Nigdy wcześniej nie miałam tak rozłożonego w czasie kwitnienia mieczyków.Kwitną od lipca do tej pory i jeszcze kilka kłosów czeka na swoją kolej. Na rozsadniku zakwitły nawet zeszłoroczne bulwki przybyszowe,czego się zupełnie nie spodziewałam. Zakwitło też kilka młodziaków niechcący zostawionych w gruncie na zimę Szkoda tylko,że w upały tak szybko przekwitały.
Nie mniej ,całe lato królują w wazonach mieczyki
Ela super, ten rok jest dobry dla mieczyków. Ja w tym roku mam pierwszy raz w życiu mieczyki, ale mam zasadę że kwiaty w wazonach są tylko wtedy jak się złamie, albo zaczyna przekwitać. Szkoda mi zrywać
Elizo- tak mam z liliami. Nie wycinam ich do wazonu. Natomiast mieczyków mam bardzo dużo i ich nie żałuję . Tym bardziej,że w wazonie w domu w czasie upałów stały dłużej i dłużej cieszyły oczy A w ogrodzie i tak jest na czym zawiesić oko
Piękności
Nakupiłam chyba ze dwa lata temu mieczyków, miały dwukolorowe kwiaty. Kwitły tylko pierwszego roku po posadzeniu. Przed zimą są wykopywane. Ani w zeszłym roku, ani w tym nie kwitną, poszły w liście. Miałam wcześniej jednokolorowe mieczyki i te były niezawodne. Czy komuś się to przytrafiło z dwukolorowymi?
Myślę że im później tym lepiej, niech jeszcze cebulki nabierają sił i rosną, swoje planuje wykopać po pierwszym przymrozku, chyba że specjaliści podpowiedzą inaczej
Pan Stanisław - mieczykowy guru, mówi, że cebulki przybyszowe najwięcej przyrastają przez ok. 3-4 tygodnie po kwitnieniu. Natomiast gdy temperatura spada poniżej 10°C to wciornastki przemieszczają się z łodygi na bulwki, gdzie zimują żerując (jeśli się ich nie pozbędziemy np. mocząc bulwy w środku owadobójczym).
Pozdrawiam
Dobrym rozwiązaniem jest oprysk liści środkiem systemicznym przeciwko wciorniastkom właśnie teraz, kiedy następuje ochłodzenie. Zapobiegniemy w ten sposób ich "wędrówce" do bulw.
Z wykopkami czekam, aż mocno się ochłodzi lub zapowiadane się długotrwałe deszcze. Zimno i mokra gleba to idealne środowisko dla rozwoju chorób grzybowych na bulwach.
W ostatnich latach mieliśmy ciepłe i suche jesienie i dlatego nie wykopywałem ich wcześniej niż 10 - 15 października. Im dłużej mieczyk jest w ziemi, tym większe mamy przyrosty bulw zastępczych i przybyszowych. Dobrze wyrośnięte bulwy lepiej zniosą zimowanie, ładniej zakwitną w przyszłym sezonie i będą odporniejsze na choroby.
Szukaj środka o działaniu systemicznym, wgłębnym.
Niestety, ale nie podam Ci konkretnej nazwy, bo dostępność tych środków dla takich ogrodników jak my jest coraz mniejsza. Trzeba kupować to co akurat znajdziemy w sklepie (jeżeli nam się uda).