PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 4 cz.

[takasobie]

Dziękuję Emilka! I jeszcze biegusy rdzawe:

[Ginka]

Ten czerwony znacznik na nodze niekoniecznie wygląda na wygodny , ale w sumie ptak się nie poskarży .

[annodomini]

Pamiętacie "naszego" kurczaka ? Po zaobrączkowaniu, miał zapuchniętą całą stopę.

[Biotit]

Po co bidakę aż 3 razy obrączkowali ?

[Ginka]

Pewnie obrączka zależna jest od miejsca/kraju wylęgu i ewentualnego zimowania (a kto to wie jakie ornitolodzy mają systemy obrączkowania).

[annodomini]

Dla mnie sposób wielokrotnego obrączkowania jest bezsensowny. W dobie takiej cyfryzacji wystarczy raz zaobrączkować, a później tylko wbijać do systemu komputerowego, gdzie i kiedy był widziany, schwytany itd.

[Ginka]

Oczywiście że bezsensowny, dodatkowo żeby przeczytać taką nie odróżniającą się kolorem obrączkę trzeba ptaka złapać (w tym wypadku mogliby wprowadzać czipy i aktualizować dane po każdorazowym schwytaniu ptaka), kolorowe z daleka widać więc mają większy sens bytności na nogach ptaków (zapewne każdy kraj ma swój kolor lub coś w tym stylu i wtedy przy obserwacji widać skąd ptak przyleciał, ale po więcej informacji i tak trzeba je łapać).

[takasobie]

Ja problem obrączkowania zostawiam ornitologom. Obrączki są lekkie, nie powodują obciążenia i okaleczenia. Niosą informacje o zwyczajach i migracji ptaków więc chyba jest to potrzebne. Pewnie wielokrotne zaobrączkowanie też ma jakiś cel. Może niebawem będzie tak jak mówisz annodomini! Ale nie we wszystkich krajach świata działa sprawny system informatyczny. A jak będzie cyberatak, obrączki przetrwają. Może należy znaleźć informacje w necie nt obrączkowania i popytać ornitologów. Oni na pewno nie zrobiliby ptakom krzywdy

mewa śmieszka


rybitwa białoczelna


biegus zmienny

[annodomini]

Odpowiem tak. W cywilizowanym kraju, gdzie nie ma samych ludożerców, a bywają ornitolodzy, którzy biorą udział w akcji obrączkowania, występują (tak myślę) również komputery i internet.

[mymysteryy]

http://www.cr-birding.org/

[annodomini]

Kasiu, doskonale rozumiem i popieram projekt znakowania ptaków. Jednak nie potrafię zrozumieć po co, w dobie elektronicznego i satelitarnego przepływu danych, ptakom zakłada się kilka znaczników. Niech będzie jeden, a zasilany bieżącymi informacjami system, wskaże historię migracji itd. Z każdego zakątku kuli ziemskiej takie dane mogą spływać do systemu, no może nie z Korei Płn.

[mymysteryy]

Też wydaje mi się, że można by to rozwiązać mniej stresowo dla ptaków. Link wkleiłam tylko informacyjnie

[takasobie]

Już się dowiedziałam, jak z tymi obrączkami.
"Te obrączki mają tak:
1. metalowa to znak który dostają WSZYSTKIE obrączkowane ptaki; ona ma służyć do końca życia. Nie jest łatwy odczyt takiej obrączki. Najpewniejszy odczyt można uzyskać trzymając ptaka w ręku.
2. Plastikowe obrączki są łatwe do odczytania, nawet z dużej odległości. Wystarczy trochę cierpliwości, pstryk i mamy odczyt. Jednak plastikowa obrączka nie trwa wiecznie
3. ostatnia obrączka (na goleni, ta czerwona, też plastikowa) jest sygnałem dla odczytującego: tu jest coś ciekawego! Te ptaki żerują w tysięcznych grupach. Bywa że ich nogi są zanurzone i gdy obserwator przejedzie lunetą, ma prawo przeoczyć obrączkę i jednocześnie pominąć ptaka zaobrączkowanego. Natomiast ten czerwony sygnalik każe mu przystanąć na chwilę i uważniej poobserwować delikwenta. Odczyt już wtedy blisko! "

Pamiętajmy, że badania migracji ptaków służy ich czynnej ochronie!

[mymysteryy]

Dzięki Miłka za ten mały wykładzik . Warto poszerzać swoją wiedzę .

[guru302]

Miłka , ciekawy i pouczający jest Twój post . Dziękuję