Beatko, Jolu, Alu niby słuchałam prognoz, ale i tak zima mnie zaskoczyła.

Dzisiaj ani śladu, ale przyroda się cieszy, bo sporo wody wsiąkło w grunt.

Już na piątek zapowiadają kilkanaście stopni, będzie ciepło. Moje kolejne róże też niedługo pewnie przyjadą. Te które kwitną pozwieszały głowy.
Wandziu, Zuziu, Sabinko wczoraj nawet nie pomyślałam o pracy w ogrodzie, nie znoszę zimna.

Na pewno będzie świetna pogoda na weekend, bo dokupiłam dziś trochę tulipanów liliokształtnych, bo wyprzedaże w moim ulubionym sklepie.

Z jednorocznych tylko werbeny i jeżówki się świetnie trzymają. Trawy przebarwiają się szybko.
Aniu werbenę zbieraj dopiero po mocniejszych mrozach, chyba że będziesz stratyfikować przed siewem w zamrażarce. Ja mam blisko, to dopiero w grudniu będę obcinać przemrożoną.
Olu, Aneczko nareszcie popadało, mój ogród zadowolony.

Też czekam na cieplejsze dni, bo i róże, i cebule mam do sadzenia. Jeszcze popracujemy na rabatkach.
Aniu anias1, Gosiu w taką pogodę lepiej nie ruszać się do ogrodu. Zamiast ładnej rabatki, można mieć piękną infekcję, a wtedy tylko siedzenie w domu.

Trawami raczej trudno nabałaganić, bo mają podobny pokrój, a posadzone według wysokości zawsze dobrze wyglądają. Rabata
Gosi z trawami i rozchodnikiem świetnie wygląda.
Anitko widzisz, jak przyroda nieprzewidywalna.

Możemy sobie planować, co chcemy, a natura świetnie to skoryguje.
Wysiałam naparstnice, ładnie wyrosły. Wymagają jakiegoś okrywania.
