Małgosiu,
ja tez wolałam hortensje z przed przymrozków, ale cóż, jak już pisałam - brązowe też są piękne.
A co najważniejsze - będą zdobić całą zimę.
Póki co, już pokazały się nowe kwiaty, więc hortensje zeszły na plan dalszy.
Dziś zauważyłam, że zakwitł oczar wirginijski.
Marysiu - Sasanko,
według mnie ogród powinien stanowić naturalną kontynuację przestrzeni, w której jest osadzony.
Dlatego staram się, aby tworzył harmonijną całość z otoczeniem.
Jabłonka to, tak jak słusznie zauważyłaś - ''Ola".
Tulap,
liście już tworzą dywan...
Agnieszko,
hortensje mają to do siebie, że rosną szybko.
Na taki efekt, jak u mnie trzeba poczekać jakieś 2-3 lata.
Justynko,
maliny, podobnie jak borowiki, to już niestety przeszłość.
Na szczęście, dzięki iglakom, barwnym liściom i późnym kwiatom jest na czym oko zawiesić.
Marysiu,
cieszę się, że owoce sprawiły Wam radość.
Dziś byłam niedaleko od Was.
Niestety, na kawkę w przerwie biegowej zajrzę z oczywistych względów zapewne dopiero w przyszłym roku.
Agnieszko,
chryzantemki podmarzły w zeszłym tygodniu.
Ale, co mnie bardzo ucieszyło, ich pączki przetrwały i już mam nowe kwiaty na miejsce tych zmarzniętych.
Barbulę trzeba kopczykować - jak róże.
Wiosną kopczyk rozgarnia się, a pędy przycina nad ziemią.
Kotek szkieletorek na szczęście już się odpasł i wyzdrowiał.
Obecnie wygląda, jak ten z reklamy Whiscasa.
Wando,
jak już wcześniej pisałam, wolę hortensję w żywych barwach.
Jednak te suche, brązowe zostawiam - pięknie wyglądają w śnieżnych czapach zimową porą.
Jałowce ,,wykrzykniki" to nie jałowce, a cyprysiki nutkajskie w formie zwisającej.
Piękne, bezproblemowe i szybko rosnące drzewa do ogrodu każdej wielkości.
Gorąco polecam, zwłaszcza odmiany Jubilee lub Gloria Polonica.
Asiu,
jak właśnie napisałam powyżej - gorąco polecam.
Krysiu,
hortensje przycinam wiosną.
Kwiatostany zostają na całą zimę jako ozdoba.
A ja już teraz zapraszam do wątku nieogrodowego, który niebawem otworzę
