Filemonku tak to już jest, ze każdy lubi coś innego, w innym kolorze i to jest własnie cudowne! Nie ma dzięki temu monotonii na tym świecie.
Zuzka świat się chyba kończy!

Ha ha ha no nigdy bym Cię o to nie podejrzewała! Siebie zresztą też.
Ja stale myślę, czy by nie domówić jeszcze jednej Garden of Roses, bo już to wiem, że to naprawdę świetna, zdrowa i stale kwitnąca róża. Ino miejsce brak. Jednak nie poddaję się i ciągle myślę.
No i Artemis to fantastyczna róża!
Dorotko Ty kusicielko... cichutko bo dam Ci bana na zaglądanie tutaj...

A tak całkiem poważnie, to super sprawa mieć takie osoby, które wesprą Cię pomocą w temacie, ktróego Ty nadal się uczysz. Dziękuję Ci!
Przekonałaś mnie, Piligrim odpada. Na Tea Clipper śliniłam się cały sezon, gdy wszystkie różomaniaczki pokazywały je w swoich wątkach. Chyba znów trzeba nad nią pomyśleć.
Glorię Dei odradziła mi sama nasza Ewunia -Gloriadei.

Tnz powiedziała, że jest wiele lepszych róż w tej kategorii.
Tolinko i Tobie dziękuję, za potwierdzenie, że Graham to naprawdę dobra róża, warta posadzenia.
Marlenko jestem pewna, że Pastella Cię nie rozczaruje. Może u Ciebie musiała po prostu trochę dłużej przyzwyczajać się do nowego miejsca.Dzięki za opinię o Graham Thomasie.
Paulinko nie strasz mnie ja własnie skończyłam sadzenie lub przesadzanie kilku traw. Nawet nie biorę pod uwagę, opcji, by mogło im się coś stać. Proso jest śliczne. I na dodatek jest kilka odmian. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Sabinko mrówki od razu zostały zmuszone do wyprowadzki i podróży w siną dal.
Jak już pisałam wyżej Dorotce róży Peace, czyli Gloriędei na razie raczej nie zaproszę, choć miałam chrapkę, bo na zdjęciach wygląda bosko.
I Ty polecasz Grahama, no chyba muszę odpalić jeszcze raz Rosebook'a, wujka "Gugle" i przemyśleć poważnie ten temat po raz kolejny.
Gosiu łączę się z Tobą w bólu... no "nie mogę już wchodzić do szkółek, no nie powinnam.

"