Kochani, Stephanotis pewnie spłonął rumieńcem od Waszych pochwał
Ja podziękuję w jego imieniu
Karmelek, no właśnie reszta towarzystwa puszcza się na prawo i lewo, a on nie
Jak był w fazie 2 liści, tak jest
Pięknisie bywają chimeryczne
Krysiu i Moniko, to mój trzeci stephanotis i dopiero z tym się dogaduję.
Znalazłam mu dobre miejsce do zimowania, pasuje mu zimna sypialnia . Wiktoria, dziwaczek ma mnóstwo kwiatów w kolorze buraczkowym.
Miałam mu nawet zrobić zdjęcie, ale złamałam nogę i jestem chwilowo mało mobilna .
Iwonko, dwa tygodnie gipsu już za mną, jeszcze cztery i nadal będę śmigać jak łania .
Najgorsze jest to, że nie specjalnie umiem poruszać się na kulach, przejście nawet kilku metrów bardzo męczy
To faktycznie przykra wiadomość . Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
A jeśli zdążysz to będziesz wykopywać tego dziwaczka i przechowywać go do następnego sezonu?