Witam serdecznie,
w temacie rododendronów jestem początkująca, przed zakupem czytałam forum, postarałam się o jak najlepsze warunki, choć czasem ciężko było określić kto ma rację, bo każdy ma jakiś swój złoty środek na piękne rodsie

Lecz do rzeczy, roślinę zakupiłam w czerwcu, stanowisko północno-zachodnie, podłoże - torf wymieszany z ziemią, w lipcu podsypałam nawozem granulowanym do rododendronów z Agrecolu, następnie wspomagałam się nawozem Biopon, tym razem rozpuszczalnym w wodzie, bo pojawiły mi się niedobory magnezu. Teraz stan jest taki jak na zdjęciach, nie chcę sama się rządzić, aby jeszcze bardziej nie zaszkodzić, więc wolę zapytać, popodgryzane liście to zapewne sprawka opuchlaka jak mniemam, czytałam, że można do gleby wprowadzić nicienie, albo zwalczać je chemią/ jednak czy to drugie nie zaszkodzi wykształconym pąkom kwiatowym? A te zwiędłe liście, takie jakby uschłe po brzegach i łysa dolna łodyga? Czy to grzyb? Gdzieś tu na forum wpadł mi w oko temat o chorej dolnej łodydze, ale nie mogę go teraz znaleźć, bardzo proszę o pomoc i wyrozumiałość

Pozdrawiam
