AguJa pisze:Ja bym je przycięła i to teraz. Jeśli kwitły to tym bardziej. Róża lubi cięcie. Wówczas powtarza kwitnienie (choć chyba nie każda). Do zimy jeszcze trochę czasu. Zabezpieczam swoje róże ściętymi trawami ozdobnymi a ścinam je dopiero wiosną.
Te u Ciebie wyglądają jak "dziki"
Ta róża kwitła cały rok, a odrosty oczywiście nie. Myślę, że mogą one zakwitnąć w przyszłym roku, dlatego mam skrupuły przed ścięciem. Z drugiej strony obawiam się że mogą przemarznąć podczas zimy, bo zabezpieczyć je będzie trudno. Nie wiem co robić.
To są nowe pędy wyrosłe z róży pnącej, więc nie są to dziczki. Prawdopodobnie będą miały kwiaty w przyszłym roku, ale może być kłopot z ich zabezpieczeniem na zimę. Stąd rozterka
Wojtku, a czy one są na tyle sztywne, że nie dadzą się przygiąć? Spróbowałabym ułożyć je poziomo, a wiosną przyciąć
na 2-4 oczka. Przycięte teraz mogłyby wypuścić nowe przyrosty, a te przed zimą na pewno nie zdążą zdrewnieć.
Nie tniemy róż o tej porze!!! Każde cięcie pobudza krzew do "regeneracji", a więc natychmiast pójdą intensywnie soki do pędów. Taka róża może nie przetrwać zimy.
Ruda -Mariola musze przyznać, ze brakuje mi Twojego wątku i Twego poczucia humoru.
Piękną masz Flammentanz. Moja w przyszłym roku też będzie już różanym potworem. Póki co, nic z niej nie wycinam. Robię tak jak Ty. Część pędów na górę pergoli a część poziomo po drabince umocowanej w poziomie. W przyszłym roku będzie szał!
Nie wiem czy w dobrym wątku ale w razie czego proszę o przeniesienie do właściwego.
Dostałam od mamy różę pnącą nazwa/odmiana nie znana, sadzonka z gołym korzeniem dopiero co wykopana z czterema długimi pędami a na nich zaczątki listków. Wsadziłam w przygotowane miejsce, ale nie przycinałam pędów. Po posadzeniu po paru dniach zaczątki listków uschły, dopomógł przymrozek i tak teraz bidulka stoi od dwóch tygodni i nic. Nic nie wypuszcza, pędy nieco się zmarszczyły jakieś drobne gałązki wyschły. Co z nią robić, jak ratować? Może przyciąć? Może to ją pobudzi do wypuszczenia czegokolwiek? Dopiero zaczynam z różami moją przygodę, mam ich parę, część rośnie fajnie, część jeszcze chyba śpi. Ta od mamy bardzo mi się podoba i chciałabym o nią powalczyć
Jeśli zostały podcięte korzenie to po przesadzeniu należy też przyciąć pędy na podobną długość aby roślina się przyjęła. Brak korzeni włośnikowych uniemożliwia róży pobieranie wody i zaopatrywanie w nią długich pędów, stąd więdnięcie i schnięcie liści i pędów. Przesadzanie najlepiej wykonywać w stanie uśpienia rośliny od listopada do marca. Teraz jest to utrudnione ale nie niemożliwe. Przytnij mocno pędy, podlewaj, osłaniaj przed słońcem aż róża puści korzonki. To potrwa kilka tygodni. Z dolnych uśpionych pąków zaczną z czasem wyrastać nowe pędy i róża może jeszcze zakwitnąć w tym sezonie jeśli jest powtarzająca. Jeśli to odmiana raz kwitnąca (na starszych pędach), zakwitnie za rok. Powodzenia!
Dzięki - poleciałam i przycięłam. Mam nadzieję że w końcu się zaadaptuje i ruszy. Te róże to w ogóle twarde sztuki - dziś zamierzałam wyrzucić taką która na 100 % wydawała mi się martwa po zimie a tu niespodzianka i malutki pączek na mikroskopijnym skrawku zielonego !
Cześć. Podpowiedzcie proszę co zrobić z moją różą...
Minął rok od posadzenia, trochę chorowała, miała problemy z wypuszczaniem nowych pędów, ale w czerwcu odbiła i wypuściła jeden mocny pałąk. Przez przypadek złamałam mu wierzch. W rezultacie róża od góry się rozgałęziła, a dół został goły. Jakoś mi się to nie do końca podoba. Jest to typ róży o takich sztywnych grubych pędach. Ściąć tą "koronę" całą, aż do momentu, gdzie chciałabym, aby zaczęła się rozgałęziać, czy zostawić tak jak jest?
"Proszę, weź tego hibiskusa, Mirana. Wiem, że u ciebie każda złamana, chora roślinka dostanie nowe życie".
Nie jestem specjalista w tej dziedzinie, ale ja to rozumiem tak, że przez 3 lata się nie tnie, ale się odpowiednio prowadzi, więc jak Twoje już zdrewniały pionowo i nie dadzą się poprowadzić bardziej poziomo to chyba jednak ciąć bardziej radykalnie i poczekać na nowe pędy.
Ale popytaj jeszcze u różanych guru. Trochę ich tu jest.
Zdecydowanie nie jestem żadnym guru , ale moim zdaniem dobrze będzie jeśli ją przytniesz. Ten długi pęd ucięłabym nisko. Te krótkie które są tam chyba na dole też wart skrócić.
To bardzo młody krzew niech rozbuduje korzeń i się "rozkrzaczy". To będzie dobra inwestycja na przyszłość.
Jaka to odmiana? Widać że ma niezły wigor.
Planuję w tym roku przesadzić różę pnącą , czy przed przesadzeniem mogę ją b. nisko przyciąć - po pierwsze kłuje a po drugie chyba trochę zmarzła tej zimy . dziekuje