Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II

[JAKUCH]

Daysy może posadziłabyś po prostu astry jesienne są przecież w różnych kolorach .Koleżanka tego Miłorzęba nie ma zbyt wysokiego a może do japońskiego klonik mam takiego niskiego Acer palmatum Garnet można go przycinać tworzy ładny parasol z liści http://www.e-katalogroslin.pl/plants/18 ... tum-garnet .Calutki sezon miał cudne bordowe liście na zimę opadają

[Tolinka]

Daysy ja stawiam na Marcinki jesienią na rabatach wyglądają ślicznie ,dają kolor i baaardzo cieszą oko a do tego mało wymagające
Możesz posadzić wysokie,niższe i niskie....już je widzę na tej rabacie kwitnące
Ja głosuję za Marcinkami

[x-ja-a]

A jak tak sobie patrzę na tę rabatę i ona bardzo kolorowa jest! Od srebra do butelkowej zieleni, tyle odcieni, kształtów - to jest piękne Wielu ludzi ma ogród w takich barwach przez cały rok. To te małpy różane nam w głowach poprzestawiały, że żeby było ładnie to musi być kolor inny niż zielony Ale z drugiej strony te ogniste barwy czerwieni i pomarańczu, które pokazałaś, to prawdziwy majstersztyk, nie ma dwóch zdań Patrzę po swoim ogrodzie i nie mam takiego "ognia", cholercia...

[daysy]

Witajcie kochane koleżanki. Chociaż zima postraszyła, to nadal mamy piękną jesień. Szkoda, że z powodu przymrozków, niektóre rośliny pozbyły się pięknych o tej porze liści, ale i tak nie ma co narzekać, troszkę kolorków zostało. U mnie przewaga energetycznej czerwieni, więc muszę pomyśleć o odcieniach złota i pomarańczu

Ponieważ sobota i niedziela zapewniły piękną, ciepłą i słoneczną pogodę, wykorzystałam je na podgonienie zaległych ogrodowych prac.
Nareszcie posadziłam ostatnie cebulki, rozplanowałam i uszykowałam miejsca pod nowe różyczki, na które czekam z niecierpliwością
To co najpilniejsze zostało zrobione, teraz jeszcze tylko porządkowanie rabat, ale to już w miarę posiadanego wolnego czasu

Jadziu, Tolinko, Jagno wielkie dzięki za sugestie, wszystkie wezmę pod uwagę. Pierwsze białe Marcinki Tolinko już mam od Ciebie, za które wielkie;:180, z całą pewnością rozświetlą troszkę tę rabatę, muszę się jeszcze rozejrzeć za wcześniej kwitnącymi chryzantemami, bo teraz wyglądałyby pięknie.
Jadziu, masz rację, że berberysy wnoszą dużo koloru jesienią, mam w kolorze bordowym, ale myślę, że fajne byłyby te o żółtych liściach, zwłaszcza, że tak jak pisałam rabata jest mało doświetlona. Od północy zasłania ją brzoza i sosna, od zachodu krzaki i chwasty z opuszczonej działki a od południa rośnie orzech włoski, który latem zabiera dużo światła. Żeby było jeszcze trudniej to od wschodu też za dużo słońca nie ma, bo zasłania je ściana domu . Można powiedzieć, że niewiele roślin daje sobie radę w takich warunkach.
Najlepiej rabata jest doświetlona wiosną, kiedy orzech jeszcze nie rozwinął swoich liści, albo są jeszcze stosunkowo małe i przepuszczają sporo rozproszonego światła.
Jagna te "różane małpy" to my same , jak raz wprowadzimy do ogrodu kolor, to później trudno cieszyć się tylko zielenią, chociaż ją bardzo kocham, bo tak jak piszesz, są różne jej odcienie od srebrzystych, poprzez jasną i ciemna zieleń, wszelkie odcienie złota, nawet do fioletu. To właśnie zieleń jest podstawą każdego ogrodu, mojego również, niemniej jednak w tym roku wyjątkowo ta rabata nie spełnia moich oczekiwań i dlatego postanowiłam coś zmienić.
Nie martw się nie będą to duże zmiany, nie myślę robić rewolucji, ale co nieco trzeba ją ożywić, by o każdej porze roku była przynajmniej w miarę atrakcyjna .

Wychodząc do pracy cyknęłam kilka fotek dla Was

[3 KOTY]

Tolinko!

Ja także obstawiam żółte berberysy ii jeszcze żółte tawuły, u mnie mają jeszcze liście.

[alexia]

Daysy , nie będę sie wypowiadac na temat doboru roslin ... , bo sie nie znam , ale chetnie będę podziwiac
zmiany za rok .

Podziwiam juz teraz rozyczki , jeszcze ladne i w dobrej kondycji .
Powiedz , czy roza w donicy to Gärtner F. od Pedrowej ? Musze sie powaznie zastanowic nad zakupem tej odmiany .,
Jednak dopadla ja plamistosc .

[daysy]

Witajcie, u mnie dzisiaj rano spory przymrozek.... idzie zima, bez dwóch zdań.

Marto masz rację, bezwzględnie muszę dosadzić żółtego berberysa, tego kolorku tam brakuje, ale tawuła też pomysł, w sumie to ładny krzew, muszę się rozejrzeć wśród odmian. Nie chcę dużego no i oczywiście musi mu odpowiadać stanowisko z małą ilością słońca.

Alexio, w ogrodzie praktycznie oprócz pięknych kolorów liści borówki amerykańskiej, berberysa i irgi, tej jesieni nie ma co podziwiać. W ubiegłym roku jeszcze pięknie przebarwiona krzewuszka dodawała koloru, w tym niestety przymrozki wcześnie zwarzyły liście i po kolorze. Mogę jeszcze liczyć na modrzew i brzozę, bo cyprysik groszkowy o pięknych, delikatnych, przewieszających się gałązkach z żółtymi przebarwieniami, padł ofiarą tegorocznej suszy .

Tak, róża w donicy to Gartenfreude, stoi na tarasie i kwitnie cały czas. Sporo ma zawiązanych pąków, wiem, że Pedrowa ją mocno przycięła więc sądzę, że będzie zajmowała sporo miejsca. Być może posadzę ją na pierwotnie planowanym miejscu, ale zdecyduję o tym mając już wszystkie róże.
Alexio kwiatuszki, choć malutkie są bardzo trwałe, odporne na słońce i deszcz, myślę, że na balkonie dobrze by się czuła , a plamistość, no cóż, u mnie w tym roku tylko Królowa Szwecji, Garden of Roses są zdrowe i jako tako My Girl, pozostałe wszystkie chorują.

[karolacha]

No patrz, różę jeszcze kwitną. Pięknie przebarwione na czerwono krzewy naprawdę pięknie u Ciebie ja bym do rabaty dosadziła astry i chryzantemy jasne i tyle . Mam Miłorzęba małego, podcinam, teraz przebarwia się na zółto

[Tolinka]

Dysy a Azalie...masz Azalie? one jesienią pięknie się przebarwiają tylko że one kochają słonko

[JAKUCH]

Patrząc dzisiaj na prognozę pogody to na jutro u mnie też zapowiadali -1 i ciekawe czy tyle będzie .Trzeba też schować doniczkowce

[daysy]

Karolinko to już niedobitki, nie ma się czym ekscytować . Bardzo lubię berberysy, szczególnie te bordowe, troszkę ich w ogrodzie mam a jeszcze do tego same się wysiewają i pełno malutkich sadzonek w ogrodzie znajduję .
Też pomyślałam, że posadzę tam marcinki i chryzantemy, tylko muszę poszukać wcześniej kwitnących, bo te co mam, kwitną bardzo późno i nie każdej jesieni mogę się nimi cieszyć.

Tolinko mam azalie nawet na tej rabatce jest jedna, ale to nie jest szczęśliwe miejsce dla niej. Właśnie z tego powodu, że nie ma za dużo słoneczka, liście słabo się wybarwiają.

Jadziu mnie zaskoczyły wcześniejsze przymrozki i niestety załatwiły mi kilka roślin doniczkowych, między innymi koleusy. Teraz te, które ocalały stoją na zadaszonym tarasie, tam jest jeszcze ciepło i mogą czekać do silniejszych mrozów. Lepiej im na powietrzu niż
w pomieszczeniu. Poza tym niektóre potrzebują solidnego przechłodzenia, żeby ponownie zakwitły.
Od 2-ch dni mamy kilkustopniowe przymrozki, jak wstaję rano to wszystko siwiutkie, ponieważ jednak mam lenia i pogoda nie nastraja do wcześniejszego wyjścia z ciepłego łóżka, więc niecodzienne widoki podziwiam na razie sama. Obiecuję że jak już lenia przegonię, to cyknę parę fotek

[JAKUCH]

Przymrozek był w nocy, jednak tylko na wolnych przestrzeniach .Do ogródka nie zawitał dlatego dalej mogę podziwiać kwiaty dalii

[Tolinka]

U mnie wczoraj było siwiutko dzisiaj rano w wiaderku zobaczyłam zamarzniętą taflę cienkiego lodu ,a trzykrotki padły,czyli już czas sprzątnąć jednoroczne ,zabezpieczyć donice,posprzątać letnie ozdoby...mimo pięknej pogody niestety zima za pasem.
Chryzantem nie mam ,były ale nie przetrwały mimo że zimujące ,ale gdybyś chciała marcinki to mam jeszcze takie średniowysokie różowe ,rosną jak szalone ,właśnie dzisiaj upychałam je gdzie się da dla koloru.

[daysy]

Jadziu u Ciebie troszkę cieplejsze rejony no i chyba działeczka w mieście, moja można rzec, poza miastem, teren położony dość nisko, więc często tworzą się zastoje mrozowe i szybciej spada temperatura. Jednak te wrześniowe przymrozki były totalnym zaskoczeniem, dlatego też kilka roślinek straciłam, co najdziwniejsze petunie przeżyły i długo jeszcze kwitły.

Tolinko u mnie dzisiaj bez przymrozku, zrobiło się cieplej, ale masz rację, trzeba pomału myśleć o zimie, tym bardziej, że przymrozki wybiły nam z głowy jakiekolwiek dalsze kwitnienia . Mam nadzieję, że jeszcze w sobotę będę mogła popracować w ogrodzie i uporządkować co nieco, żeby jak najmniej zostawić na wiosnę.
O Marcinkach pomyślimy na wiosnę, teraz robi się wcześnie ciemno, ja z pracy wracam późno i boję się, że nie zdążę ich wsadzić. Z pogodą też może być różnie, więc nie ma co ryzykować. W każdym razie bardzo Ci dziękuję i przypomnę się, jeśli pozwolisz, na wiosnę

[daysy]

Witam wszystkich cichych gości baaardzo wiosennie . Zapowiada się piękny świąteczny weekend, Wszystkich Świętych od kilku mamy wyjątkowo pogodne i ciepłe.
A propos wiosny, przeglądałam właśnie wczoraj wieczorem zdjęcia i tak sobie pomyślałam, jakby było pięknie w naszych ogrodach, gdybyśmy mogły cieszyć się takimi widokami przez większą część roku, a nie tylko przez 3, no w porywach 4 miesiące.

To końcówka maja i zapowiedź najpiękniejszych dla nas widoków w ogrodach








Później niektórzy byli mocno rozczarowani minionym sezonem, między innymi również i ja, bo o ile na pierwsze kwitnienie nie mogłam narzekać, to drugie okazało się w pewnym sensie porażką.
Susza mocno dała się we znaki i pokazała, że w ogrodzie trzeba być przygotowanym na różne warianty.
Rozprowadzając po ogrodzie deszczówkę z dachu, myślałam, że mam problem z głowy. Moje myślenie okazało się w tym sezonie zupełnie błędne, bo nie było co rozsączać po ogrodzie. Nie ma deszczu, nie ma podlewania.
Ratunkiem była woda ze studni, której w krytycznych chwilach też zaczęło brakować, na szczęście szybko nachodziła i po kilku dniach można było bez problemu podlewać. Niestety to wszystko okazało się ilością niedostateczną przy takiej suszy.
Teraz przede mną nowe wyzwanie, jak zapobiec podobnej sytuacji w przyszłym sezonie. Ogród mam duży, więc trudno będzie rozprowadzić linie kroplujące po wszystkich rabatach.

Zebrało mi się na podsumowywanie sezonu, wiem, że to nie jest dobry czas, ale tak mnie dzisiaj naszło, że musiałam dać upust swojemu rozczarowaniu.

Życzę wszystkim, spokojnych chwil zadumy a podróżującym w tym czasie bezpiecznego powrotu do domu.