Fiołki ładne ale takie jakby... mniejsze i mniej dekoracyjne. Dorosła, ślicznie wybarwiona i kwitnąca hoja jest wg. mnie niedościgniona, naprawdę nieliczne rośliny są w stanie im dorównać. Może kwiaty hibiskusów są większe i bardziej kolorowe, może epikaktusy, być może jeszcze kilka innych ale za dużo ich nie ma. A ponieważ hoi u Ciebie dostatek to o nie proszę i o nich piszę.
O kaktusach nie wspominając które są u mnie oczywiście bezwzględnie numerem jeden.
I to tak w samym perlicie fiołki puszczą korzonki? A maluchy jak długo mogą w nim rosnąć? Lepiej się rozmnaża w samym perlicie? Bardzo proszę o jakiś opis, obserwacje z tej metody rozmnażania, bo nigdy tak nie próbowałam rozmnożyć fiołków.
Po prostu wsadzamy listki do wilgotnego perlitu. Listki ukorzeniają się i wypuszają sadzonki, sadzonki należy oddzielić i wsadzić do ziemi.
Ja osobiście ostatnio ukorzeniam w samym perlicie.
Ale trzeba go pewnie od czasu do czasu podlać też? Perlit chyba szybko wysycha. Muszę skubnąć jakieś listki i spróbować tej metody Dziękuję za odpowiedź