Tajka, spartyny pozbyłyśmy się w tym samym czasie. Od razu odetchnęłam z ulgą i mam teraz dzięki temu kawał nowej rabaty.
Katja, miskant Morning Light według mnie najładniejszy. W każdym razie spośród moich na pewno. Afrika cudnie się przebarwia jesienią.
Patiann, Zawsze chętnie dzielę się swoim doświadczeniem z innymi, bo sama także się wiele nauczyłam od forumowiczów. Ciekawa jestem, co kupiłaś w weekend. Czy rzeczywiście jakieś trawy i trawki?
Elwi, na początku ja też miałam wątpliwości co do tej mojej Jasminy, ale poszukałam zdjęć w necie i się uspokoiłam. Bo na przykład rosemarek ma na swoim blogu identyczną Jasminę. U mnie są to pierwsze kwiaty, a podobno pierwszymi nie należy się sugerować, bo bywają całkiem niepodobne do tych właściwych.
Marpa, trawy z sedum też mi się bardzo podobają. Lubię także z jeżówkami, ale one u mnie rosną tak sobie. Pozostanę więc chyba przy rozchodnikach. No i oczywiście zestaw trawki i żurawki.
Jola1, u ciebie to całkiem co innego. Liliowce masz posadzone na dobrze wyeksponowanym i słonecznym miejscu, nie mówiąc już o twojej pięknej glinie w ogrodzie. W takiej sytuacji to można cieszyć się liliowcami i innymi roślinami lubiącymi słońce. U mnie to wszystko jest mniejsze, niestety.
Jode22, trawy poznałam dopiero na forum i już będę je mieć zawsze. Dzięki nim bardzo lubię jesień.
Kasik69, witaj kochana po przerwie! Pytasz o kwiaty liliowców. Nie chodzi o to, że trzeba koniecznie zrywać przekwitnięte kwiaty, ale ja obrywam ze względów estetycznych, bo nie lubię tych zeschniętych ogryzków na pędach. Zresztą prawie codziennie obcinam pełen kosz różnych badylków. To już taka rutyna.
Sweetdaysy, na pewno zrobię zdjęcia kwitnącym trawom, bo są one bardzo fotogeniczne i jesienią lubię im robić malownicze sesje
Cyma, miskant Nishidake (na zdjęciu popełniłam literówkę

) to jeden z najwyższych. W każdym razie u mnie to najwyższa i najszersza odmiana. Można powiedzieć, że olbrzym. Jeśli Twój też jest taki, to z pewnością on.
Dorotka, no cóż nie namawiam do traw, bo miejsce to rzecz najważniejsza. One lubią być wyeksponowane i widoczne z każdej strony.
Na dzisiaj porcja różyczek, powojników i innych. Codziennie rozkwita coś innego, a ja nie nadążam z wklejaniem fotek, bo szybko się dezaktualizują. Powinnam już wklejać liliowce i hortensje, a tutaj mi jeszcze róże zostały. Jeśli jednak ktoś ma ochotę na zaległy spacerek, to zapraszam.
Chyba niezbyt dobrze to widać na zdjęciu, ale moja Bonica (ponoć rabatówka

) wspina się dziarsko po płaczącej brzozie
