Na parapecie DAK

[Korund]

Barziej mi chodziło o to, że kupne kaktusy znajdują się siłą rzeczy w innych warunkach niż te, w których przebywały dotychczas tj. zmienia się im częstotliwość podlewania, zmieniają się także warunki nasłonecznienia. Moim zdaniem kaktusy cenią sobie stabilność a adaptacja do nowych warunków może trwać dłuższy czas. Tak więc jeżeli takowy egzemplarz ma już stres związany ze zmianą warunków, wtedy też wystawienie go na patelnie może niekorzystnie na niego wpłynąć. No i jest różnica w cieniowaniu wiosennym a letnim.

Z nasionkami nie chodzi o wełnowce, choć to miłe że ich nie ma. Chodzi bardziej o obserwacje rozwoju, o wychwytywanie z puli siewek tych najciekawszych. I o ładunke emocjonalny.

Suma sumarum, uważam że wstawianie ich do domu, potem z powrotem to takie nieco zbyteczne środki ostrożności - co ich nie zabije to je wzmocni

[ejacek]

Ja myślę że chować kaktusy przed słońcem w drugiej połowie sierpnia to lekka przesada

[banditoo]

Jej, ale kombinacje ja jak wystawiam kaktusy na zewnatrz to trzymam je caly sezon, nie istotne jak bardzo jest goraco. I mogę je podlewać raz na tydzień bez żadnego ryzyka. Ale do tego muszą być przyzwyczajane od nasionka, bo kupne są delikatne.

Jest w tym wiele racji, może nie od nasionka ale muszą być przyzwyczajone. Jak ktoś spróbuje wystawić kupioną roślinę bezpośrednio na takie słońce jak było teraz to parę godzin i będzie spalona, 2-3 dni w paczce i już jest problem. Oczywście te kupione ze źródła gdzie były trzymane na zewnątrz pod bezpośrednim słonkiem znacznie szybciej będą mogły stać na bezpośrednim słonku

[DAK]

Ja myślę że chować kaktusy przed słońcem w drugiej połowie sierpnia to lekka przesada

A ja tę przesadę (lekką ) zrobiłam i teraz po powrocie jestem z tego ruchu bardzo, ale to bardzo zadowolona.
Przed wstawieniem do domu na te kilka dni (najbardziej upalne) były potwornie wysuszone, sporo nosiło znamiona przypaleń, a przede mną ponad tygodniowy wyjazd i ewentualne dalsze przypalanie. Po podlaniu w domu (bo na tym skwarze by się po podlaniu ugotowały) mogłam je napite zostawić za oknem i spokojnie wyjechać. Wróciłam i zastałam we wspaniałej kondycji.

[ejacek]

No właśnie o to mi chodziło, by nie chować ich na cały wyjazd do domu. Krótkie schowanie do domu by się napiły przed wyjazdem i z powrotem wystawienie na balkon jest jak najbardziej OK.

[DAK]

JESIENNE POŻEGNANIA SEZONU



Do domu 2 tygodnie temu powędrowały duże sztuki z balkonu, w tym oczywiście feraki i grubosze.
Dziś na wewnętrzny parapet wprowadziły się dwa korytka z gymnolami, które mają pąki:

Przeważająca większość jeszcze na zewnątrz, dopiero po 1.XI ma być przymrozek, ale i na ten zostawię górali - te dadzą radę, tym bardziej, że do połowy listopada widzę słoneczne prognozy.

[raflezja]

Danusiu!
Ale piekne jesienne widoki!
Gratulacje z powodu pąków, u mnie bida.
I tez tak jak Ty zostawiam jeszcze w szklarni. nawet do grudnia jak się da.

[brombiel]

Śliczne ujęcia...zimą będzie gdzie wracać by nacieszyć oczy

[Akwelan_2009]

JESIENNE POŻEGNANIA SEZONU

- wielka szkoda, że sezon z kwitnącymi kaktusami trwa tak krótko . Zbyt długo trzeba czekać, żeby ponowie można będzie podglądać kolorowo kwitnące rośliny.

[nolina]

Ale pięknie ...moje już w piwnicy, a szkoda bo pogoda sprzyja .
Bałam się deszczu ,bo balkon mój nie jest zadaszony.Na balkonie tylko korytko z baldianami i Escorbia .
Te ostatnie po raz pierwszy będą u mnie zimowały .Ciekawe jak im się powiedzie ,chciała bym aby zadomowiły się u mnie, bo bardzo przypadły mi do gustu

[hen_s]

Śliczne, (nie)jesienne fotki Twoich roślin. Widocznie nie było mrozów u Ciebie skoro do tej pory na balkonie odkrytym stoją...

Wyglądają doskonale!

[onectica]

Chwila nieobecności, a potem powrót w wielki stylu!

U Ciebie na pewno jesień?

[Agnezja]

I tu cudownie zakwitł Gymnocalycium damsii v. rotundulum VoS 03-049, którego nabyłam w maju w Jaszowcu. Maluszek ma ze 2cm średnicy, a kwiatuszek ok. 1cm. Ale jest śliczny:

Róż w takim wydaniu to i dla mojego oka przyjemny widok.
Niezwykły kwiat.

[DAK]

Tak, to właśnie jeden z maluszków nabytków tego roku, z których jestem tak bardzo zadowolona - zakupiony na otwarciu sezonu w Jaszowcu za całe AŻ 4 zł. A drugi to ten, którego dostałam w sierpniu od Piotra, któremu jeszcze raz bardzo bardzo dziękuję za to cudo :

A czerwony i bordowy gymnole od Henryka (fiedrichii i mihanovichii)- okazały się moimi hitami schyłku sezonu - pięknie wypełniły się i zaaklimatyzowały w mojej kolekcji - są ozdobą korytka jesiennych gymnoli z anisitsii, friedrichii, mihanovichii i damsii. Ich różnorodność barw skórek od zieleni, poprzez szarość, czerwień do niemal fioletu daje wspaniałą kolekcję.

Na razie do 10 listopada zapowiadają niezłe temperatury. Ciekawe, czy uda się pobić zeszłoroczny rekord wstawienia kaktusów do domu na zimowisko - w zeszłym roku było to 18 listopada, a górale to nawet poszły dopiero po 22.XI.2014r.

[hen_s]

To bardzo ładna grupa roślin z rodzaju Gymnocalycium. Nieduże, ciekawe w kształcie korpusów i ich kolorze, też ciekawie kwitnące...
Twoje doskonale pokazują ich naturalne piękno.