Śnieżko - nie sądziłam że swoją obecnością zaszczycasz moje włości - tym bardziej mi miło.
Dziwny czas - od wczoraj wszyscy mnie komplementują - czym sobie zasłużyłam ?
Dzięki, że zechciałaś sporządzić taką listę.
Dla mnie to skarb, ponieważ kolekcjonuję przede wszystkim liliowce pachnące a prawie nic się o tym nie pisze. Trudno znależć na ten temat jakieś informacje. A twoje najcenniejsze bo z pierwszej ręki.
Nieskromnie powiem, że brakuje już tylko zdjęć do tej listy. ;:91
Grazynko, czasem wpadam do Ciebie, ale nie zawsze się awizuję, podoba mi się w Twoich włościach.
Grażynka i Leszek- dla mnie zbieranie takich różnych informacji o liliowcach, to nie problem, to przyjenmność, bo i sama przy tym czegoś nowego się uczę.
Lista pachnących odmian jest znacznie dłuższa, ale ja spodziewając się kontynuacji tematu w postaci ilustracji fotograficznej, wybrałam tylko te, które mam i których zdjęcia posiadam. Wiele fotek tych odmian już było prezentowanych przeze mnie, inne w najbliższym czasie postaram się wkleić.
kogra pisze:Sezon na kupowanie liliowców chyba jeszcze się nie zakończył.
Czy znacie jakieś odmiany o bardzo dużych / powyżej 15 cm średnicy / kwiatach ? Nie chodzi mi o spidery tylko zwykłe.
Liliowce w donicach to można sadzić dopóki ziemia nie zmarznie,a teraz ceny są o 50% niższe.Dużo jest odmian o wielkich kwiatach.Pozdrawiam
Ismena
Kilka moich siewek
kogra pisze:Śnieżko bardzo dziękuję za informacje.
Wiem, że nie wszystkie liliowce sprawdzają się w uprawie. Chociaż czasem piszą, że kwitną obficie to niektóre są bardzo kapryśne.
Cieszę się zatem na jego przyszłoroczne kwitnienie.
Witam!
Liliowce młode są mniej odporne na niesprzyjające warunki atmosferyczne.Ważne jest nawożenie na początku ,najlepszy jest nawóz osmocote 3-4m.Rośliny po nim pięknie się rozrastają i kolor kwiatów jest intensywny.Pozdrawiam
Ismena
Moje siewki
KDanuta pisze:Liliowce są piękne , sama zamówiłam błękitnego
a zauważyłam że liliowce jak i funkie nałjadniejsze
są w 3 roku po posadzeniu
Witam!
Ja jeszcze nie widziałam błękitnego i nigdy nie udało mi się wyhodować.Tylko odcienie liliowego.Jak Ci zakwitnie chętnie zobaczyłabym.
Kępy liliowców są dopiero widoczne,dobrze jest jak się kwitnienie rozciągnie do września .
Pozdrawiam
Ismena
śnieżka pisze: Wiele fotek tych odmian już było prezentowanych przeze mnie, inne w najbliższym czasie postaram się wkleić.
Oto część odmian o pachnących kwiatach: Ice Carnival Frances Joiner Exptic Candy Elegant Candy Clothed in Glory Catherine Woodbery Apron Strings All About Eve Admiral's Braid
Patrzę i oczu nie mogę oderwać od All About Eve - bardziej pasuje mi do kwiatu róży niż liliowców.
Jest po prostu niesamowity.
Wyobrażam sobie jak ładnie pachnie. Pewno delikatnie, świeżo i nie wiem dlaczego, ale jaśminowo. :P
Tak mi się kojarzy . ;:85
Grażynko, Leszku- niestety ,AAE' nie wyróżnia się jakoś szczególnie pod względem nuty zapachowej od innych liliowców, one właściwie dla mnie wszystkie pachną w tej samej tonacji, ale jest to zapach jedyny w swoim rodzaju, zupełnie różny od zapachu innych kwiatów, ja go wprost uwielbiam- jest subtelny, a zarazem wyraźny, trochę jak dobre mydło toaletowe. Szkoda, że nie ma perfum o takim zapachu, więc pozostaje nam czekać do lata i tylko w pamięci przechowywać jego ulotną woń.
A to następne pachnące:
Mulberry Connection Moonlight Orchid Monica Marie Luxury Lace Lori Goldston Lime Frost Lady Neva Jean Swann Iron Gate Glacier
I znów piękność różanopodobna. Ach.......
Grażynko robisz mi takie apetyty na dalsze liliowce a ja tylko wzdycham.
Czy Moonlight Orchid ma rzeczywiście taki kolor jak na zdjęciu ?
To chyba jeden z nowszych, zielone gardło jest w modzie u zachodnich hodowców.
Grażynko, marzenia są po to, żeby można było je realizować, bez jakiegoś celu w życiu, nie byłoby sensu naszego istnienia.
A Moonlight Orchid nie jest taki nowy- to produkt Talbotta z 1986 r. o średnicy 16,5 cm, diploid- kolor autentycznie jak na zdjęciu.
Ech.......marzenia.......
Bardzo podoba mi się zestawienie tego bladego różu z lila.
Nie mam jeszcze takiego zestawienia kolorów w liliowcach. Wypada więc wpisać go na listę chciejstw i wiosną znów zaczną się poszukiwania.
A tyle razy obiecywałam sobie, że to już ostatni...........