Kogrobusz wita
Re: Kogrobusz wita
Moi bracia mniejsi nie były dla mnie tak łaskawe. Opędzlowały wszystkie czereśnie:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Kogrobusz wita
Grażynko i ja liczę straty w ogrodzie po takiej suszy.Dopiero wiosną zobaczymy rzeczywiste straty,póki co,łudzę się,że większość odbije.U nas susza była chyba najdotkliwsza,mieszkam w jakimś zaklętym kwadracie,bo mniejsze-większe deszcze zdarzały się 5 km dalej,a u nas nic
Jeżeli nie możesz przejeść winogron to wrzuć do sokownika.Soku nigdy za wiele.Chociaż z moich uzyskuję sok o wyglądzie moczu,kilka owoców aronii ratuje sytuację

Jeżeli nie możesz przejeść winogron to wrzuć do sokownika.Soku nigdy za wiele.Chociaż z moich uzyskuję sok o wyglądzie moczu,kilka owoców aronii ratuje sytuację

Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- mar33
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6370
- Od: 13 mar 2012, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Kogrobusz wita
Grażynko róże masz cudowne 

Pozdrawiam Maria "Przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie" Hipokrates
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
Moje wątki- zapraszam. Ogrodowy - aktualny cz.8
Mój wątek personalny
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Kogrobusz wita
Witaj Grażynko rzeczywiście cudne masz róże i tak pięknie Ci kwitną 

- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kogrobusz wita

Grażynko, zastanawiam się czy w Twoim ogródku jest jakiś moment żeby nic nie kwitło.... chyba nie, bo na zdjęciach ciągle Co coś kwitnie...
... jak nie róże, to lilie, albo liliowce... nie mówiąc już o innych bylinach....pięknie...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Kogrobusz wita
Grażynko pozazdrościć takiej kolekcji liliowców, dobrze, że wytrzymały. Nie zdążyłaś nacieszyć oka, ja też mam jakiś niedostyt, ale u mnie to wiesz kilka kwiatów na krzyż , więc jak kwitnienie jakiegoś przegapiłam to duży żal. U Ciebie masa liliowców i pięknych róż, zbiory owocowe piękne. Suszy oprócz tego co piszesz nie widać. Stawiasz na trawy, ja też się napaliłam na trawy, naoglądałam się zdjęć u Marysi Mufki i koniec, czas ruszyć na zakupy.
Gdzie kupiłaś swoje trawy, ładne sadzonki?. Prześlij namiary jakieś.
Gdzie kupiłaś swoje trawy, ładne sadzonki?. Prześlij namiary jakieś.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kogrobusz wita
Martuś - ano chyba nie wszystkie bo kwitną po kolei, przez co sezon się wydłuża.
Dziesięć odmian to już coś, bo przecież od czegoś trzeba zacząć.
Urok tych kwiatów jest niewątpliwie wielki a przy sprzyjającym roku i dobrym doborze odmian można się nimi cieszyć nawet przez trzy miesiące.
A mnie ciągle mało i dokupuję
wstawiając w puste miejsca, bo zostają tylko terminatorzy.
Ale za to one nigdy mnie nie zawiodą.
Krysiu - na pewno róże znowu będą kwitły a jak to zobaczymy.
Póki co teraz niektóre zebrały się w sobie i nadrabiają ilością pąków.
Więc jeśli nie będzie większych przymrozków to czeka mnie jeszcze trochę miłych niespodzianek.
No tak.....bracia mniejsi tez mają prawo do korzystania z naszych plonów bo to my zabraliśmy im ich terytoria pod swoje uprawy.
A poza tym są nam potrzebni do współpracy przy likwidacji nadmiernej ilości szkodników.
Sąsiedzi są bardzo w porządku i też kochają zwierzynę, więc wiewiórki mają spokój w buszowaniu po ich orzechu i wspólnie podglądamy jak się po nim uwijają i gdzie robią zapasy, chowając orzeszki w ziemi - korzyść jest obopólna.
Mateusz - może nie będzie tak żle, bo te amerykańskie przewidywania sprawdzają się jak na razie najlepiej a oni nie wróżą nam srogiej zimy.
Chociaż jedna taka bardziej mrożna może by się i przydała ze względu na szkodniki i choroby, trochę by tego wymarzło.
Aniu - trochę się ich uzbierało i jest na czym oko zawiesić.
One są niezawodne i kwitną nawet wtedy, kiedy nic innego już kwiatów nie otwiera.
Więc nie żałuję że trochę ich nakupiłam.
Jadziu - może to tylko złudzenie.
Ona ma kwiatki o średnicy około 5 cm, ale za to takie mnóstwo, że warto ją mieć.
Lubi słonko, wiec może twoja bardziej w cieniu trochę grymasi.
Mój doktorek też już zasypia, ale należy mu się.
Stasiu - o dziwo sporo z nich znowu tworzy całkiem spore bukieciki pączków.
Więc jeszcze mnie ucieszą przy sprzyjającej pogodzie.
Stokrota jest cudowna
, ma tak wielkie te kwiaty, że szok.
Może też w końcu się zaaklimatyzuje.
Zapasów nie tylko pomidorowych mam tyle, że starczy nawet na długą i ostrą zimę, nigdy tyle nie miałam, ale chętnych aby je dostać też.
Zdróweczka życzę.
Aniu 55 - i tak bywa niestety.
Ale możesz założyć na kilka gałęzi siatkę ochronną i wtedy wystarczy i dla Ciebie.
Ja tak robię kiedy "ptaszkowie" zjadają mi jagódki kamczackie i borówki.
Miruś - nic nie poradzimy, trzeba czekać.
Ja po niektórych roślinach nie mam nawet śladu, tak zeschły się na wiór i to mimo podlewania.
Cóż mam poradzić, wiem że tych roślin na pewno już u siebie nie posadzę.
U mnie też nie padało podczas kiedy dookoła wszędzie był chociaż chwilowy deszczyk.
Po raz pierwszy w całym moim życiu wyschła studnia z której zawsze biorę wodę do podlewania.
Winogrona już przetworzone a resztka zostanie dla braci mniejszych.
Marysiu - nie wszystkie są takie, ale większość w tym roku zdała egzamin.
Nie żałuję że kupiłam ich tak dużo, większość to terminatorki.
Geniu - już się cieszę na te, które dopiero teraz zabrały się do powtórnego kwitnienia.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze na co popatrzeć.
Gabiś - w tym roku na szczęście zawsze coś kwitło.
A i teraz zapowiada się na dalsze kwitnienie aż do mrozów.
Nareszcie mam efekt na jaki długo czekałam.
I nawet na zimę zostaną trawki, one wyglądają w szronie przepięknie, to będzie taki suchy i kwitnący ogród.
Dorotko - liliowce to jedne z bardzo odpornych kwiatów.
Nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach potrafią z siebie wykrzesać jakieś kwiaty.
Niedosyt mam stąd, że mało byłam latem na ogrodzie ze względu na gigantyczne upały, których za bardzo nie lubię.
Tylko kradłam poranki i wieczory, ale i wtedy skupiałam się na podlewaniu a nie na podziwianiu kwiatów.
Ogród Mufeczki to piękna preria, która tak mnie zainspirowała, że postanowiłam też kilka wprowadzić do swojego ogródka.
Będą ozdobą nawet w zimie i żródłem dodatkowego pokarmu dla ptactwa.
Część trawek dostałam od Mufeczki
a resztę kupiłam tu - http://www.trawki.pl , http://www.sklep.trawy.eu a kiedyś miał ich sporo nasz M. Surowiński na http://www.trawyozdobne.com
Najlepiej jednak kupować je wiosną w maju, wtedy szybciej się przyjmą i na pewno będą dobre sadzonki.
Tak więc zgodnie z obietnicą najpierw wrócę jeszcze do liliowców.



















Jesień wpływa na moją zwierzynę w sposób bardzo uspokajający.
Obie kocice tylko chcą teraz dużo jeść i spać w ciepłych promieniach słonka w miejscach najbardziej nieprzewidywalnych.
Podczas kiedy jedna śpi w roślinach........

........druga woli mieć baczenie na całość ogrodu wylegując się na dachu starej szopki.

Podczas kiedy jedne róże wracają do formy robiąc nowe pąki i rozkwitając...........









.....inne pokrywają się kolorowymi owockami.




Idzie już prawdziwa jesień i mocno otłuszczone żaby poszły już spać.
Przyznaję, że tyle sadełka powinno im wystarczyć na całą zimę.




Dziesięć odmian to już coś, bo przecież od czegoś trzeba zacząć.

Urok tych kwiatów jest niewątpliwie wielki a przy sprzyjającym roku i dobrym doborze odmian można się nimi cieszyć nawet przez trzy miesiące.
A mnie ciągle mało i dokupuję

Ale za to one nigdy mnie nie zawiodą.

Krysiu - na pewno róże znowu będą kwitły a jak to zobaczymy.
Póki co teraz niektóre zebrały się w sobie i nadrabiają ilością pąków.
Więc jeśli nie będzie większych przymrozków to czeka mnie jeszcze trochę miłych niespodzianek.

No tak.....bracia mniejsi tez mają prawo do korzystania z naszych plonów bo to my zabraliśmy im ich terytoria pod swoje uprawy.

A poza tym są nam potrzebni do współpracy przy likwidacji nadmiernej ilości szkodników.
Sąsiedzi są bardzo w porządku i też kochają zwierzynę, więc wiewiórki mają spokój w buszowaniu po ich orzechu i wspólnie podglądamy jak się po nim uwijają i gdzie robią zapasy, chowając orzeszki w ziemi - korzyść jest obopólna.

Mateusz - może nie będzie tak żle, bo te amerykańskie przewidywania sprawdzają się jak na razie najlepiej a oni nie wróżą nam srogiej zimy.
Chociaż jedna taka bardziej mrożna może by się i przydała ze względu na szkodniki i choroby, trochę by tego wymarzło.
Aniu - trochę się ich uzbierało i jest na czym oko zawiesić.
One są niezawodne i kwitną nawet wtedy, kiedy nic innego już kwiatów nie otwiera.
Więc nie żałuję że trochę ich nakupiłam.
Jadziu - może to tylko złudzenie.
Ona ma kwiatki o średnicy około 5 cm, ale za to takie mnóstwo, że warto ją mieć.
Lubi słonko, wiec może twoja bardziej w cieniu trochę grymasi.
Mój doktorek też już zasypia, ale należy mu się.

Stasiu - o dziwo sporo z nich znowu tworzy całkiem spore bukieciki pączków.
Więc jeszcze mnie ucieszą przy sprzyjającej pogodzie.
Stokrota jest cudowna

Może też w końcu się zaaklimatyzuje.
Zapasów nie tylko pomidorowych mam tyle, że starczy nawet na długą i ostrą zimę, nigdy tyle nie miałam, ale chętnych aby je dostać też.

Zdróweczka życzę.

Aniu 55 - i tak bywa niestety.
Ale możesz założyć na kilka gałęzi siatkę ochronną i wtedy wystarczy i dla Ciebie.

Ja tak robię kiedy "ptaszkowie" zjadają mi jagódki kamczackie i borówki.
Miruś - nic nie poradzimy, trzeba czekać.
Ja po niektórych roślinach nie mam nawet śladu, tak zeschły się na wiór i to mimo podlewania.
Cóż mam poradzić, wiem że tych roślin na pewno już u siebie nie posadzę.
U mnie też nie padało podczas kiedy dookoła wszędzie był chociaż chwilowy deszczyk.
Po raz pierwszy w całym moim życiu wyschła studnia z której zawsze biorę wodę do podlewania.
Winogrona już przetworzone a resztka zostanie dla braci mniejszych.

Marysiu - nie wszystkie są takie, ale większość w tym roku zdała egzamin.
Nie żałuję że kupiłam ich tak dużo, większość to terminatorki.
Geniu - już się cieszę na te, które dopiero teraz zabrały się do powtórnego kwitnienia.
Mam nadzieję, że będzie jeszcze na co popatrzeć.
Gabiś - w tym roku na szczęście zawsze coś kwitło.
A i teraz zapowiada się na dalsze kwitnienie aż do mrozów.

Nareszcie mam efekt na jaki długo czekałam.
I nawet na zimę zostaną trawki, one wyglądają w szronie przepięknie, to będzie taki suchy i kwitnący ogród.
Dorotko - liliowce to jedne z bardzo odpornych kwiatów.
Nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach potrafią z siebie wykrzesać jakieś kwiaty.
Niedosyt mam stąd, że mało byłam latem na ogrodzie ze względu na gigantyczne upały, których za bardzo nie lubię.
Tylko kradłam poranki i wieczory, ale i wtedy skupiałam się na podlewaniu a nie na podziwianiu kwiatów.
Ogród Mufeczki to piękna preria, która tak mnie zainspirowała, że postanowiłam też kilka wprowadzić do swojego ogródka.
Będą ozdobą nawet w zimie i żródłem dodatkowego pokarmu dla ptactwa.
Część trawek dostałam od Mufeczki

Najlepiej jednak kupować je wiosną w maju, wtedy szybciej się przyjmą i na pewno będą dobre sadzonki.
Tak więc zgodnie z obietnicą najpierw wrócę jeszcze do liliowców.



















Jesień wpływa na moją zwierzynę w sposób bardzo uspokajający.
Obie kocice tylko chcą teraz dużo jeść i spać w ciepłych promieniach słonka w miejscach najbardziej nieprzewidywalnych.
Podczas kiedy jedna śpi w roślinach........

........druga woli mieć baczenie na całość ogrodu wylegując się na dachu starej szopki.

Podczas kiedy jedne róże wracają do formy robiąc nowe pąki i rozkwitając...........









.....inne pokrywają się kolorowymi owockami.




Idzie już prawdziwa jesień i mocno otłuszczone żaby poszły już spać.
Przyznaję, że tyle sadełka powinno im wystarczyć na całą zimę.





Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11750
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Kogrobusz wita
Grażynko mogłabym tak cały wieczór podziwiać Twoje liliowce
Moje kolorki nadzwyczajne fiolety 


- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Kogrobusz wita
- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Kogrobusz wita
Grażynko, w kryzysie ogrodniczym dobrze zajrzeć do Ciebie, wszystko od razu nabiera sensu, tyle spokoju i tyyle przepięknych kwiatów 

Re: Kogrobusz wita
Te żabki są słodkie! 

- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kogrobusz wita
Te żaby są okropne
... choć bardzo pożyteczne.
Cała reszta to uczta dla oczu
Liliowce fantastyczne, ile ich jest...
Nie wiedziałam, że sadzisz aż tyle odmian pomidorów. Które najsmaczniejsze? ;) Twój ogród mnie inspiruje.
Pod wpływem cebulowych, do których tu wzdychałam wiosną, zakupiłam malutkie co nieco do siebie. Jeszcze nie posadzone, nie ma kiedy. Teraz to już czas najwyższy. Ostatnio pochłonęły mnie owocowe, mam zamiar zapolować na 'Żniwkę'. Wiem, że ją masz. 


Cała reszta to uczta dla oczu




- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Kogrobusz wita
Grażko
Twoje liliowce urzekają i kuszą.
Tym razem nabyłam tylko trzy nowe pająki.
Miałam już nie kupować ale jednak skusiłam się, jak zobaczyłam takie wysokie , dostojne o wielkich kwiatach.
Strasznie masz opasłe te żaby.
U siebie takich tłustych nie widziałam.
Czy one na pewno aby są zdrowe ?
Nie sądziłam, że aż tak się tuczą.
Koty jak zawsze rozkoszne a już ta czujna w szczególności.
Miłego weekendu

Tym razem nabyłam tylko trzy nowe pająki.
Miałam już nie kupować ale jednak skusiłam się, jak zobaczyłam takie wysokie , dostojne o wielkich kwiatach.
Strasznie masz opasłe te żaby.

U siebie takich tłustych nie widziałam.
Czy one na pewno aby są zdrowe ?
Nie sądziłam, że aż tak się tuczą.

Koty jak zawsze rozkoszne a już ta czujna w szczególności.

Miłego weekendu

Re: Kogrobusz wita
Podbudowałaś mnie tą prognozą łagodnej zimy. Oby się sprawdziło.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Kogrobusz wita
Jak dla mnie zima nie musi być mroźna, ale niech będzie śnieżna. Jest tak ogromny deficyt wody, że aż strach. Jeszcze jeden taki rok jak ten ( suchy i gorący) a pozostaną nam tylko trawy i rozchodniki do uprawy
Grażynko jak zwykle cudne portrety liliowców i różyczek. Ostatnio odkryłam, że zgubił mi się jeden liliowiec. Chyba komuś wydałam przez pomyłkę lub wywaliłam przy porządkach

Grażynko jak zwykle cudne portrety liliowców i różyczek. Ostatnio odkryłam, że zgubił mi się jeden liliowiec. Chyba komuś wydałam przez pomyłkę lub wywaliłam przy porządkach
