Monia, kiedyś sadziłam młode sadzonki od razu na knot, rosły bardzo dobrze. Teraz zrobiłam się ostrożniejsza i trzymam je z początku w kuwecie pod folią, rosną tez bardzo dobrze
Musisz popróbować, poeksperymentować, co w Twoich warunkach będzie odpowiadało roślinkom.
Jeśli zdecydujesz się na knot pamiętaj o przepuszczalnym podłożu, dobrym oświetleniu i odpowiedniej temperaturze, dlatego, że ta metoda dobrze się sprawdza u roślin w intensywnej fazie wzrostu. Wszystkie moje fiołki knotowe rosną pod lampami i kwitną cały rok. Jeśli będziesz trzymała sadzonki na naturalnym oświetleniu, w sensie na parapecie to uwzględniając porę roku i naturalny okres spoczynku roślin odradzam Ci knoty.
Ja w tej chwili odsadzając maluszki zakładam w doniczce knot, na zaś i sadze je do podknotowego podłoża: ziemia do wysiewu i perlit - pół na pół, do mini nawet więcej perlitu. Stawiam je do kuwet, przykrywam folią i podlewam z góry. Wszystkie one również stoją pod lampami. Po kilku tygodniach przestawiam WIĘKSZE sadzonki na knot, nie wszystkie hurtem, tylko te, które moim zdaniem już do tego dorosły. Jak rozpoznać taka sadzonkę? Otóż znajduje się ona właśnie w fazie intensywnego wzrostu, widzę, że przybyło jej liści, białe korzonki są widoczne w otworach drenażowych (co oznacza, że przerosły już całą bryłę i są mocne i zdrowe). Szczególną uwagę zwracam zawsze na wierzchołek wzrostu, musi być dobrze wykształcony, tzn, że te malutkie listeczki są troszkę podrośnięte (nie wielkości łepka od szpilki, tylko mają powiedzmy ok 1 cm - mówię o standardach, przy mini, wiadomo, są mniejsze ale też nie mikroskopijne).
Jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, gdy będziesz rozsadzać maluszki, uważaj, by nie sadzić ich za głęboko, to jest bardzo częsty błąd. Wspomniany wierzchołek wzrostu jest bardzo delikatny i łatwo może zamoknąć, zgnić lub zostać zaatakowany przez grzyba. Musisz sadzić tak, by znajdował się on 1-1,5 nad powierzchnią ziemi, podłoże ma sięgać do nasady dolnych liści, nie wyżej (bo uwaga na wierzchołek wzrostu) i nie niżej (bo odkryta nóżka też może zgnić, uszkodzić się, fiołek dobrze się nie ukorzeni). Jeśli fiołek "wala się" po doniczce, przewraca bo korzonki są słabe i nie są w stanie utrzymać go w pionie, nie ugniataj ziemi dookoła i nie wpychaj go głęboko, zrób "ptaszek" z wykałaczki takie odwrotne V i przyszpil tym ptaszkiem fiołeczka za łodyżkę zewnętrznego listka. Gdy roślina się dobrze ukorzeni, usuniesz go bez problemu.
ta sadzonka jest prawidłowo posadzona:
Ta sadzonka była posadzona za głęboko, (niestety nie mam lepszego zdjęcia, ale widać, że dolne liście są za bardzo pod ziemią, podłoże sięga prawie wierzchołka wzrostu)
Śrpdek zgnił, ale na szczęście fiołek odratowany, jak widzisz pojawiły się nowe liście i dwa nowe wierzchołki wzrostu.
To moje mini maluszki, świeżo odsadzone od mamuś
Pod folijką
