Marta - Konrad - Agnieszko - Jacku - Lucynko - Manuelo - Mateusz - Grażynko - serdeczne, wielkie i ciepłe dzięki za miłe odwiedziny!
marta_lara pisze:W tym temacie jesteś chyba pionierem
Martuś - okazuje się, że nie, a przynajmniej Konrad jest tu już nawet specem

Ale (nie) dziękuję, bo wiesz że uwielbiam wymianę
Konrad - dzięki za wizytę! Patrzyłam na Twoje roślinki po raz kolejny, przeczytałam uważnie, co napisałeś, i myślę, że -moim zdaniem - niepotrzebna ta frakcja "miału", bo jeśli dodajesz niepłukaną lawę, on sam się osadza w ilości odpowiedniej dla danego pojemnika...Ale jeśli już masz opanowany sposób takiego podłoża, to tylko życzę powodzenia!
Aga - na to słońce zamienię się z Tobą choćby i dziś. U nas dopiero dzisiaj pierwszy dzień prawdziwego lata, a i tak na plaży podwiewał chłodny wiatr. Ale cieszę się choćby z tego, bo roślinki ruszyły z kopyta po przymusowej przerwie. Że też nie zgłupiały...

A Twoim stapeliakom pozazdrościć warunków
Jacku - wiele myślałam nad tym, co napisałeś. Może masz rację, że ten "schabowy" jest potrzebny, ja też nie należę do wegetarianów, więc i roślinkom chcę dać jak najlepsze warunki. Jednak jeśli mam kawałek cennej roślinki, i widzę, że w takim podłożu tracę człon, w drugim innym także, to w końcu testuję to, co nie powinno zdać egzaminu... i widzę efekty...

Ja nie zamierzam wszystkich roślin wrzucić w lawę, ale na przykład niektóre pachypodia trzymam niemal w samej pemzie, Czesi zresztą również tak te "trudniejsze" hodują. Może u niektórych roślin jednak konieczne jest sprowadzenie wszystkiego do NPK? Zobaczymy, przecież nie twierdzę, że będą rosły w lawie cały czas, ale na razie na pewno. Niemniej takie uwagi jak Twoje są bardzo cenne
Lucynko! Absolutnie się zgadzam, zresztą wyżej napisałam Konradowi o tym miale. Dlatego zaznaczyłam też, że frakcja 5-8 jest moim zdaniem najlepsza, bo ona właśnie nie zbija, a piasek - miał osadza się w miejscach, gdzie nie przeszkadza korzeniom. Natomiast jeśli chodzi o zeolit to zgadzam się również - świetna sprawa, ale wysycha inaczej niż lawa, i trochę mieliśmy nieporozumień na początku. Ale jest istotnym składnikiem moich innych podłoży.
Manuelo - to są zwykłe białe doniczki, z takim rantem na górze, z dokupionymi zawieszkami. Pełnią rolę ozdobnych, bo w środku jest mała osłonka z kaktusiarką i roślinką. Białych zawieszek jest wiele, a już można dopasować do nich doniczki spokojnie, byle miały ten "rant" u góry, bo inaczej zawieszka się ześlizgnie. Jak masz sklep ogrodniczy pod ręką, to poeksperymetuj, który rodzaj zawieszki będzie się lepiej trzymał.
Mateusz - pytałeś o latifolkę, to masz

Dzięki za miłe słowa, o kupnie większego mieszkania nie ma mowy, bo sama przeprowadzka to byłby koszmar

Ale do domku z ogródkiem poleciałabym boso, więc dlatego gdzieś tam napisałam, że muszę dzisiaj mężowi cytat Henryka przytoczyć

W zasadzie nawet kilka razy...
Grażynko - małpi gaj w domu to świetna sprawa

A za pochwałę niedokończonego "asklepiadarium" bardzo, bardzo dziękuję

Uprawa w lawie jest czysta sama w sobie, a biel dodaje takiej lekkości. Cieszę się, że jak na razie podoba się Wam moja kombinacja
Od dłuższego czasu muszę się wziąć za pracę, a cały dzień spędzam na Forum, bo troszkę zaległości mi się porobiło. Nie dam rady teraz pokazać moich nowości, więc pokażę tylko, co mi zakwitło:
Lepismium cruciforme 
Niestety, nie "moje", choć moje przezimowało, coś tam zaczęło wypuszczać i chyba zasuszyłam. Zobaczymy, jak będzie dalej, na razie cieszy mnie wiosenna nowość:
I po raz drugi - tegoroczny prezent od Marka L,. -
Aylostera cajasensis , która sypnęła kwieciem i jeszcze pąkami z tyłu:
Z góry dziękuję za przemiłe wizyty, komentarze i w ogóle
