Wiolu witaj,podobają ci się moje folderowe grzybki ,a rosną byle gdzie pod wierzbami te czerwone a szare i czarne pod brzozami,jesień taka ciepła i kolorowa .super jest ,ale ma się to zmienić,pozdrawiam
Iwonko,specjalnie tak to wymyśliłam,że jak już będę stara ,to już do lasu nie pojadę ,ale będą na miejscu ,więc posadziłam brzozy,sosny i dęby zasiałam grzyby i plan się powiódł,grzybów mimo suszy jak widać sporo,pozdrawiam
Gosiu,pomagałam ,bo zaczęłam od sadzenia brzóz,parę sosen i 2 dęby czerwone ,są jeszcze małe,ale rosną ,a potem każde obierki z grzybów i stare dojrzałe kapelusze nie nadające się do konsumpcji wsadzałam do ziemi,łopatą podważam darń na 20 cm wsypuję trochę odpadków grzybowych i przykrywam z powrotem tą darnią i tak co kawałek robiłam i jak mam odpadki to zawsze tak robię,stare dojrzałe kapelusze mają w rurkach zarodniki to odpowiedniki nasion u roślin i jest to rozmnażanie generatywne,a resztki grzybni z oczyszczonej nóżki grzyba to strzępki grzybni i jest to rozmnażanie wegetatywne,wiec obydwie metody rozmnażania uruchomiłam , jest efekt,można tak zrobić w trawniku,bo u mnie rosną pod wierzbami też,my tez zajadamy sie grzybkami,pozdrawiam
Tereniu,dziękuję za mile słowa ,staram się ,ale jak się to podoba to tym bardziej się cieszę,jesiennych mam troszkę ,więc tak weselej w ogrodzie,szkoda ,że dalie przymroziło,ale widzę ,ze pączki przetrwały i się rozwijają ,jutro wybieram się w twoje strony,więc myślę ,że się spotkamy,pozdrawiam
Kasiu,grzybki pobijają rekordy zbiorów,mąż już dzisiaj nie poszedł do ogrodu zobaczyć ,bo mówi ,że mam za dużo roboty z grzybami ,ponieważ wczoraj uzbieraliśmy w lesie sporo rydzów,i nie mogłam tego obrobić ,no i przyniósł z ogrodu pełną swoją koszulę ,poszedł się przejść i popatrzyć czy nie urosły jakieś grzybki ,i znalazł ich tyle ,że ściągnął koszulę i pełny tobół przyniósł goły do domu

,bo nie chciało mu się wrócić po koszyk i wszystkie poszły do suszenia ,pozdrawiam,

ogród ładnie kwitnie ,bo włączają sie chryzantemy i Michałki
Marysiu,opieńki też są pyszne ,ale potrzeba trochę suszonych i duszonych na wigilię ,zobaczę w świętokrzyskim ,to może potem wybierzesz się ze mną,buziaczki
