annodomini pisze:Wolę kreta od pędraka, mimo tego, że estetyka działki na tym traci. Lepiej jednak stracić trochę z estetyki, niż rośliny. Oczywiście gdyby nie było i kreta i pędraka, to było by idealnie
Pewnie tylko ja nie jestem codziennie na działce a podkopane przez krecika roślinki wiszą nad dziurą i schną Ponoć na pędraki pomaga nalewka z wrotycza
Na zdjęciu niekoniecznie jest pędrak chrabąszcza majowego może być to pędrak chrabąszcza kasztanowego, ale to ciężko rozróżnić w warunkach polowych, tylko taka mała dygresja bo oba pędraki tak samo szkodliwe. Problem jest bo lasy zjada w niektórych częściach Polski. Żadna gnojwóka i preparat bio ekologia nie działa, tylko kret w naturze dzik, niektóre gryzonie ,lis.Chemicznie to Dursban 480 EC nie polecam amatorom, trujący i szkodliwy to nie Decis. Kopanie wybieranie pomaga ale mozolna robota bo trzeba powtarzać, lepiej otrząsać drzewa i krzewy liściaste z chrabąszczy z rana codzienie teraz i niszczyć.
Ocia rozczaruję cię ominą cebule czosnek i zjedzą pomidory jeśli zostały, a jeśli niema to dopełzną z okolicy, tam gdzie darń tam pędrak, gdzie perz tam drutowiec, ale będą niechętnie podchodzić, nie lubią suchej ziemi, lubią bardzo truskawkę korzonki
U mnie ostro ryje kret i wiem za czym, obok są 2 wielkie dęby i dużo trawy dziko rosnącej.
Jest trochę pędraka ale niech kret sobie działa, spróbuję szklarnię zabezpieczyć przed kretem.
Na innych działkach (inne miejscowości) nie znałam zbytnio problemu pędraka. Niech tam krecik używa.
Nie wiem czy to zasługa ręcznego wybierania, czy jednak tej cebuli ale w foliówce wszystkie pomidorki przeżyły, pod chmurką zapomniałam cebulek posadzić i jedną limę mi coś użarło tuż pod powierzchnią. Również kilka ogórków coś zezarło. Teraz przy większości roślinek są cebulki i dotychczas spokój, a trawniczek niedaleko więc miałyby skąd przywędrować.
Ja swoje poziomki podlałam w połowie lipca Pyrisimexem w stężeniu 5ml/5 l wody.Te krzaczki co się uratowały przed pędrakami,bardzo ładnie owocują aż do teraz,aż żal rwać owoce i wyrzucać .Czy po takim czasie można je już jeść??
Ja też słyszałam same pochwały o gnojówce z wrotycza, ale nie stosowałam jeszcze. A roślinom nie zaszkodzi taka gnojówka? Czy ktoś wie jak należy rozcieńczyć i jak często podlewać ?
Proszę o konkretną dawkę Dursbanu jaką zastosować na 100L wody. Czy teraz mogę ten środek zastosować? Czy czekać do wiosny? Dodam,że pędraki siedzą teraz dość płytko a jest ich baaaardzo dużo.
Mam pytanie związane ze środkiem Pyrisimex 480 na pędraki.W ogrodniczym powiedzieli,że zalecana dawka to 1 litr środka na 120-140 litrów wody.Wszystko byłoby dobrze gdybym posiadała dużą beczkę a mam tylko konewki. Obliczono mi ,że 10 ml środka jest na 12-14 litrów wody ale coś mi się nie zgadza.Bo jeśli 1 litr tj 1000 ml podzielono na 100 aby otrzymać 10 ml środka to te 120-140 litrów wody też trzeba podzielić na 100.Powiedzcie czy ja mam rację czy pani w ogrodniczym.Bo już nie wiem
Boże , ludzie lejecie tą chemią po zagonach gdzie rosną truskawki , poziomki , nie zdając sobie sprawy z wpływu tej chemii, to że ktoś zjadł poziomkę i żyje , nie oznacza że nie może zaszkodzić .
Mniej chemii więcej ekologii , mam hektarowy ogród , dużo drzew i całe stada ptaków ,wcale nie na drzewach ,a właśnie po trawie dreptajace i wyszukujace robale , krety , wiosną i jesienią również widać że mają co jeść , ale wiem że to co jem jest zdrowe .Zadna chemia nie jest obojętna dla nas .Pamietam całe lata temu (ze 30) kiedy nie mogłam pozbyć się podagrycznika , zaproponowano mi w sklepie Rundap , i jak dziś pamiętam że pisało na nim że przez 2 lata nie wolno nic w tym miejscu sadzić do spożycia , a dziś sąsiad leje rundapem w miedzyrzedzia fasoli , bobu , na sprzedaż , bo liczy się zysk, a nie zdrowie .
Ci co tak usilnie zwalczają u siebie krety powinni odwiedzić ten wątek.
Zgadzam się z Reniak jeśli chodzi o stosowanie chemii, natomiast nie zauważyłem żeby krety lub ptaki pomogały w jakimś znacznym stopniu pozbyć się niechcianych pędraków. U mnie krety uwielbiają ryć w miejscach gdzie nie mam trawnika. Są te miejsca wyściółkowane korą/ścinkami traw i w których roi się od dżdżownic. Wydaję mi się, że w takich warunkach kret nie będzie szukał pędraków w trawniku skoro ma jedzenia pod dostatkiem w innym miejscu.