
Taka pusta doniczka zajmowała mi miejsce, a ja sadziłam kolejne skiełkowane nasiona do kolejnych wielodoniczek. Później dopiero w puste miejsca kładłam następne nasionka i miałam mix odmian w jednym rządku, co prowadzić może do pomyłek. Dopiero pod koniec zaczęłam wysiewać namoczone nasiona do pudełek po serku Danio wypełnionych ziemią. Przykrywałam folią spożywczą i kładłam na oknie, a najlepiej na kaloryferze przykrytym grubą gazetą. Raz dziennie odparowałam i po kilku dniach wyskakiwały wszystkie jak na komendę. Nie można tego samego powiedzieć o kiełkowaniu na wacikach, bo nasionka kiełkują bardzo nierównomiernie, przynajmniej u mnie tak było z niektórymi odmianami.
W przyszłym sezonie nie bawię się w żadne waciki

