Jagusiu. Dziękuję To pomarańczowe to Lantana pospolita rośnie w donicy już 6 lat.
Iwonko. Trochę tego jest a i nie wszystko pokazałem. Porozrzucane są na całej powierzchni ogrodu stąd tak mało widoczne. Agapanty już zaczynają przekwitać. Zazwyczaj kwitną dłużej ale te 30 wykańczają je.
Janusz Twoje agapanty cudnie kwitną ,ja co rok zimuję je w zimnej piwnicy , ale wiosną przesadzałam biały do większej donicy i w tym roku ma tylko 5 kwiatów .
Januszu w Twoim ogrodzie nigdy nie jest smutno. Kwiaty piękne i zadbane. Cudna pełna malwa, łan zawilców.
Na agapanty, to się nawet nie porywam, ale fakt, że są śliczne.
Januszku miło jest pospacerować po tak zadbanym ogrodzie .
Czy oczy mnie nie mylą - zawilce japońskie juz kwitną ? Toż to jesienne kwiaty
Od 2 lat intensywnie myślę o zmianach w ogrodzie, które by odjęły w znaczny sposób ilość pracy i póki co .... chyba dzieje się odwrotnie czyli coraz mniej czasu dla siebie ...
Podobne myśli chodzą po głowie nie tylko mnie bo widzę wymianę zdań na ten temat i póki co nikt nie podał "dobrej recepty"
Geniu. Moje Agapanty chyba osiągnęły szczyt ciasnoty w doniczkach, szczególnie biały, który jeszcze nigdy nie miał tyle kwiatów.
Zastanawiam się czy na drugi rok nie przesadzić w większe donice choć będzie szkoda mi braku kwiatów. Ciasnota też ma swoje granice. Rozsadzi donicę lub uschnie.
Tereniu. Bywa różnie. Przeważnie coś kwitnie ale największy wysyp kwiatów już był i nie wróci w tym roku.
Agapanty nie są takie kłopotliwe, po prostu jak wszystkie doniczkowe trzeba mieć stale na oku
Krysiu. Witaj w "Klubie" tych co chcą zmniejszyć ogród a wychodzi im odwrotnie do zamierzonego celu. Wątpię czy ktoś wymyśli receptę, by nie zmniejszając ilości roślin, bo przecież wszystkie są piękne zmniejszyć ogród. A co z tymi roślinami co staną na drodze a jeszcze ich nie mamy?
Zapraszam ponownie...a to by uprzyjemnić Ci dalszy spacer...
JANUSZU ta ściana bluszczu z tymi floksami robi wrażenie, zresztą co u Ciebie nie zadziwia - wszystko.
A na Agapanty chyba się skuszę, choć już w tym sezonie obiecalam sobie zmniejszyc te do których z konewkami trzeba
Januszku, na kolana mnie powaliło Twoja łączka floksów, jak Ty to robisz, z tego co się orientuję nasze ogrody są dokładnie w epicentrum suszy , chcesz zobaczyć, jak wyglądają moje floksy na dzień dzisiejszy?
Płakać się chce
Trzy miesiące bez deszczu z jednym kilkuminutowym incydentem w tzw międzyczasie, podlewanie na ten moment nic już nie daje, ziemia nasza pisakiem stoi, woda przecieka niczym przez sito, nasz studnia wyschła, a miejska ledwo ciurka taka jest ciśnienie /nie wspomnę o tym, że wprowadzono u nas zakaz podlewania ogrodów/, skończyły nam się środki do walki z suszą, jak tak dalej pójdzie cały ogród trzeba będzie przekopać i zacząć od nowa..
Witam po urlopie. Urlop tylko od Forum, bo w ogrodzie wciąż trwa batalia o przetrwanie choć tych bardziej wartościowych roślin. Nie da się wszystkiego uratować , zbyt duża przestrzeń a do tego doszły maliny i jeżyny do podlewanie nie wspomnę już o pomidorach które pod folią to prawie jak na grillu.
Szczerze współczuję wszystkim tym którym z dnia na dzień giną ulubione rośliny i są bezradni z braku wody, Na szczęście dzięki minionej epoce mam tę sytuacje opanowaną, bo teraz nie byłoby mnie stać na wywiercenie studni głębinowej a i pewnie nie dostałbym pozwolenia.
Krysiu ,Dario, Iwonko. Dziękuję za odwiedziny i wybaczcie moje milczenie. Wczesne ranki i do późna wieczory to już taki rytuał lania wody do ostatnich sił a w dzień inne prace które trzeba wykonać. Kasiu. Mogę tylko sobie wyobrazić jak wygląda ogród na piasku ale nie wyobrażam sobie uczucia patrząc jak tracisz to co przez lata zdobyłaś.
Z dnia na dzień coraz gorzej a zmian w pogodzie nie przewidują. U nas to już 4 miesiąc borykania się z wężami konewkami zbiornikami nie wiem czy wreszcie nie pęknę -zdrowie jest ważniejsze.
Póki wszystko nie padnie pokażę co jeszcze jako tako wygląda w ogrodzie
zdjęcia z ub. niedzieli i ostatnich dni.
Siewki Przegorzanu posp.
Seteria
Zielona brama
Zdobywa nowe tereny i lampę oświetleniową
Drugie kwitnienie -mizerne ale jest
Półsuche Lobelie
Proso angielskie
Zwiastuny jesieni
Plantaginea też skromnie zakwitła
Nowy nabytek - Bez koralowy zaakceptował nowe miejsce
Jedyna odmiana pomidorów co oparła się zarazie ziemniaczanej
Januszu zdaję sobie sprawę ile kosztuje podlanie takiego ogrodu w tym roku u nas wszystkich to taka walka z wiatrakami i u mnie.Dlatego jak widzi się takie piękne kwitnienia i u Ciebie i u innych Forumowiczów to zdaje sobie człowiek ,że każdy kwiat to walka każdego z nas o roślinkę Ale ileż można ,zdrowia życzę
Ale masz soczystą zieleń i kolory kwiatów. Przy tej suszy to rzadki widok.
Czy lagerstroemie masz w gruncie.???
Na ketmie muszę się napatrzyć, szczególnie na białą. U mnie niestety przemarzają , po odbiciu późno zawiązują pąki kwiatowe i nie zdążą się rozwinąć.
Januszu, to co udało Ci się ocalić wygląda pięknie.
U mnie lobelia od Ciebie też cierpi z powodu suszy - głównie po kwiatach to widać, podsychają na zielonej roślinie.
Powiedz mi, bo nie wiem jaki to gatunek, czy ona jest byliną, czy zimuje bez problemu?
Bardzo lubię proso ozdobne, na razie mam jedną kępkę, ale planuję mieć kolejne. Na razie nie rozrasta mi się za bardzo. Może z powodu suszy.