Paciorecznik,kanna(Canna) wszystko o niej

[aloz]

KaRo, nadal będę wklejała zdjęcia co jakiś czas, aż sąsiad zetnie kanny na zimę. A później proces zacznie się od początku......

[Karo]

Jasne będę podglądać tę relację

[KaMax]

KaRo, dzięki. Przytaknęłam z tym słońcem, ale wierzyć mi sie do końca nie chcialo. Bo ktoś mi kiedyś coś... Ale ja nie o tym.
rzeczywiście mogą być wyjałowione. Podpędzałam je na parapecie przez dwa miesiące. Z jednej doniczki wyszło po dwie, trzy pałki, mimo że dzieliłam karpy. I może faktycznie to jest przyczyną. Mam florovit. Podlać nim, czy kupić coś innego. Bo podlewam codziennie, przy takich upałach moje hortensje by padły ... ;)

[Karo]

Podlewaj codziennie wodą z nawozem.
Nie znam Florovitu ale zapewne na opakowaniu jest podana ilość wskazana do codziennego użycia.
Możesz również podrasować je interwencyjnie jakimś nawozem dedykowanym np. do róż czy do pomidorów.
One zwykle są bogatsze w swoim składzie i faktycznie mają działanie interwencyjne.
Również interwencyjnie działa podanie nawozu dolistnie. Na efekt nie trzeba długo czekać.

Musisz ją nawozić,bo wiesz ,że stara karpa zaniknie a na wytworzenie młodych,ktore jesienią wykopiesz w celu przechowania,roślina potrzebuje bogatego odżywiania.
Tak więc dokarmiaj ją

[aloz]

Tak wyglądają kany na dzień dzisiejszy, w tym roku nie są takie wysokie jak w zeszłym, ale efekt jest piekny

[KaMax]

No żesz.... A mnie w tym roku kwitną tak, jakby nie chciały.....
Piękne

[aloz]

Na pocieszenie powiem Ci, że moje wcale nie kwitną. Liście mają ogromne za to ani jednego pączka, o kwiatkach nie wspomnę.

[KaMax]

Znienawidzisz mnie jak powiem, że "O, jak dobrze". Bo powiem w sensie, że dobrze, że nie jestem sama...
A poważnie. Kiedyś rozmyślałam nad tym co im może dolegać. I z moich filozoficznych przemyśleń wyszło mi, że może w kwietniu, kiedy podzieliłam karpy stare na kilka nowych i podlewałam je humusem, jak wszystko zresztą w ogrodzie oprócz hortensji, rhododendronów i azalii, może poszło im w liście.
zauważyłam na przykład, że krzewy owocowe, młode, jak podlewałam nawozem regularnie, to krzaki poszły w liście. W tym roku miały piękne owoce, choć niewiele, bo krzewy są młode.

[aloz]

Moje kany rosną w cieniu, a inna posadzona jest chyba zbyt "ciasno" z innymi kwiatkami. No cóż na błędach się człowiek uczy. Ps znienawidziłam Cię

[aloz]

Ważne żeby kwiatki rosły.

[aloz]

Zaczynają przekwitać, idzie jesień

[aloz]

Kanny ścięte nie tylko mrozem, ale także już przycięte na wysokość 10 cm. Nie miałam możliwości zrobienia zdjęć, następnym razem postaram się to uczynić. Tak więc proces wzrastania sąsiadowych kann rozpocznie się od nowa z nadejściem wiosny. A ja zastanawiam się czy moje wykopać, czy nie? W końcu rosną zaledwie o około 10-15 metrów po sąsiedzku. Może warto zaryzykować i pozostawić je w ziemi Pozdrawiam jesiennie

[Karo]

Niedowierzałam,przyznaję niedowierzalam,że pacioreczniki moga przetrwać zimę w ziemi,w ogrodzie nawet przy specyficznym uwarunkowaniu.
To niesamowite doświadczenie.
Olu dzięki za relację

Ciekawa też jestem co postanowisz w sprawie własnej uprawy pacioreczników i jaki ewentualnie będzie efekt
pozostawienia ich w ziemi.

[aloz]

Po wczorajszej rozmowie z sąsiadem postanowiłam: Zostawiam moje kanny w ziemi na zimę, sąsiad obiecał, że jak zmarzną to dostanę na wiosnę nowe karpy i najwyżej na następną zimę wykopię. Powiedział mi również, że w innej części jego ogrodu pacioreczniki wymarzają. A moje są ukryte pomiędzy żywopłotem a dość wysokimi hortensjami których nie ścinam ze względu na kanny. Będą miały coś w rodzaju osłony na zimę. Zobaczymy co z tego wyniknie .

[aloz]

No i sezon na kanny otwarty. U sąsiada zaczynają wychodzić z ziemi pierwsze roślinki - 2 sztuki. U mnie w miejscu posadzenia kann nic się jeszcze nie dzieje. Czekam