Witam po przerwie
Wracam do zamieszczonego przeze mnie zdjęcia Warszawskiej Nike. Szukałam i znalazłam twórcę tego liliowca. Jest nim pan Jerzy Bodalski. Liliowiec ten został zarejestrowany w AHS w tym roku. To link do strony ze zdjęciem tej odmiany http://liliowce.net/nowe-polskie-odmian ... wska-nike/ .
Jak się okazało, ten który otrzymałam "gratisowo" jako Warszawską Nike (od p. Woźniaka) z pewnością nią nie jest (chyba że dwóch twórców nazwało tak samo różne odmiany). Wysłałam maila do p. Woźniaka z pytaniem co dostałam. Jak tylko będzie odpowiedź to zamieszczę taką informację.
Pozdrawiam liliowcomaniaków
Grażynko Śnieżko
Jeszcze raz w sprawie liliowca, który przedstawiłam z hodowli Stefana Franczaka jako Warszawską Nike. Otrzymałam wyjaśnienie od p. Woźniaka, że kupił go od Stefana Franczaka pod taką nazwą. Być może SF nie zdążył zarejestrować tej odmiany lub że mogła to być pomyłka w ogrodzie SF. Zgodnie z zapowiedzią Pan Woźniak ma ją usunąć ze swojej kolekcji jako Warszawską Nike.
Więc przybył nam nowy liliowiec Stefana Franczaka tylko NN. Szkoda bo liliowiec jest bardzo ładny ma ciekawy kolor, nie jest wysoki a ma bardzo duże kwiaty.
Pozdrawiam
Katarzyna
Od dłuższego czasu śledzę wątek o liliowcach jestem wdzięczna za wiedzę ,którą uzyskałam , liliowce Stefana Franczaka są piękne w swojej prostocie ,chociaż też zauroczyły mnie formy z falbankami to dochodzę do wniosku ,że te mają w sobie dużo wytworności i elegancji , dodatkowo są bardziej wytrzymałe na nasze warunki klimatyczne.
Szkoda , że jest duży kłopot z ich identyfikacją , w tym roku mam zamiar dokupić kilka liliowców Brata Franczaka no i też problem bo gdzie szukać ? Uśmiechnę się do Snieżki i
do Grażynki -Kogry i Wszystkich inny posiadaczy- może mnie poratują, urzekło mnie kilka, piszę kilka bo zdjęcia Snieżki nie otwierają się ??
serdecznie pozdrawiam Wszystkich liliowcowo zakręconych Ela z Łodzi
A mnie jest bardzo przykro Elu, że nie mogę spełnić twojego życzenia , ponieważ nie posiadam liliowców Franczaka......no, może jeden, chociaż to nic pewnego.
Liliowce i róże to jak najbardziej pasujące do siebie zestawienie.
Najładniej wyglądają u stóp pnących czy krzewiastych.
Ale z innymi też się dobrze komponują.
Witam , cate72
róże i liliowce można sadzić obok siebie ale.... liliowce mają dość mocno rozwinięty system korzeniowy więc trzeba pamiętać o zachowaniu odległości tak, żeby kłącza liliowców nie "zadusiły" korzeni róż. Chyba, że róże już są duże i mocno rosnące. elakuznicom
mam troszkę odmian liliowców Stefana Franczaka ale jeszcze nie nadają się do podziału. Są po prostu za młode. Może dopiero w przyszłym roku pokuszę się o ich podział.
elakuznicom pisze:Od dłuższego czasu śledzę wątek o liliowcach jestem wdzięczna za wiedzę ,którą uzyskałam , liliowce Stefana Franczaka są piękne w swojej prostocie ,chociaż też zauroczyły mnie formy z falbankami to dochodzę do wniosku ,że te mają w sobie dużo wytworności i elegancji , dodatkowo są bardziej wytrzymałe na nasze warunki klimatyczne.
Szkoda , że jest duży kłopot z ich identyfikacją , w tym roku mam zamiar dokupić kilka liliowców Brata Franczaka no i też problem bo gdzie szukać ? Uśmiechnę się do Snieżki i
do Grażynki -Kogry i Wszystkich inny posiadaczy- może mnie poratują, urzekło mnie kilka, piszę kilka bo zdjęcia Snieżki nie otwierają się ??
serdecznie pozdrawiam Wszystkich liliowcowo zakręconych Ela z Łodzi
Ja mam jeszcze sporą kolekcję Stefana Franczaka, tylko sroki tabliczki powyrywały i brak jest nazw.
Kto chcialby to proszę o kontakt.
Pozdrawiam
Ismena
Brat Stefan Franczak znany nam wszystkim jako wybitny twórca wielu odmian powojników ale mało kto wie że był twórcą wielu odmian liliowców, dowiedziałem się tego odwiedzając w lipcu ubiegłego roku arboretum w Wojsławicach koło Niemczy http://arboretumwojslawice.pl/ Znajduje się tam między innymi narodowa kolekcja liliowców w której znaczący udział mają liliowce wyhodowane przez Brata Franczaka.
Pozdrowienia Mirek
śnieżka pisze:
.........
A wątek zapoczątkowany przez Graszka 2 miał zupełnie co innego na celu. Graszka 2 dzięki Ci za podjęcie tego karkołomnego zadania i obawiam się, że niestety nie mającego pomyślnego zakończenia. Na niektórych fotkach są rozbieżności między opisem i wyglądem i chyba już nie dojdziemy jak wyglądała prawdziwa odmiana i czy ktoś ma oryginał?
Witam po bardzo długiej przerwie.
Cytowany wpis zamieściłam 14 października 2008 r. Minęło prawie 7 lat ciężkich zmagań z tematyką liliowców Stefana Franczaka i jedyne co mogę w tej kwestii powiedzieć to to, że problem nadal istnieje i nadal nie mam 100% pewności w odniesieniu do wielu jego odmian, a właściwie im bardziej w to wnikam, tym wątpliwości jest więcej. Nie mam nawet pewności, czy niektóre jego odmiany są faktycznie jego autorstwa?
Violalpina- dziękuję za dedykację. Mam nadzieję że Franczakowe odmiany sprawują się tak jak należy.
Kleksik pisze:Grażynko Śnieżko
Jeszcze raz w sprawie liliowca, który przedstawiłam z hodowli Stefana Franczaka jako Warszawską Nike. Otrzymałam wyjaśnienie od p. Woźniaka, że kupił go od Stefana Franczaka pod taką nazwą. Być może SF nie zdążył zarejestrować tej odmiany lub że mogła to być pomyłka w ogrodzie SF. Zgodnie z zapowiedzią Pan Woźniak ma ją usunąć ze swojej kolekcji jako Warszawską Nike.
Więc przybył nam nowy liliowiec Stefana Franczaka tylko NN. Szkoda bo liliowiec jest bardzo ładny ma ciekawy kolor, nie jest wysoki a ma bardzo duże kwiaty.
Pozdrawiam
Katarzyna
Kasiu, dzięki za wyjaśnienie kwestii tego liliowca. Jest całkiem możliwe, że Franczak tak właśnie nazwał swojego liliowca, ale go nie zarejestrował pod taką nazwą, a nazwa nie istnieje jeśli się jej nie zastrzeże lub nie zarejestruje jako nazwę odmiany, więc P.Bodalski miał pełne prawo jej użyć.
No cóż, choć jest to kolejny NN Franczaka, to jednak nie przestaje być liliowcem jego autorstwa i ma takie same prawo istnieć w kolekcjach jak te nazwane i zarejestrowane. Problemem jest tu wiarygodność, czy on faktycznie jest hodowli Franczaka, czy kupiony od Franczaka?
Kasiu, a masz może zdjęcia jego w pełnym rozkwicie i mogłabyś tu wkleić?
Grażynko Śnieżko
Pan Woźniak napisał mi, że kupił tego liliowca (czyli Warszawską Nike) z hodowli Franczaka od niego bezpośrednio.
Zdjęcia "Warszawskiej Nike" z hodowli Stefana Franczaka
Średnica kwiatów ok. 20 cm, wysokość ok. 60 cm, chyba pachnie i chyba diploid. U mnie zaczyna kwitnąć w połowie lipca. Chyba szybko się rozrasta. Jeśli chcesz sadzonkę, to mogę już podzielić, ma kilka przyrostów
Kasiu, dzięki za odpowiedź i zdjęcia .
W Wojsławicach mają kilka liliowców Franczaka, jako NN, ale takiego tam nie widziałam. Jasne, że chciałabym sadzonkę jeśli chcesz się nią podzielić. Chętnie wymienię ją na jakiegoś Franczaka do wyboru.