Zdrówko nie najlepsze niestety . A fiołki nawet dzielnie się trzymają , gorzej sprawa ma się ze skrętnikami . Maluszki , które wyhodowałam całkiem nieźle się mają . Jutro wrzucę jakieś fotki . Mam jednak czerwonego
midnight flame, teraz powinnam

przeprosić sprzedawcę z allegro , bo podejrzewałam , że sprzedał mi inny skrętnik , moja wina , moja wina

( liść ). A prawdopodobnie jak kupowałam sadzonki to liść w transporcie się oderwał i oczywiście wsadziłam do ziemi . A wszystkie roślinki zamówiłam w tym samym czasie i taki skutek . Muszę przyznać jak zobaczyłam czerwony pączek to się ucieszyłam , bo mam przeważnie w fioletowych odcieniach skrętniki . A duże skrętniki niestety mają przywiędnięte liście , staram się ich nie przelać . Ale nie ma co się dziwić jak w domu 30 stopni , a nie mam gdzie ich przenieść . Trudno może jeszcze wytrzymają do końca upałów , bo ślicznie kwitły i szkoda jakby mi padły . Jutro będą fotki skrętników , dziś fiołeczki. Jak mniej grzało lepiej kwitły , ale i tak nie jest źle . Oporny jest fiołek miniaturka , rozrasta się jak szalony , ale jeszcze nie pokazał ani jednego kwiatuszka .

Niestety fotki niezbyt dobrej jakości, ; bo

nie pozwala na lepsze .

Większość czas fiołeczki muszą być zasłonięte roletami , bo miały przypalone kwiatki .