Grubosz - Crassula cz.4

[marlenka]

Ja z moimi trafiłam idealnie w punkt. Zabrałam je jakoś w piątek rano, najbliższej nocy był już pierwszy porządny przymrozek. Chciałam zostawić do listopada ale niestety to chyba koniec ciepłej jesieni.

[Frael]

O matko, aż pobiegłam na balkon sprawdzać moje... ale na szczęście mają się dobrze. Na czwartym piętrze jednak cieplej.

[tom_ek]

Witam serdecznie. Kupiłem niedawno kilka Crassuli: C. moonglow, C. cornuta, C. arta i C. rupestris. Co nieco już poczytałem o ich uprawie, ale wciąż nie do końca wiem, jak je zimować. Wyczytałem, że podlewać je trzeba cały rok, ale w jakiej temperaturze je trzymać zimą? Blisko godzinę szukałem takiej informacji na tym forum, ale nie znalazłem ; może szukałem w niewłaściwych wątkach, a może za wcześnie się poddałem. Mam nadzieję, że ktoś z Was odpowie na moje pytanie - czy zimą mogę Crassule trzymać razem z kaktusami, w dość zimnym pomieszczeniu (4-10 stopni C), czy potrzebują jednak wyższych temperatur? A jeśli tak, to jakich maksymalnie? Z góry dziękuję za pomoc.

[onectica]

Trochę za zimno wg mnie. Moje stoja w ok 15-17 stopni. Ze 3-4 razy przez zimę (tj w okresie XI-II) w zależności od ich kondycji, lekko zwilżam podłoże.
ale taka moja praktyka jest ledwie trzyletnia, więc może ktoś ma inne sposoby

[tom_ek]

Dzięki piękne, trzy lata jak dla mnie to wystarczający czas, swoje Crassule będę traktował podobnie.

[Ekspresja]

Nie można mylić sukulentów z kaktusami. Każdy kaktus jest sukulentem, ale nie każdy sukulent jest kaktusem. Sukulenty trzymamy zimą w wyższych temperaturach niż kaktusy i podlewamy tylko tyle, aby nie wyschły korzenie tzn. tak aby utrzymać turgor w liściach. Twoje Crassule z powodzeniem mogą zimować w chłodnym pokoju w temp.10 - 15°C. Ja swoje trzymam na południowym parapecie, bo muszą mieć również dużo światła.

[tom_ek]

Dzięki ekspresja, a więc można Crassule zimować w temp. o przedziale (mniej więcej) 10-17 stopni, czyli jednak w cieplejszych warunkach niż kaktusy. Zastosuję się do Waszych porad. Raz jeszcze dziękuję.

[grubosz]

Dzień dobry!

A. PODLEWANIE
Wpadłem na pewien pomysł z podlewaniem grubosza. Nie wiem czy ktoś to stosuje, ale wydaje mi się to bardzo sensowne. Otóż najlepiej podlewać grubosza przed "podmaczanie". Moczymy doniczkę np.10 cm w wodzie o wysokości 5cm i czekam aż nasiąknie (tu tylko nie wiem jak długo... np. azalię w ten sposób to trzeba moczyć 3h - tak przynajmniej powiedziała mi sprzedawczyni w sklepie).

Zalety tego rozwiązania:
1. pień grubosza nie będzie gnił (a w naszych warunkach klimatycznych ma do tego tendencję)
2. grubosz zostanie dobrze podlany - ziemia mocno nasiąknie wodą a nie tylko "przeleci" przez ziemię (a tak jest gdy ma się dobry drenaż). Raz przez takie podlewanie niemal wysuszyłem grubosza.... - niby w lato często go podlewałem a tak naprawdę on miał mocno sucho, bo ziemia w ogóle nie wchłaniała wody.
3. ten sposób podlewania jest bardzo podobny do tego jak w naturze - obfity deszcz a potem przez wiele dni susza.

co o tym myślicie?

-----------------------------------------------------------
B. ZIEMIA
Niedługo będę przesadzał grubosza (muszę) choć wiem, że lepiej na wiosnę.
Mieszanka: 4 miarki ziemi do sukulentów, 1 miarka perlitu, 2 miarki żwiru i 1 miarka piasku morskiego.
I tu mam pytanie: nie wiem co lepiej zastosować: 2 miarki żwiru i 1 miarka piachu czy na odwrót 1 miarka żwiru i 2 miarki piachu? i dlaczego tak a nie inaczej:)

Czy piasek morski (wzięty z wydm) trzeba wcześniej jakoś umyć?

[Ekspresja]

@grubosz
Sukulenty mogą rosnąć w różnej mieszance, ważne aby podłoże było przepuszczalne.
Co do podlewania, to samemu trzeba opracować sobie strategię. Czytając na forach opinie, że lepiej przesuszyć niż przelać, o mało na wiór nie zasuszyłam swoich sukulentów. Teraz niektóre również podobnie jak Ty, podlewam od dołu. Wynikło to z własnych doświadczeń, których uczyłam się przez okrągły rok, bo przecież w każdym okresie roku roślina potrzebuje innej ilości wody.
Reasumując - lepiej czytać strony profesjonalne o danym gatunku, niż forum, gdzie często można przeczytać totalne bzdury.
Powodzenia

[brombiel]

Podlewanie

Ja wszystkie swoje rośliny staram się podlewać od dołu, względy praktyczne - nie wylewa się na podłogę, jeśli widzę że woda jest zasysana niemal natychmiast to dolewam do podstawka, jeśli nie to zostawiam to co jest w podstawku w ciągu godziny wszystko zostaje "wypite".
Nie wstawiam roślin na czas podlewania do misek czy innych głębokich naczyń, mają podstawki i napełniam je.

Podłoże
Co do mieszanki nie wypowiem się gdyż nie jestem ekspertem, natomiast wiem jedno - jeśli chcesz stosowac piasek z wydm, ziemię itp. należy przed zastosowaniem wyprażyć by zabić potencjalne zarazki tudzież niechcianych lokatorów.

[onectica]

Piasek znad morza - nie. Ze względu na zasolenie.
Poza tym najlepszy jest gruby piach, a nie taka drobizna.

[grubosz]

@grubosz
Reasumując - lepiej czytać strony profesjonalne o danym gatunku, niż forum, gdzie często można przeczytać totalne bzdury.
Powodzenia

A są jakieś profesjonalne strony do gruboszy? sukulentów? w języku pl?

-- 14 paź 2015, o 14:16 --

Piasek znad morza - nie. Ze względu na zasolenie.
Poza tym najlepszy jest gruby piach, a nie taka drobizna.

Gruby piach (nazywany też czasami "rzecznym") to żwir.
Zatem z tej wypowiedzi wynika, że lepiej dać 2 miarki żwiru i 1 miarkę piachu.

-- 14 paź 2015, o 14:17 --

Piasek znad morza - nie. Ze względu na zasolenie.

To te zasolenie nie przeszkadza?
(ktoś mi kiedyś mówił, że właśnie piasek morski jest najlepszy, ale nie wiedziałem dlaczego - może właśnie chodzi o te "zasolenie")

-- 14 paź 2015, o 14:18 --

@grubosz
których uczyłam się przez okrągły rok

To i tak nieźle... ja swoje grubosze hoduje już 4 lata....

[grubosz]

Podlewanie
jeśli chcesz stosowac piasek z wydm, ziemię itp. należy przed zastosowaniem wyprażyć by zabić potencjalne zarazki tudzież niechcianych lokatorów.

Jak wyprażyć? Ahh może lepiej kupić po prostu piasek akwariowy - go pewnie nie trzeba 'wyprażać'.

[honorata0]

Siemanko wszystkim! Takie szybkie pytanie, czy powinnam się martwić,gdy liście grubosza zmieniają barwę na srebrzystą.Nie wiem ja to opisać jakby taki metaliczny połysk coś takiego. Niestety zdjęcia nie wkleję,bo nie mam na tyle dobrego sprzętu,żeby to uchwycić. Do tego część liści jest pomarszczona. Nie podlewałam go dosyć dawno temu. Na pewno przez ostatni miesiąc nic. Drzewko jest dość sporych rozmiarów, więc jestem ostrożna z wodą. Drzewko na dzień było wynoszone na dwór jeszcze tydzień temu na noc wracało do domu. Ta sytuacja istnieje od pewnego czasu. Po prostu myślałam,że roślina chce się pozbyć tych liści,żeby się jeszcze rozrosnąć,bo latem została przesadzona w większą doniczkę.No ale teraz zwątpiłam. poradźcie coś pozdrawiam

[brombiel]

Wyprażyć np. w piekarniku w 100stp. , ale tak... ja po prostu kupuję piasek akwariowy...tak jest łatwiej, bezpieczniej i bez wyprażania czy innych czynności