Tu na razie jest ściernisko ale będzie ...

[sweetdaisy]

No, takie spa zimową porą jak nie ma prac ogrodowych z "wirtualnymi przyjaciółmi" forumowymi to byłoby coś...

[Drimeth]

Aneczko, Marlenko, dziękuję Wam bardzo za wszystkie głosy. Podpytuję o te dwie róże, bo mam w planach posadzić je obie na wiosnę. New Dawn przy kratownicy, natomiast dla Laguny planuję obelisk.

W tej chwili mamy już trzy odmiany róż: "Alexander McKenzie", "Aphrodite" i "Jan Paweł II". Wszystkie trzy niezmiernie mnie cieszą, cały czas kwitną. A do tego "Jan Paweł II" cudownie pachnie.

[Annes 77]

Marlenko wpadałam na chwilę życzyć miłego sadzenia cebul:)
Ja dziś albo jutro pojadę kopać dołki

Pozdrawiam

[sweetdaisy]

Oj ja też miałam zamysł posadzić cebule w ten weekend, ale niestety choroba mnie zmogła
Cebule więc dalej w garażu, a w przyszłym tygodniu chyba dojdą róże

[wagabunga123]

Jesień zagościła już na dobre. Liście spadają i spadają, nocne przymrozki dają się we znaki. Trzeba maksymalnie wykorzystywać ostatnie cieplutkie dni. I właśnie tak czynię.

W zeszły weekend gościłam na swoich włościach Dorotkę, która przybyła do mnie autem wypchanym po samą podsufitkę różami i innymi dobrodziejstwami - Dorotko, raz jeszcze dziękuję za odwiedziny I za wszystkie rady. Jeszcze tego samego weekendu przesadziłam abrahamka i jedną patticoat.

Tydzień minął mi niezmiernie szybko i pracowicie. Od nowa ruszyłam z lekcjami angielskiego, zajęcia mam dwa razy w tygodniu, w niedzielę zaczynam z córką naukę pływania (no cóż, ja z tych co pływać nie potrafią ). W pracy wciąż ciężko ... Wieczorami ledwo zipię i naprawdę nie mam sił ale twarda jestem i nie dam się

Dziś cały dzień spędziłam ze szpadlem. Mąż w weekendy jeździ do swojej Babci na wieś, przygotować to i owo przed zimą a ja w ty czasie tyram jak chłop na budowie Po dzisiejszym dniu prawej dłoni nie czuję a właściwe czuję, bo boli jak ch...a od saperki. No cóż, wykopałam wszystkie dalie, bo niestety, przymrozki zrobiły swoje i nie było rady, trzeba było wykopać. Potem posadziłam cebulki, wiem, wiem, wyczyn żadem ale ja ich miałam tyle



Nie policzyłam ich, ilość przerosła moje wyobrażenia Tak to jest, nakręcałyśmy się wspólnie a potem każda z nas sadziła i sadziła Przez ilość cebuli i brak miejsca poszerzyłam "rabatkę" przy perilli i winogronie. W sumie to nie było tam wcześniej rabatki ale już jest i trafiły na nią hiacynty i inne cebulki.

Dorotko do zobaczenia następnym razem - mam nadzieję

Drimeth pięknie zapowiadają się Twoje pnące panienki

Annes 77 mam nadzieję, że posadziłaś małe co nieco

sweetdaisy oj biedulko, kuruj się zatem -zdrówka życzę, cebulki poczekają, nic im nie będzie.

[Drimeth]

Z ilości cebul widzę, że nie ja jedna mam manię sadzenia Na wiosnę, będzie pięknie.
Co do nauki pływania to bardzo dobrze, że próbujesz. Ja też nauczyłam się dopiero niedawno. Do sportowców mi daleko, ale grunt, że potrafię się chociaż przez chwilę utrzymać na wodzie ;)

[aneczka1979]

Ha ha ha! Mam tak samo. Rąk nie czuję a właściwie czuję, bo bolą jak ch...ra. Przez nie (póki co oczywiście ) zarzekam się, że nie kupię w przyszłym roku ani jednej paczki cebul.
...jak dobrze, że mam sklerozę.

Wiosną znów będziemy wzajemnie się nakręcały jak zaczniemy oglądać szaleństwa cebulowe w naszych ogródkach. A do kajetu będą wskakiwać co rusz kolejne nazwy tulipanów i innych.

BRawo Marlenko za podjęcie próby nauki pływania. Ja też z tych co nie umiem i na każdych wczasach czuję się jak kaleka.

[wagabunga123]

Drimeth na wiosnę będzie pięknie - pod warunkiem, że nic nie pożre moich cebul, bo w tym roku posadziłam je wprost do gruntu
Co do pływania, to ja całkiem dobrze sobie radzę pod warunkiem, że mam grunt pod nogami Jeśli to są moje ostanie wpisy, znaczy się, że świetnie nurkuję ale bez opcji wypływania


aneczka1979 Aniu, widziałam ile tego posadziłaś flamingi wypatrzyłam u Ciebie no i dokupiłam hiacyntów tak więc byle do wiosny

Nauka pływania wyszła całkiem przypadkiem. Na funpage-u mojej dzielnicy był wpis, że rusza nauka pływania dla rodzica i dziecka finansowana przez gminę. Zadzwoniłam - oczywiście lista była zamknięta, ale poprosiłam miłą Panią, aby wpisała nas na listę rezerwową. Miną miesiąc i Pani zadzwoniła z info, że właśnie tworzą nową grupę i jesteśmy zapisane Zobaczymy, jak to będzie. Póki co, właśnie okazało się, że mój jednoczęściowy strój abma wcięła i nie ma wyjścia, pędzę do sklepu

Miłego dnia !!!

[KamilStefan]

Widzę na zdjęciu narcyzy, które u mnie w tym roku bardzo ładnie wyszły. Taki biały, jeżeli to ta sama odmiana - Mount Hood. W tamtym roku trafiłem na bardzo duże cebulki, a wiosną pojawiły się super kwiaty. Duże, największe ze wszystkich narcyzów, jakieś pół metra. Idealnie biały, tylko w środku trąbki trochę zażółcony.

[Drimeth]

... że nic nie pożre moich cebul, bo w tym roku posadziłam je wprost do gruntu ...

U mnie podobnie. Mieszkam na byłeś łące. Obok nadal łąki i sporo myszy się kręci. Nawet mój domowy tygrys nie pomaga. Jeśli chodzi o czosnki to tłumacze sobie, że one nie pachną zachęcająco dla myszy, to może ich nie zjedzą. Całą resztę cebul planuję w koszyczki.

[sweetdaisy]

Oj dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę tych posadzonych cebul
I tylko się zastanawiam, czy po kwitnieniu będziecie to wszystko wykopywały, czy zostawiacie w ziemi?

[wagabunga123]

KamilStefan Witaj Tak, te białe narcyzy to właśnie Mount Hood, bardzo żałuję, że tylko tyle udało mi się ich dostać, bo czytałam o nich same pozytywne opinie posadziłam je w fioletowo-białym towarzystwie, zobaczymy co też z nich wyrośnie.

Drimeth u mnie myszy nie pokazują się - mamy ogrodowe bezdomne koty, które podkarmiamy i uwierz, łowne z nich bestie tak jak pisałam wyżej, nie miałam w tym roku sił i czasu na koszyki - oby moje lenistwo nie wyszło mi bakiem

Zuza ja przez dwa sezony wykopywałam cebulki ale było ich znacznie mniej niż teraz. Sama również zastanawiam się, czy przypadkiem nie zostawić ich w gruncie. Hiacynty mogą zostać, ponoć tulipany i żonkile można wykopywać co dwa lata ( a to już coś), nie wiem jeszcze jak z czosnkami i irysami holenderskimi - może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z nimi?

Jak już jesteśmy przy temacie doświadczeń, podpowiedzcie mi proszę jak przygotować róże do zimy? Na chwilę obecną nie zrobiłam nic, bo wydaje mi się, że to za wcześnie, ale tak naprawdę nie wiem kiedy kopczykować, czy może raczej okrywać, jeśli okrywać to czym?
Z góry dzięki za rady

[aneczka1979]

Sama chętnie poczytam odpowiedzi w temacie przygotowania róż do zimy.
Ja nie wykopywałam tulipanów. Teraz przy sadzeniu zajrzałam do kilku doniczek z zeszłorocznego sadzenia. Jakiez było moje zdziwienie jak one się podzieliły?! Oczywiście od razu je porozdzielałam i posadziłam do kolejnych doniczek.

[wagabunga123]

Aniu, no właśnie Ty sądziłaś do doniczek wiec nie ma obaw, że tulipany Ci się zapadną pod ziemię Może do wiosny cos wymyślę sensownego, jak by zrobić i nie narobić się

[sweetdaisy]

Marlena, słyszałam o sadzeniu na siatce zbrojeniowej - cebule nie uciekają, a nornice ponoć nie przegryzą.