Ucieczka z Krakowa --- początki

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Deszczowo, pochmurno, siedzimy w mieście. :( A tyle jest do wsadzenia i przesadzenia. Do przekopania i wypielenia. Bukszpany do opryskania czymś???

Marysiu, nie wiem nic o nalewce tymiankowej. Podpowiesz mi lub podasz link :?:
A chodzi Ci o to, że wodę utlenioną też na bukszpany stosują :?:
Na pewno nie zdecydujemy się na to, żeby cały szpaler wsadzić głębiej. Za duży wysiłek, a zbyt duże ryzyko. Każdy z nich to - lekko licząc - 40-50 kilo. Umordowaliśmy się strasznie przy ich wykopywaniu, transporcie i sadzeniu. Ale myślę, że może podsadzę je paprociami lub cisami, bo od naszej strony jest pod nimi cień. Ale czy to będzie praktyczne rozwiązanie? Bo przecież teraz cały czas trzeba latać dookoła nich i je pryskać i przycinać. Więc musi być dostęp.
Muszę przyznać, że bukszpany to kłopotliwe rośliny. Za dużo chorób i szkodników w ich przypadku.

Betusia, to jest hortensja Vanille-Fraise. Ona oczywiście nie jest cały czas taka sama, przebarwia się od bieli do ceglastego różu - tak to chyba mogę określić.

Soniu, no wreszcie deszcz przyszedł w ilości trochę większej. ;:333
Masz rację - pracom nie jest łatwo podołać tylko w jeden czy dwa niecałe dni, no i nie dajemy rady - stąd pewne zaniedbania, ale z drugiej strony ten nasz łąkowy ogródek nabrał swoistego charakteru. Jest dość swobodny i nie pretenduje do miana super-zorganizowanego i wypielęgnowanego, bo taki stan jest u nas nieosiągalny w ciągu najbliższych dekad. :wink:
A czy zawilce japońskie u Ciebie rosną w jakimś dość wilgotnym miejscu, czy dają sobie radę w nieco bardziej suchym?
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

W sobotę padało, a na wsi padało również przez całą noc.
Niedziela była niewiele lepsza, z mżawką i przelotami.

Było mokro - i niezbyt przyjemnie.
Glina zamienia się w błoto i nie bardzo da się ani pielić, ani sadzić, bo człowiek zaraz jest cały umazany.
Do kaloszy przykleja się tyle gliny, że aż ciężko chodzić i co rusz trzeba to usuwać.

Zdjęcia będą różne, również takie techniczne i z chorymi bukszpanami. ;:174
No i może pomożecie w identyfikacji dwóch roślin???

Zacznę może od kolorów jesieni.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dość dawno kolega nas nie odwiedzał.
Ale tym razem nawet wskoczył do samochodu, a że tylko jedna szyba była opuszczona, to najpierw próbował bezskutecznie wyskoczyć przez pozostałe trzy podniesione, zanim podeszłam i otworzyłam mu drzwi, bo się trochę wystraszył.
Obrazek

Obrazek

Niestety chorują mocno nasze biedne duże bukszpany.
Ileś czasu próbowałam ustalić, co im dolega.
Teraz wydaje mi się, że na 99% dopadł je grzyb Volutella buxi, ale poza tym może być jeszcze sporo innych chorób, których nie znam.
I pewnie opryskiwanie ich EMami nie pomogło, bo EMy giną od promieni UV, więc pryska się w dni pochmurne i zazwyczaj wilgotne, a to przecież korzystne warunki do rozwoju grzybów.
Na dodatek nasze gliniaste podłoże, długo utrzymujące wysoką wilgoć, też niestety sprzyja chorobom grzybowym. Rozluźnienie podłoża dla bukszpanów niewiele dało.
No i nie pomogło to, że były przesadzane jako wielkie już krzewy.
Obrazek
Obrazek

Już myślałam czy by ich nie spalić w chorobę, ale szkoda mi jednak i roślin i naszej pracy wykonanej przy ich transporcie i przesadzaniu.
Zaproponowałam M., że jeżeli chcemy je ratować to przenieśmy je w inne miejsce, bo muszę wszystkie chore gałęzie wyciąć. Będą wyglądać źle przez kolejne kilka sezonów. Trzeba też posadzić je w większych odstępach. Spróbuję zastosować na razie środki dla upraw ekologicznych: miedzian na zmianę z bioseptem.
I nie wykluczam, że po kilku sezonach cięcia dla zagęszczenia przestaniemy je ciąć - bo to straszne ceregiele w przypadku bukszpanów: najlepiej to by było odkurzać te ścięte liście (niektórzy tak robią) i eliminować. Poza tym każde cięcie stwarza okazję do wnikania grzybów.
Aaaaaa, jakbym wiedziała to wcześniej, to bym się nie porywała na to przesadzanie. :? ;:219
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

A tutaj mam chyba siewkę werbeny patagońskiej :?:
Obrazek

Siałam wczesną wiosną nasiona z akcji wymiany, ale być może większość nie była dojrzała, albo maki je zagłuszyły - tylko tę jedną siewkę znalazłam. Ale może przezimuje?

No i zastanawiam się co to jest? Coś ze ślazowatych, ale co?
Obrazek
Obrazek

Aha, i odkryłam taki wredny chwast. Gorszy od perzu, szczawiu i ostowatych. :? :evil:
Nie wiem, co to :?:
Myślałam, że może jakiś szczawik mały. Ale raczej nie - bo nie ma korzenia palowego, jak chyba wszystkie szczawie, tylko takie wredne rozłogi z mnóstwem pączków i z siateczką drobnych, ale sięgających głęboko korzeni. Próbuję go teraz wyeliminować póki jest go mało. Ale jest problem - przeryłam cały kawałek, gdzie miałam bardzo mocno rozluźnioną piachem ziemię i poszło w miarę o.k. Ale ze zbitej gliny go za chorobę nie wydłubię dokładnie, a paskudnik tworzy więcej pod ziemią, niż nad. Oczywiście przerasta bryły korzeniowe innych roślin.
Przylazł z miedzy w tym sezonie.
Obrazek

-- 24 wrz 2015, o 02:05 --

Jeszcze kilka fotek kotka, a reszta jutro.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Witaj, Dario!
Serdecznie współczuję. Glina jest żyzna, dobrze trzyma wilgoć, ale praca z nią to katorga :evil:
(już chyba wolę mój piasek ;:218), niektóre rośliny lubią taką glebę i dobrze w niej rosną, ale inne, sucholubne, mogą się męczyć.
Współczuję Ci też kłopotów z bukszpanami. Ja mam je od kilkunastu lat, niektóre osiągnęły imponujące rozmiary i nigdy nie wystąpiły z nimi żadne problemy. Może faktycznie poddusiły się w tej ciężkiej glinie, ale przesadzania też nie zazdroszczę. Można też podlewać je Florowitem, może zaczną się regenerować, ale to od wiosny.
Werbena na lekkiej glebie wysiewa się masowo. W ciężkiej - niekoniecznie...
Jak się patrzy na Twoje zdjęcia to po prostu sielanka :shock:, ale za tą piękną fasadą lekko Ci nie jest ;:185. Może własny kompost przydałby się do rozluźniania gleby przy kolejnych pracach?
Ale hortensje są ewidentnie zachwycone, widać to gołym okiem ;:oj.

Pozdrawiam bardzo serdecznie - Jagi
Filemon24
1000p
1000p
Posty: 1457
Od: 1 sie 2014, o 14:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: północne mazowsze

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

twoja vanilka wygląda obłędnie tak się przebarwiła ślicznie ;:167
Pola_a
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 15 wrz 2015, o 10:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Jestem na forum od niedawna i zainteresował mnie ten wątek ponieważ też planujemy przenieść się na wieś. Jestem pod wrażeniem samozaparcia przy tworzeniu ogrodu. Okolica jest piękna. Trzymam kciuki za ogród jak najszybciej doczekał się domu :wink:
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Jagi, dziękuję ;:168 , trochę mi lepiej jak mogę się pożalić i odreagować w gronie osób, które mają o tym pojęcie.
Kompost swój mamy, bo co weekend wozimy wiaderko odpadków kuchennych - teraz wreszcie wyodrębniłam taką partię, która nadaje się do użycia i jak najbardziej używam przy sadzeniu.
Aha - dygresja - chyba już pisałam, ale niezmiernie jestem zachwycona kompostem tak w ogóle, takie paskudztwo wywalam, a teraz jak wzięłam do ręki ten przerobiony: idealna konsystencja, bez żadnego zapachu - no cuuuuuudo :!: Nie wiem jak komu, ale mnie ta transformacja niemal "alchemiczna" daje sporo radości. :D
No i używamy też sporo piachu i żwiru do rozluźniania ziemi: od jesieni 2012 zużyliśmy 4 tony. Sąsiedzi patrzą na nas trochę jak na wariatów.
Werbenę patagońską wysiałam na tzw. "makowej górce", M. mi przygotował kawałek mocno rozluźniony kompostem i piachem - bo maki też lubią podłoże mocno przepuszczalne. No i maki się udały, a werbena coś nie. Ale spróbuje z nią znowu.
Hoduję nowe hortensje z patyczków od forumowej koleżanki - więc planuję mieć więcej, tylko miejsce cieniste mi się na razie skończyło. Ciekawe jak dadzą sobie radę z słońcu?

Filemonku, udało mi się w tym roku uchwycić ten moment i zrobić zdjęcia :tan , ale też może zależało to od pogody?
Bo rok temu to załapałam się na taki już bardziej ceglasty odcień.

Pola_a, witam Cię, nowy gościu, w naszym ogródku. :wit
Mam nadzieję, że będziesz wpadać częściej - zapraszam serdecznie.
Oby Twoje życzenie się spełniło jak najszybciej i oby Wasze plany z przenosinami poszły gładko. ;:108

Dla wszystkich, którzy chcieliby poznać historię przeprowadzki dużych bukszpanów - opisałam ją na str. 6.
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12126
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Dario jesienne widoki coraz ładniejsze i też kolorowe, nawet kocio podziwia. :D Młoda werbena raczej nie przeżyje. Gdybyś miała możliwość schować ją w doniczce do pomieszczenia, może być w nim 2-3 stopnie mrozu. Ja przechowuję w zimnym garażu z taką temperaturą. Możesz też wysiać nasiona do doniczki i zadołować w ogrodzie. Wiosną nie zagłuszą ją inne rośliny i chwasty. Hortensje z pewnością dają radę na słońcu, moje wszystkie tak rosną.
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Soniu, chyba nie mam już nasionek werbeny, bo bym je zadołowała w doniczce tak, jak piszesz. Raczej nie uda mi się przechować tej siewki w blokowej piwnicy. Czy Ty te swoje w garażu podlewałaś raz na jakiś czas???

Jako, że mam dziś dwa spotkania z klientami późnym popołudniem, to może jeszcze zdążę uzupełnić relację.

Obrazek
Obrazek

Jeden słonecznik zdążył chyba wypić całe zapasy wilgoci w ciągu lata i urósł trochę większy, reszta to karzełki. Choć to i tak niska odmiana.
Obrazek

Przyznam bez bicia, że maliny są na razie zaniedbane.
Rosną w trawie, bez nawożenia, i co roku dopada je taka choroba, chyba zamieranie pędów to się nazywa.
Ale trudno, je też czeka przesadzenie na tzw. jagodnik, wtedy już będą miały lepszy los.
Dostaliśmy je, chyba wiosną 2013, jako nadwyżki - młode zielone sadzonki. Sąsiedzi na wsi mówili, że się takich nie sadzi, tylko te zdrewniałe i że takie się nie przyjmą. Ale jednak żyją.
Obrazek

Tu podejrzewam, że wychodzi lilia św. Józefa (Lilium candidum), bo zamawiałam zeszłej jesieni, tylko dopiero teraz doczytałam w archiwalnym numerze "Twojego Ogrodnika", że ją akurat sadzi się inaczej niż inne lilie - płytko i nie jesienią. No to teraz muszę ją posadzić płycej. Ale akurat jesienią mieli ja w sprzedaży. :? ;:218
No i ona właśnie na jesień tworzy rozetkę, która zimuje na powierzchni.
Obrazek

A tu moje różne fajne wierzby, przez cale lato tylko zadołowane, bo czekają na swoje miejscówki.
No i donica ceramiczna - ta, którą mój M. zniszczył, bo się kiedyś siłował zupełnie bez sensu z zamarznięta bryłą ziemi w niej.
Obrazek

Szkoda mi było wyrzucać nadwyżkowe sadzonki pomidorów, więc wsadziłam do gruntu, ale jak widać u nas nie ten klimat - mimo gorącego lata, to bez tunelu dopiero teraz jakiś tam kolor się pojawia. Może niektóre dojrzeją w domu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Papryki (w gruncie) też dopiero teraz co niektóre się wybarwiają, ale z nimi to mały kłopot bo i zielone są bardzo smaczne.
A tunelu mieć nie możemy na razie - w same weekendy nie da się prowadzić takiej uprawy raczej.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I jesienne widoczki:
z penstemonem 'Husker's Red',
Obrazek

i z przymiotnem (to jest to dzikie przymiotno - chyba gałęziste, bo dorasta spokojnie do 100 cm nieraz).
Obrazek

A tu powstaje kolejna dyniowa górka na przyszły sezon (wywalamy tu darń, kłącza perzu, całe mniszki i kwitnące chwasty, których nie daję na kompost). Prawdopodobnie w zimie, jeśli będzie dość ciepło, M. to przerzuci.
Obrazek
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

A teraz pochwalę trochę M., choć częściej mam ochotę go udusić, albo raczej przygrzmocić jakimś narzędziem w łepetynę. Jednakowoż doceniam jego wkład, bo bez jego pracy "u podstaw" sama nie dałabym pewnie rady posadzić jednej dziesiątej tego wszystkiego.
Często dokładał mi roboty, bo jak przekopywał coś płytko w pierwszym sezonie naszych prac ogrodowych, to często wkopał mi głębiej korzenie ostów, mniszków i kłącza perzu, przez co do dziś w wielu miejscach się z nimi męczę i wyciągam, a wyciągnąć nie mogę.
Ale od zeszłego sezonu nowe miejsca są przekopywane na dwa sztychy (dwie głębokości szpadla), wierzchnia warstwa z wszelkimi kłączami i częścią zieloną idzie na sam spód i jest przywalana gruba warstwą gliny spod spodu. Minus jest taki, że takie miejsce jest bardziej jałowe, musi się odbudować warstwa próchnicy, ale staramy się ściółkować i nawozić obornikiem i kompostem, więc będzie dobrze, myślę.
Plus jest taki, że nie tracimy tej materii organicznej, a ziemia jest troszkę lżejsza w uprawie, bo już przekopana. No i najważniejsze - chwasty rzeczywiście rozkładają się tam na dole i nie wybijają z takiej głębokości. Ale na lżejszych glebach to nie wiem, czy skutkuje: u teścia na piachu to perz odbił.

Generalnie zazwyczaj pierwsze co robię, to obchód z aparatem - inspekcja :) zajmuje mi ok. godziny.
No i ostatnio jak po godzinie doszłam do Rabaty Okrągłej (ma ok. 11 m średnicy), to zastałam M. przy takim wykopie:
Obrazek
(zdjęcia po kliknięciu otworzą się większe, nadal rozpracowuję opcje w nowym fotosiku)
Folia kubełkowa oddziela część rabaty od czegoś, co będzie ścieżką.

Poniżej widać, że po sporych opadach wilgoć wniknęła na ok 10-15 cm. A pod spodem "skała".
Obrazek
Widać też gęstą kępkę goździków (brodatych?). Będą chyba trzyletnie.:P Bo siałam je na balkonie w zeszłym roku, powschodziły słabo i mizerne rozetki razem z ziemią z wysiewów walnęłam na rabatę, natomiast z zimujących w gruncie nasion, które się w tym roku obudziły rozrósł się ten gąszcz. Muszę je rozsadzić.

Po kilku godzinach pracy mojego kopacza było tak. Wierzchnia warstwa w miarę rozluźniona z piachem. Dodatkowo do sadzenia użyję kompostu. A na zdjęciu widać też jedno z wiaderek z liliowcami do sadzenia.
Obrazek

I jeszcze bliższe widoki od strony lewej do prawej.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

I na koniec relacji: różyczki, żywokost, kokorycz.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I mała retrospekcja - na powyższym zdjęciu widać kawałek, który jesienią 2013 wyglądał tak:
(tylko poniżej jest ujęty od południa, a powyżej od wschodu)
Obrazek
Awatar użytkownika
Humbak
50p
50p
Posty: 83
Od: 10 kwie 2013, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Dario, nieodmiennie podziwiam samozaparcie. Ja mój ogródek mam pod ręką, a nie robię przy nim nawet jednej trzeciej tego, co Ty robisz ze swoim. :D
Awatar użytkownika
Alania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10449
Od: 17 lip 2008, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Werbena nie przezimuje ;:185 Musi zakwitnąć i wysiać się lub trzeba zebrać nasionka :uszy
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42370
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Dario zacznę od werbeny! U mnie jest ciężka glina a z rozluźnianiem bywa różnie, werbena wysiewa się jak szalona przez ostatnie dwa lata rośnie jak chwast. Siewki od malusich do kwitnących. Tak samo przez dwie zimy przetrwały mi rośliny ubiegłoroczne. Po pierwszym sezonie wykopałam takie małe i w doniczkach przechowała w tunelu. Jeżeli to maleństwo Ci nie przetrwa (to zależy od zimy) to w B. jest do zdobycia ;:333
Podziwiam masę pracy Twojej i M ale to zdrowy ruch na świeżym powietrzu :;230
Bukszpany jak jeszcze raz przesadzisz to w końcu uschną, zrobiłabym jak radzi Jagoda, wzmocnić rośliny i dać im czas a oprósz tego zrób sadzonki i hoduj młode. W B. w ciężkiej glinie rosną jak głupie i te sadzonkowane przeze mnie i te zastane stare :D
Lilia rzeczywiście powinna być sadzona tuż pod powierzchnią.
Takiego chwastu na szczęście nie mam, ale mam inne :;230
To malwowate to ślaz zaniedbany rośnie dziko!
Berberysy śliczne, kociak towarzyski i co jeszcze pomidory dojrzeją w domu. Ktoś opisywał że wyrywa krzaki układa w piwnicy i ma pomidory do grudnia :D
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ucieczka z Krakowa --- początki

Post »

Humbaku drogi, mam hopla na tym punkcie. :D Ale w tym roku upały i susza bardzo mnie ograniczyły.
Z drugiej strony ograniczyły też nieco wzrost chwastów. :wink:

Alaniu, czytałam niedawno u kilku forumek, i to nie z najcieplejszych zakątków Polski, że dwie ostatnie zimy im werbena patagońska przezimowała - zobaczymy, jaka ta zima będzie. Oczywiście jedna siewka mnie nie satysfakcjonuje. :wink: Przydałoby się więcej. :)

Marysiu, dzięki w sprawie werbeny. ;:168 Chętnie skorzystam i tak, bo co mi z jednej bidulki?
Masz rację - to jest ślaz zaniedbany, obejrzałam zdjęcia i wygląd się zgadza całkowicie. A to go zostawię, bo jest wskaźnikiem gleb suchych więc u nas na pewno się nie rozpanoszy, a do herbatek na bóle gardła i na bolące oczy się przyda.
Ubawiłam się najpierw tym sposobem przechowywania całych krzaków pomidorów w piwnicy :) , ale-ale coś mi świta, że już kiedyś o tym słyszałam. O ile do weekendu ich zaraza nie trafi, to wykopię i powieszę do góry nogami na razie na balkonie.

A tak w ogóle to chyba muszę kiedyś zrobić fotkę mojej tzw. piwnicy, to będziecie wiedzieć, dlaczego m.in. nie robię przetworów. :wink: :lol:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”