"Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Ja mam jedną starą Agave victoriae reginae po zmarłym kaktusiarzu już bardzo długo ( z resztą nie tylko ją) , wiem , że reszta jego kaktusów rozeszła się w ten sposób . Kolekcja w pewnym sensie przepadła czy się skończyła , nie wiem jakie słowo bardziej właściwe ale te rośliny przeżyły jedne dłużej inne pewnie krócej, u innych hodowców . Chyba jednak to jest lepsze niż zajmowanie się tymi kaktusami przez rodzinę , która raczej takiego pojęcia o ich potrzebach jak ich właściciel nie ma. Niestety ale rodzina z reguły nie ma tej pasji i dlatego okazy z kolekcji po zmarłym będą wypadać dużo szybciej. Bywały też przypadki przekazania roślin do np miejskiej palmiarni , ale sam nie wiem co gorsze .
jandom1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1027
Od: 17 sie 2014, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

A dlaczego przekazanie do np palmiarni to tak zła droga ?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Bo w takich miejscach jak palmiarnia właściwie kaktusami zajmować się nie potrafią.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Bodajże kolekcja jakiejś działaczki PTMK została przekazana do palmiarni i tam ją dobito (kolekcję).
jandom1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1027
Od: 17 sie 2014, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Myślałem ze w takich miejscach pracują osoby które choć trochę mają o tym pojęcie. Nigdy nie bylem to nie wiem jak jest. Smutne to , pewnie wiele kolekcji tak skończyło :(
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Jakieś pojęcie to na pewno mają , ale wiadomo jak to jest z opiekowaniem się czyjąś własnością (szczególnie należącą do państwa), a swoją. Nic nie zastąpi pasji i serca wkładanego przez właściciela do swoich roślinek, które ponad to kupowało się za swoje pieniądze :!:
tomboj0
500p
500p
Posty: 653
Od: 10 gru 2007, o 22:15
Lokalizacja: Wrocław, Karwiany

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Smutny temat.
Widziałem dwie kolekcje kaktusiarzy w naprawdę podeszłym wieku. Jeden nie chciał nic uszczknąć ze swoich roślin ale nie dawał rady ich pielęgnować. Stały tam piękne wieloletnie gymnokalicja częściowo zjedzone przez robactwo, częściowo zasuszone, częściowo zgniłe. Przygnębiający widok.
Drugi wysprzedawał co miał, zostawiająć sobie tylko parę roślin. Starszy smutny człowiek, też widok nie wesoły.
Tak już jest. Kolekcja jest częścią duszy kolekcjonera, umiera razem z nim. Oczywiście jakieś tam rośliny przeżywają właściciela ale to już nie jest kolekcja.
pozdrawiam
tomek
Awatar użytkownika
kocham_fizyke
100p
100p
Posty: 186
Od: 8 kwie 2015, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Smutny, ale interesujący.
Ja zamiast sprzedawać kolekcje prowadzoną całe życie wolałabym je zostawić u siebie. Uważam, że rośliny, które się trzyma przez całe swoje życie mają część naszej energii i tak jak my odchodzimy, tak one stopniowo usychają. Zawsze tak to sobie wyobrażałam. Nie mam tu na myśli tylko kolekcji kaktusów, ale wszystkie rośliny.
Fizyka jest królową nauk

Pozdrawiam Ola :-)
jandom1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1027
Od: 17 sie 2014, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

To chyba zależy od osoby, ja np. wolałbym aby ktoś z pasją i zaangażowaniem przejął po mnie moją kolekcję, choć byłoby ciężko oddać rośliny to chyba tak bym postąpił. Dla mnie najrozsądniejsze wyjście. Bo gdy patrzyłbym jak moje rośliny powoli marnieją to byłby to dla mnie ogromny cios, pewnie też zostawiłbym kilka ale tak jak mówię chciałbym aby ktoś kiedyś przejął moją kolekcję, aby żyła dalej i miała w sobie coś ze mnie.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

kocham_fizyke pisze:Ja zamiast sprzedawać kolekcje prowadzoną całe życie wolałabym je zostawić u siebie. Uważam, że rośliny, które się trzyma przez całe swoje życie mają część naszej energii i tak jak my odchodzimy, tak one stopniowo usychają. Zawsze tak to sobie wyobrażałam. Nie mam tu na myśli tylko kolekcji kaktusów, ale wszystkie rośliny.
To trochę jak Sati - czyli żona, która za życia trafia na stos pogrzebowy swojego zmarłego męża. Dla mnie kaktusy to żywe stworzenia i wolałbym, by po moim odejściu miały dobre miejsce na dalszą wegetację. Raz miałem do czynienia z sytuacją, gdy starszy kaktusiarz, wiedząc o swojej śmiertelnej chorobie, rozdawał swoje rośliny innym, młodszym miłośnikom kaktusów. Choć ten człowiek już nie żyje to jego rośliny rozsiane po innych kolekcjach zawsze mi go przypominają.
Można po sobie pozostawić także coś bardziej trwałego niż rośliny - np. jakiś fajny album ze zdjęciami, jakąś książkę, cykl artykułów w czasopismach czy kolekcję znaczków o tematyce kaktusowej. Nasze hobby jest dość ulotne i należy chyba przyjąć to do wiadomości i z tym się pogodzić.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
annaoj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2912
Od: 3 sie 2012, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Ten temat i mnie zajmuje, często o tym myślę, zwłaszcza jak dowiaduję się, że jakiś Kaktusiarz odszedł.
Piękną sprawą byłby ogród -typowo kaktusowy (coś jak storczykarnia w Łańcucie). Zgromadzone byłyby kolekcje, każda z podpisem czyja to jest. Dbaliby o nie kaktusiarze. Marzenie pozostaje póki co marzeniem, niestety - nie wygrałam w totka. Ale może ktoś nie ma co zrobić z kasą.... :lol:
Awatar użytkownika
kocham_fizyke
100p
100p
Posty: 186
Od: 8 kwie 2015, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Twój pomysł annaoj przypadł mi do gustu. To na pewno byłby wspaniały ogród pełen różnorodności i historii :)
Fizyka jest królową nauk

Pozdrawiam Ola :-)
Awatar użytkownika
Farel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2504
Od: 22 lip 2009, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Chcę zrobić sobie kuwety metalowe na doniczki i tu pytanie do tych co je mają, jakie macie wymiary, jakie są najbardziej ustawne?
Awatar użytkownika
piasek pustyni
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6531
Od: 10 cze 2012, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Sebastian, kiedyś Tomek z Warszawy - który gdzieś zaginął - robił na zamówienie i wiem, że kilka osób się załapało chyba na taką produkcję. Ja chyba w przyszłym sezonie takie zrobię, bo żadna mi jeszcze nie przypasowała, ale chętnie dowiem się, co inni sądzą.
Pozdrawiam - Żaneta. Madagaskar i reszta świata - aktualny cz. 5
Spis moich wątków
Awatar użytkownika
Farel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2504
Od: 22 lip 2009, o 17:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: "Kaktusowe Rozmówki..." cz.2

Post »

Zrobić to mam gdzie, pracuję w firmie, która siedzi w branży metalowej. Zastanawiam się nad wymiarami.
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”