty 2012, o 20:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Skąd się biorą przędziorki na moich roślinach?
Problem przędziorków powraca wraz z zimą i wysuszonym powietrzem w bloku.... Dlatego moja mama od czasu do czasu "profilaktycznie" zrasza rośliny podatne na przędziorki wodą z płynem do mycia naczyń. W jej przypadku to pomaga, ja chyba nie jestem tak systematyczna ;) Dlatego stosowałam Magus - Target i polecam - problem zażegnałam 
Pozdrawiam
Ania

Pozdrawiam
Ania
Pozdrawiam
Ania
Ania
- luczek95
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2329
- Od: 13 lip 2009, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląsk
Przędziorek?
Witam, ma nadzieję że tym razem uda mi się uzyskać jakąkolwiek odpowiedź ;)
Mianowicie na mojej płaskli łosiorogiej zauważyłem zmiany na liściach(brązowe plamy), poniżej przedstawiam najmocniej zainfekowany liść, który usunąłem. Na dolnej stronie da się zauważyć czerwone punkciki, której pozostają na palcu po dotknięciu. Właśnie te czerwone punkciki przekonały mnie do diagnozy- przędziorki. Myślicie że mam rację? A może to coś innego ? Mam wątpliwości ponieważ nie zauważyłem pajęczynki. (te włoski są oczywiście naturalne u płaskli) dodatkowo właśnie te włoski nieco utrudniają identyfikację złoczyńcy
Czerwone punkciki/roztocza zaznaczyłem w "zaawansowanym" programie graficznym
Roślina ma już kilka dobrych lat, więc zależy mi na niej
Z góry dziękuję za odpowiedzi

----7 kwi 2015, o 17:58 ---
?
Jeśli ktoś myśli że jest to coś innego to proszę o wyrażenie swojego zdania/diagnozy.
Mianowicie na mojej płaskli łosiorogiej zauważyłem zmiany na liściach(brązowe plamy), poniżej przedstawiam najmocniej zainfekowany liść, który usunąłem. Na dolnej stronie da się zauważyć czerwone punkciki, której pozostają na palcu po dotknięciu. Właśnie te czerwone punkciki przekonały mnie do diagnozy- przędziorki. Myślicie że mam rację? A może to coś innego ? Mam wątpliwości ponieważ nie zauważyłem pajęczynki. (te włoski są oczywiście naturalne u płaskli) dodatkowo właśnie te włoski nieco utrudniają identyfikację złoczyńcy
Czerwone punkciki/roztocza zaznaczyłem w "zaawansowanym" programie graficznym

Roślina ma już kilka dobrych lat, więc zależy mi na niej
Z góry dziękuję za odpowiedzi




----7 kwi 2015, o 17:58 ---
?
Jeśli ktoś myśli że jest to coś innego to proszę o wyrażenie swojego zdania/diagnozy.
- stapeliowaty
- 100p
- Posty: 198
- Od: 10 lip 2012, o 17:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Choroby klerodendrum i fiołka afrykańskiego
Na drugim liściu widzę chyba przędziorki. Sprawdź czy pod światło widać pajęczynki na roślinach. Jeżeli tak to opryskaj wszystko dokładnie magusem, mi ostatnio pomógł 

Re: Jak zwalczyć przędziorki na parapetowym ogródku?
Czy ktoś zna taki środek o nazwie Agricolle 

Pozdrawiam:)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Choroby klerodendrum i fiołka afrykańskiego
Ja używam Magusa na zmianę z Ortusem. Oba działają na wszystkie stadia rozwoju. Wydaje się być skuteczny, ale trzeba brać pod uwagę stopień zarażenia, a także systematyczność oprysków - przynajmniej kilka w odstępie ok tygodnia.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
@norbert76
Na opakowaniu jest napisane, że opryskiwać nie częściej jak raz w tygodniu. Mój sukulent ma przędziorki, ale musi ich być b.mało, albo dopiero się wykluwają, bo roślina nie ma żadnych śladów żerowania. Chodzą sobie pojedyncze osobniki po brzegu doniczki, a ja je wyłapuję. Nie mogę się zdecydować, czy opryskiwać i zastanawiam się, czy oprysk da pożądane rezultaty, jeżeli przędziorki siedzą w ziemi.
Na opakowaniu jest napisane, że opryskiwać nie częściej jak raz w tygodniu. Mój sukulent ma przędziorki, ale musi ich być b.mało, albo dopiero się wykluwają, bo roślina nie ma żadnych śladów żerowania. Chodzą sobie pojedyncze osobniki po brzegu doniczki, a ja je wyłapuję. Nie mogę się zdecydować, czy opryskiwać i zastanawiam się, czy oprysk da pożądane rezultaty, jeżeli przędziorki siedzą w ziemi.
Pozdrawiam:)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
Przędziorki to nie tylko widoczne owady, ale także mniej widoczne ich larwy i jaja. Więc zbierając dorosłe owady (których i tak nie zbierzesz w ten sposób wszystkich) działasz tylko połowicznie. W przypadku tych szkodników chemia jest jak najbardziej wskazana. Podany wyżej Magus i Ortus oraz Vertimec niszczą wszystkie stadia rozwoju tych owadów. Wszelkie ekologiczne preparaty działają tylko pobieżnie i ich skutek jest znikomy.
Niestety z przędziorkami jest jeszcze ten problem, że prędzej czy później wracają na roślinę. Więc co jakiś trzeba stosować opryski.
Jeśli chcesz uratować swoją roślinkę musisz zastosować chemię, innej opcji nie ma - Twój wybór.
Mam wieloletnie doświadczenie w zwalczaniu tych szkodników, więc wiem co piszę.

PS. Chodziło mi o jeden oprysk co tydzień powtórzony w następnych tygodniach. Najlepiej stosować dwa preparaty naprzemiennie. Kwestia jest tego rodzaju, że stosując tylko jeden preparat, kolejne stadia tych szkodników potrafią się na niego uodpornić.
Niestety z przędziorkami jest jeszcze ten problem, że prędzej czy później wracają na roślinę. Więc co jakiś trzeba stosować opryski.
Jeśli chcesz uratować swoją roślinkę musisz zastosować chemię, innej opcji nie ma - Twój wybór.
Mam wieloletnie doświadczenie w zwalczaniu tych szkodników, więc wiem co piszę.


PS. Chodziło mi o jeden oprysk co tydzień powtórzony w następnych tygodniach. Najlepiej stosować dwa preparaty naprzemiennie. Kwestia jest tego rodzaju, że stosując tylko jeden preparat, kolejne stadia tych szkodników potrafią się na niego uodpornić.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
A co z fiołkiem?
- Krzysia
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 824
- Od: 3 lip 2012, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
Ja zwalczam przędziorka na fiołkach, hojach i storczykach stosując Dobroczynka kalifornijskiego.
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
Czyli według Was na fiołku też jest przędziorek?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
agagawpro pisze:A co z fiołkiem?
A nie jest to przypadkiem roztocz?
Zerknij do tego wątku, może to będzie to:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... t=roztocza
oraz do głównego wątku poświęconego problemom z fiołkami:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... t=roztocza
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 11 paź 2014, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
Co do przędziorków - znam tego szkodnika dobrze, bo walczę z nim w uprawach doniczkowych od wielu lat.
Próbowałem już chyba wszystkiego - od środków chemicznych, po dobroczynki i trzymanie rośliny w worku foliowym.
Chemia to świństwo - nie warto się truć a zasadniczo i tak nie przynosi trwałych efektów.
Pierwszą rzeczą, którą trzeba sobie uświadomić - nie da się zwalczyć przedziorka na stałe. I tak latem przywędrują następne osobniki i zasiedlą roślinę, która jest podatna.
Nie wiem zresztą po co dążyć do wyeliminowania przędziorka w 100%. Gdzieś czytałem, że mała ilość tego szkodnika pozytywnie wpływa na produkcję chlorofilu przez roślinę.
Co jest skuteczne?
Spryskiwanie rośliny wodą po ciśnieniem! Raz na jakiś czas - dla moich roślin wystarcza raz na miesiąc.
Rzecz jasna trzeba dostosować ciśnienie, żeby nie zniszczyć delikatnych listków. Ważne, żeby owinąć doniczkę reklamówką foliową - aby ie zalewać i nie wypłukiwać ziemi. Ja biorę moje roślinki pod prysznic i letnią wodą dokładnie spłukuję liście i pień. Po takim prysznicu przędziorków nie widać. Oczywiście pozostają tam jakieś jaja i pojedyncze osobniki, ale zanim populacja urośnie, minie parę tygodni. Widziałem w internecie film, jak ktoś robił to z roślinami ogrodowymi myjką ciśnieniową - i też działało.
Pozdrawiam wszystkich.
Próbowałem już chyba wszystkiego - od środków chemicznych, po dobroczynki i trzymanie rośliny w worku foliowym.
Chemia to świństwo - nie warto się truć a zasadniczo i tak nie przynosi trwałych efektów.
Pierwszą rzeczą, którą trzeba sobie uświadomić - nie da się zwalczyć przedziorka na stałe. I tak latem przywędrują następne osobniki i zasiedlą roślinę, która jest podatna.
Nie wiem zresztą po co dążyć do wyeliminowania przędziorka w 100%. Gdzieś czytałem, że mała ilość tego szkodnika pozytywnie wpływa na produkcję chlorofilu przez roślinę.
Co jest skuteczne?
Spryskiwanie rośliny wodą po ciśnieniem! Raz na jakiś czas - dla moich roślin wystarcza raz na miesiąc.
Rzecz jasna trzeba dostosować ciśnienie, żeby nie zniszczyć delikatnych listków. Ważne, żeby owinąć doniczkę reklamówką foliową - aby ie zalewać i nie wypłukiwać ziemi. Ja biorę moje roślinki pod prysznic i letnią wodą dokładnie spłukuję liście i pień. Po takim prysznicu przędziorków nie widać. Oczywiście pozostają tam jakieś jaja i pojedyncze osobniki, ale zanim populacja urośnie, minie parę tygodni. Widziałem w internecie film, jak ktoś robił to z roślinami ogrodowymi myjką ciśnieniową - i też działało.
Pozdrawiam wszystkich.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19299
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Klerodendrum i fiołek afrykański - przędziorki
Niestety nie mogę się z Tobą we wszystkim zgodzić.
Też od lat walczę z przędziorkami i metody "ekologiczne", są delikatnie mówiąc nieskuteczne. Różnych stosowałem i żadne nie pomogły. Wybróbowałem za to kilka środków chemicznych, jedne są mniej inne bardziej skuteczne. Najlepsze są oczywiście te działające na wszystkie stadia rozwoju. Osobiście u mnie najlepiej działa Magus. Z tymże, trzeba umiejętnie stosować opryski. Najlepiej stosować dwa najbardziej skuteczne preparaty w odstępie tygodnia. Tak więc oprysków trzeba zrobić kilka.
Wracając do wody, szczerze - to tak jak napisałem na wstępie - u mnie nie daje nic, a jedynie straciłem w ten sposób parę roślin. Za to dzięki chemii udało mi się trochę ich uratować.
A to, że wracają? Taka ich natura.
Natomiast i tu się z Tobą w ogóle nie zgadzam, trzeba dążyć do 100% zniszczenia tych szkodników, bo bardzo szybko niszczą każdą roślinę.
Też od lat walczę z przędziorkami i metody "ekologiczne", są delikatnie mówiąc nieskuteczne. Różnych stosowałem i żadne nie pomogły. Wybróbowałem za to kilka środków chemicznych, jedne są mniej inne bardziej skuteczne. Najlepsze są oczywiście te działające na wszystkie stadia rozwoju. Osobiście u mnie najlepiej działa Magus. Z tymże, trzeba umiejętnie stosować opryski. Najlepiej stosować dwa najbardziej skuteczne preparaty w odstępie tygodnia. Tak więc oprysków trzeba zrobić kilka.
Wracając do wody, szczerze - to tak jak napisałem na wstępie - u mnie nie daje nic, a jedynie straciłem w ten sposób parę roślin. Za to dzięki chemii udało mi się trochę ich uratować.
A to, że wracają? Taka ich natura.

Natomiast i tu się z Tobą w ogóle nie zgadzam, trzeba dążyć do 100% zniszczenia tych szkodników, bo bardzo szybko niszczą każdą roślinę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta