Witajcie
Schyłek lata zapowiada się ciepły, przyjemny, temperatura miła dla ciała. Może i jesień będzie ciepła, złota i chociaż trochę bardziej mokra od lata
Kilka dni temu przywiozłam od Kamili dwie nowe róże - Salmon Flower Circus i Lavender Flower Circus...co do tej ostatniej mam wątpliwości, czy to na pewno ta odmiana. Jeśli ktoś ma u siebie tę różę może zechce się wypowiedzieć.
Oto ona, niestety nie zrobiłam zbliżenia kwiatu.
W niedzielę zaczęłam wysadzać niektóre róże z donic do gruntu. I tak udało mi się posadzić Helgę, Flamenco, Lavender Blue i Tea Clipper. Ta ostatnia została posadzona przy tarasie i przygotowanie miejsca dla niej zajęło mi półtorej godziny...A dlaczego tak długo? No właśnie... Panowie, którzy budowali taras postanowili wszystkie resztki z budowy - gruz, kawałki cegieł, nadmiar betonu, wylać dokładnie w tym miejscu
I akurat musiałam po latach trafić na to znalezisko! Wykopałam lej jak po bombie żeby w miarę możliwości oczyścić teren z tych pozostałości. Uzbierała się taczka tego " towaru "
I wiem, że to jeszcze nie koniec, bo obok jest miejsce na kolejną różę i coś mi się wydaje, że i tam mogą być podobne niespodzianki! W poniedziałek oczywiście mocno odczułam skutki szarpaniny z tym całym nabojem...No nic, najważniejsze, że Tea Clipper została wreszcie posadzona na swoje miejsce. Na inne donicowe niestety zabrakło i czasu i sił. Kolejny weekend zapowiada się też pracowicie, bo czekają następne w kolejce.
Oprócz sadzenia i cięcia przekwitniętych kwiatów policzyłam wreszcie wszystkie cebulowe, które czekają w kolejce na sadzenie. W najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewałam się, że doliczę się 305 cebul
Matko moja jedyna, jak ja to wszystko posadzę? I kiedy? Doszczętnie zgłupiałam pod wpływem forum żeby nakupić tyle cebul
Jak spytałam eMa, jak myśli ile mam cebul? To odpowiedział, że 170, he,he... Nie docenił moich zdolności nabywczych
Jak mu powiedziałam ile tego jest, to popukał się tylko w głowę i to wystarczyło za cały komentarz.
Salmon Flower Circus
Aniu Pulpa222 gęstwina jest ok., tylko obawiam się, że w przyszłym roku przyjdzie mi fruwać nad tą rabatą, bo wszystko rozrasta się w zastraszającym tempie
Resztę napisałam na pw.
Munstead Wood ma niesamowity ten kolor

, odpoczęła od upałów i widać, że taka pogoda jej służy.
Aniu Annes77 lato było trudne, ale w sumie żal, że już odchodzi. Będziemy jeszcze tęsknić za upałami i słońcem, przynajmniej ja
Mnie na hortensje wzięło już w zeszłym roku, tylko ograniczona przestrzeń powstrzymuje mnie przed kolejnymi zakupami. Te, które u mnie rosną wszystkie są ładne i chyba polubiłyśmy się wzajemnie, bo kwitną i jak na razie nie sprawiają żadnych problemów.
Princess Anne od dłuższego czasu pokazuje kwiaty. Ciągle coś tam kwitnie na obu krzaczkach. Biorąc pod uwagę, że to wiosenne sadzonki ich debiut jak najbardziej udany
Marleno 
Na razie w sprawie Austinek milczę, bo nie mam jeszcze potwierdzenia czy Kamila ściągnie je dla mnie. Jak tylko dostanę potwierdzenie na pewno się pochwalę
Obejrzeć szkółkę Austina to moje marzenie...Kto wie, może kiedyś się ziści?
O cebulowych napisałam wyżej...Nic dodać, nic ująć...Amok nas opętał zakupowy i tyle w temacie
William Shakespeare to silny osobnik i chyba najgorsze ma już za sobą. Zaczął powolutku wypuszczać nowe kiełki

Na razie od dołu, od tych najniżej przyciętych pędów, ale to znaczy, że żyje i nie poddaje się.
Larissa nareszcie pokazała kwiaty na jakiejś "ludzkiej" wysokości i trzeba przyznać, że są urocze.
Ewuniu ewunia7 cieszę się, że mnie znalazłaś i witam Cię serdecznie w kolejnym wątku
Novalis ma tyle przeciwników co miłośników. To róża, która nie wszystkim się podoba...Jest wrażliwa na słońce i deszcz, więc musi mieć specjalne miejsce. Ale za to jest zdrowa i kwitnie obficie nie żałując kwiatów, które są pięknej budowy w ciekawym kolorze.
Dla Ciebie
Pirouette
Jagno
jajagna pisze:Dorotko, jak namówiłaś swoją Eglantyne, żeby miała tyle kwiatów naraz?
Wzięłam ją pod ambicję i szepnęłam kilka słów na ucho, żeby jako trochę starsza ( bo z jesieni ) koleżanka pokazała młodszym koleżankom jak powinny kwitnąć moje

Austinki...

I widocznie wzięła sobie do serca moje słowa, bo dzielnie kwitła i cieszyła oczy swoimi cudnymi kwiatami.
Mam nadzieję, że Mariatheresia okaże się chociaż w części tak dorodna jak Wasze panny.
Jeśli chodzi o Nostalgie , to moja nigdy jeszcze nie złapała żadnej choroby. I niech już tak zostanie na zawsze.
Otello w ciekawym towarzystwie - sam zbliżył się do rudbekii. Chyba mu się spodobały jej słoneczne, żywe kwiaty.
Za chwilę wracam...