Xavierko, kiedy czytam, że dajesz jeszcze pomidorom gnojówkę, zapala mi się lampka - teraz nie potrzebują tyle azotu, który powoduje rozrost krzaka, cała siła idzie we wzrost, a nie w owocowanie. Nie podawaj już gnojówek, a nawozy z potasem, np. takie do pomidorów do każdego podlewania.
Choć faktycznie trochę już późno na te niekwitnące, tak jak dziewczyny piszą od kwiatka do gotowego pomidora ok. 60 dni.
tencia pisze:Ja swoje ogłowiłam na początku sierpnia .
Część zrobiłam a resztą zajęła się pogoda wczoraj Oprócz tych wymagających zabiegu ulewa i wiatr zajęły się wszystkimi Dobrze, że owoce za bardzo nie ucierpiały i będzie jeszcze coś do spróbowania .
Moje pomidory były posadzone w maju. Napisałam o tej gnojówce, aby dać znać, że nie głodowały,a i tak każdy krzak był posadzony na oborniku i mimo tego mam krzaki (na szczęście nie są one większością), na których nie ma żadnych kwiatków, a tym samym owoców. Tak np mam na pomidorze Zakopane, który w zeszłym roku pięknie owocował.
Fakt faktem, że w tym roku jest okropna susza i bez podlewania krzaki by nie przetrwały. No cóż, może to przez tą dziwną aurę, niektóre pomidory nie mają siły na plonowanie...
Ogławiać pomidorów, na razie nie będę, bo widzę, że nie zapowiadają w moim rejonie nagłych spadków temperatur. W zeszłym roku ogórki mi jeszcze w listopadzie plonowały (w sklepie robili bezcenne miny jak kupowałam przyprawę do kiszenia o takiej porze!!), tak więc może w tym roku powtórzy mi się sytuacja, ale z pomidorami.
Pozdrawiam Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
U mnie susza namieszała bo niektóre odmiany owocują dużo później , owoce są mniejsze niż w inne lata , ale po ostatnich deszczach znów zaczęły dojrzewać i wznowiły wegetację .
Ja swoich pomidorów nie ogławiam, niezależnie jakie są koktajlowe, wielkoowocowe.Tak robiła moja Babcia, zbierała systematycznie dojrzałe owoce. Zawsze mawiała że rok do roku przyrównać się nie da. Bo zdarza się późno zbierać pomidorki mimo wczesnego wsadzenia, albo odwrotnie. A nieraz zbierała je jeszcze jesienią bo aura była sprzyjająca.
Ja soje będę ogławiał tylko częściowo, tzn. te o największym wigorze. Co prawda rosną w tunelu ale 3 metry wysokości, chyba wystarczy, tym bardziej, że i tak raczej wszystkie nie zdążą dojrzeć.
A to moje wczorajsze małe żniwa:
A to mój największy, jak do tej pory w tym sezonie.
Ja nie ogławiam, a nawet zostawiam już liście i wilki. Na balkonie mam w ogóle nie regulowane - większość koktajlowe - stwierdzam, że owoców ogrom.
W gruncie największe pomidory zaczynają dojrzewać - jeszcze kilka dni i degustacja
Moje wielkoowocowe gruntowe jeszcze nie gotowe, ale już ogłowione pod koniec lipca. Myślę, że jak się bardzo nie oziębi, to na początku września zacznę je już powoli zbierać.