Dziękuję, zachwyty kwiatom przekazane :)To nie jest tak, ze u mnie to tak wszystko pięknie rośnie, zimą miałam straty, latem tez są, moze nie aż tak wielkie, ale upały nie służyły moim podopiecznym,mimo targania litrów wody codziennie . Ale cóż, czytam tu i tam, że tez nie jest cukierkowo. Przykre są takie odejścia,kliku skrętników mi naprawdę żal, ale mam nadzieję, ze jeszcze do mnie wrócą
Dziś coś, co mnie samą zaskakuje...hoje. Długo, bardzo długo się im opierałam, ale Justuś mnie skusiła i wirus się rozwija
moje maleństwo, nieżle sobie radzi
Niedawno pokazywałam ze moja Australis puściła młode listki, tu widać, ze nie tylko listki, ale i nowe witki juz się pojawiły,
zaskoczona jestem tempem wzrostu
Na koniec coś, co dla mnie jest zupełną nowością, prezent, piękny, ale jeszcze nie umiem się z nią obchodzić
