Na parapecie DAK
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Na parapecie DAK
a kto Ci to wszystko zapyla?
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie DAK
zbiory nasion wyglądają obiecująco 
ja to nie mam cierpliwości do wysiewów

ja to nie mam cierpliwości do wysiewów
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na parapecie DAK
Lucy, Notocactus roseoluteus jest samopylny, a gymnola nie wiem co zapyliło, bo akt zapylania odbył się zapewne w Czechach (kupiłam z przekwitającym pąkiem) i kto był ojcem , a także kto był pośrednikiem NIE WIADOMO
Jeśli jednak to będą kundelki, to Portos (jako potomek rasowej mamusi z zapewne powabnym rezydentem dachów) będzie czuł z nimi więź.

Jeśli jednak to będą kundelki, to Portos (jako potomek rasowej mamusi z zapewne powabnym rezydentem dachów) będzie czuł z nimi więź.

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Na parapecie DAK
Portos nie zdradzi Echinopsis - no chyba, że zapach będzie jednak czymś szczególnym. W końcu uczucie nie wybiera
Życzę miłego wyjazdu i udanego szczepienia (w sensie kaktusowego bakcyla
)

Życzę miłego wyjazdu i udanego szczepienia (w sensie kaktusowego bakcyla

- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na parapecie DAK





I kilka kwitnień po powrocie mnie uraczyło swoim widokiem. Pierwsze kwitnienia Gymnocalycium euryplerum i Gymnocalycium vatteri P 108:


Mój niezawodny duży G. damsii i G. anisitsii Strigl:


Gymnocalycium ragonesei:


Gymnocalycium papschii i Gymnocalycium leeanum:


Eriocactus warasii, Hamatocactus i Coryphantha bumamma:




I na koniec relacja z zasiewów z przed tygodnia:


- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20291
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Na parapecie DAK
Istne morze kwiatów, szczególnie tym razem Eriocactus warasii się popisał niesamowicie...
Gymnokalicja u Ciebie są naprawdę niezawodne.
Sposób wysiewania masz oryginalny - chyba siatka była wcześniej na piasku narysowana.
Pokazuj rezultaty systematycznie.

Gymnokalicja u Ciebie są naprawdę niezawodne.

Sposób wysiewania masz oryginalny - chyba siatka była wcześniej na piasku narysowana.

Pokazuj rezultaty systematycznie.
Re: Na parapecie DAK
Nie mogę patrzeć na gymnoki
Zazdroszczę kwiatów u N. roseoluteus
Bajka
Mój nie kwitnie 





- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Na parapecie DAK
Danusia, u Ciebie wiadomo, że będzie obficie
No szaleją te Twoje kaktusy. Masz jakiś złoty środek na takie kwitnienia? Jakiś nawóz, czy coś?
Eriocactus zdecydowanie bryluję

Eriocactus zdecydowanie bryluję

- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na parapecie DAK
Henryku - kratki nie rysowałam, tylko po pierwszym w życiu pikowaniu poprzedniej porcji doszłam do wniosku, że nie taki diabeł straszny z tym ujmowaniem pęsetą (poszło jak z płatka i szybko), to czemu tej samej metody nie zastosować przy wysiewie. ;) Nie tylko o estetykę tu chodzi (to też moją wada), ale rzutem oka widzę, jaki % zasianych wzeszło i teraz to jest na oko 90%.
Zuza twój N. roseoluteus też zakwitnie. Ja swojego to w ubiegłym roku postraszyłam eksmisją (bo się kwiecia nie mogłam go doprosić) i od razu wypuścił pąki, więc z wygnania znów wrócił na parapet.
Magduś kwitną sobie ot tak sobie. W kwietniu, maju i czerwcu dostają nawóz, teraz przerwa, a potem jeszcze raz w sierpniu. W tym roku nawożenie było w takiej kolejności: w kwietniu - na pocz. oprysk z humusem i pod koniec nawóz POKON do kaktusów (NPK=4:7:7), w maju i czerwcu nawóz do pomidorów (w stężeniu mniejszym niż na opakowaniu) (NPK=4:3:8), a w sierpniu znów będzie ten POKON. Ostatnie podlanie z Bi58 we wrześniu i potem spanko. Na zimowisko wstawiam jak już zapowiadają w nocy około zera (częściej to jest listopad), a wystawiam na wiosnę wcześnie już w marcu, muszę to skorygować i feraki wystawiać znacznie później. Zimują w chłodzie i z dostępem światła. Górale stoją w ażurowych skrzynkach przy uchylonym balkonie (mają tam minimalne temperatury nawet poniżej zera, a maksymalne różnie nawet 20 jak zimowe słonko przygrzeje). Pozostałe stoją w nieco cieplejszych rejonach na parapetach ze średnią temp. ok. 15 stopni i są wśród nich gymnole, feraki, mammillarie. Zamierzam w tym roku też część gymnoli wstawić na chłodniejsze miejsce (oprócz korytka z anisitsi (damsii), mihanovichii i friedrichii), bo te to lubią ciepełko i kwitną niemal cały rok.
Z tym kwitnieniem to bywa różnie, ale zdecydowanie warunki zimowania to najpoważniejszy argument. Na podstawie obserwacji widzę też, że mam pewnie znacznie bogatszy substrat niż hodowcy, od których nabywałam niektóre okazy. Widzę to po wyglądzie moich i tych u nich, moje są większe i jak pączki w maśle - chyba je przekarmiam ;) Ale jakoś się ciągle boję brać je na tak mocno mineralny substrat. Poza tym może tak rosły, bo przez złe zimowanie nie kwitły, więc szły w łodygą. Teraz gdy kwitły i to dość obficie przystopowały ze wzrostem i tyciem.
Kilka moich wczorajszych, bo dziś słoneczko nie wyszło więc stoją w pąkach (jeśli im wczorajszy upał nie ściął kwiatków na amen):
Następny rzut kwitnienia Lobivii aurea i Chamaecereusa:
I dalsze losy kwiatków gymnoli, u których uwielbiam ten perłowy blask na płatkach różnych kolorów -
G. baldianum - dzieciorób spisuje się na medal i kwiatkom daje dojrzeć, a i maluchy na grzbiecie też rosną
Gymnocalycium anisitsii, a maluszek kwitnie dzielnie - ładnie wygląda, gdy się cały otworzył
Gymnocalycium papschii jaśnieje wraz z wiekiem, a Gymnocalycium euryplerum różowieje
Ponownie zakwitł Gymnocalycium hyptiacanthum ?odoratum? i Gymnocalycium platense
I doczekałam się czerwonych ozdóbek na Epithelantha micromeris. Kwiatuszki były takie tycie i tak krótko, że nawet nie zdążyłam ich uwiecznić. Zakwitła maleńka, a większa stoi bezdzietna ;) :

Zuza twój N. roseoluteus też zakwitnie. Ja swojego to w ubiegłym roku postraszyłam eksmisją (bo się kwiecia nie mogłam go doprosić) i od razu wypuścił pąki, więc z wygnania znów wrócił na parapet.
Magduś kwitną sobie ot tak sobie. W kwietniu, maju i czerwcu dostają nawóz, teraz przerwa, a potem jeszcze raz w sierpniu. W tym roku nawożenie było w takiej kolejności: w kwietniu - na pocz. oprysk z humusem i pod koniec nawóz POKON do kaktusów (NPK=4:7:7), w maju i czerwcu nawóz do pomidorów (w stężeniu mniejszym niż na opakowaniu) (NPK=4:3:8), a w sierpniu znów będzie ten POKON. Ostatnie podlanie z Bi58 we wrześniu i potem spanko. Na zimowisko wstawiam jak już zapowiadają w nocy około zera (częściej to jest listopad), a wystawiam na wiosnę wcześnie już w marcu, muszę to skorygować i feraki wystawiać znacznie później. Zimują w chłodzie i z dostępem światła. Górale stoją w ażurowych skrzynkach przy uchylonym balkonie (mają tam minimalne temperatury nawet poniżej zera, a maksymalne różnie nawet 20 jak zimowe słonko przygrzeje). Pozostałe stoją w nieco cieplejszych rejonach na parapetach ze średnią temp. ok. 15 stopni i są wśród nich gymnole, feraki, mammillarie. Zamierzam w tym roku też część gymnoli wstawić na chłodniejsze miejsce (oprócz korytka z anisitsi (damsii), mihanovichii i friedrichii), bo te to lubią ciepełko i kwitną niemal cały rok.
Z tym kwitnieniem to bywa różnie, ale zdecydowanie warunki zimowania to najpoważniejszy argument. Na podstawie obserwacji widzę też, że mam pewnie znacznie bogatszy substrat niż hodowcy, od których nabywałam niektóre okazy. Widzę to po wyglądzie moich i tych u nich, moje są większe i jak pączki w maśle - chyba je przekarmiam ;) Ale jakoś się ciągle boję brać je na tak mocno mineralny substrat. Poza tym może tak rosły, bo przez złe zimowanie nie kwitły, więc szły w łodygą. Teraz gdy kwitły i to dość obficie przystopowały ze wzrostem i tyciem.

Kilka moich wczorajszych, bo dziś słoneczko nie wyszło więc stoją w pąkach (jeśli im wczorajszy upał nie ściął kwiatków na amen):
Następny rzut kwitnienia Lobivii aurea i Chamaecereusa:




I dalsze losy kwiatków gymnoli, u których uwielbiam ten perłowy blask na płatkach różnych kolorów -
G. baldianum - dzieciorób spisuje się na medal i kwiatkom daje dojrzeć, a i maluchy na grzbiecie też rosną


Gymnocalycium anisitsii, a maluszek kwitnie dzielnie - ładnie wygląda, gdy się cały otworzył


Gymnocalycium papschii jaśnieje wraz z wiekiem, a Gymnocalycium euryplerum różowieje


Ponownie zakwitł Gymnocalycium hyptiacanthum ?odoratum? i Gymnocalycium platense


I doczekałam się czerwonych ozdóbek na Epithelantha micromeris. Kwiatuszki były takie tycie i tak krótko, że nawet nie zdążyłam ich uwiecznić. Zakwitła maleńka, a większa stoi bezdzietna ;) :


- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na parapecie DAK


- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Na parapecie DAK
Piękne kwitnienia. Jak zwykle dużo
Czyli jednak dokarmianie (bo jednak na zimowanie nie mogę u siebie narzekać). Ja nie nawożę w ogóle od blisko trzech lat. Może jakbym znowu zaczęła to w przyszłym sezonie doczekam bukietów. Generalnie nie mogę marudzić, bo mi kwitną, tylko trochę skąpo 


- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Na parapecie DAK
Kwiecia jak zwykle u Ciebie dużo
Ja też nie dokarmiam ,może dlatego mają po jednym kwiatku, góra dwa .Tylko jeden baldianek się wyrwał i ma trzy pączki.
Rekordzistą jak do tej pory jest G.neuhuberi ,cały czas kwitnie .Jeszcze mi się to nie zdarzyło
Ogólnie jednak muszę powiedzieć , że szału nie ma ,dużo w tym roku nie zakwitło

Ja też nie dokarmiam ,może dlatego mają po jednym kwiatku, góra dwa .Tylko jeden baldianek się wyrwał i ma trzy pączki.
Rekordzistą jak do tej pory jest G.neuhuberi ,cały czas kwitnie .Jeszcze mi się to nie zdarzyło

Ogólnie jednak muszę powiedzieć , że szału nie ma ,dużo w tym roku nie zakwitło

- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na parapecie DAK
Ty Magduś to masz tak piękne okazy i tak cudowne kwitnienia, że tylko ci pozazdrościć. To fakt, że czasem bukiety ładnie wyglądają, ale czasem ich pełni uroku nie da się uchwycić, bo ściśnięte jak snopek zboża np. Gymnocalycium neuhuberi - pojedynczy kwiat ma niepowtarzalny urok, bukiet też ładny, ale wtedy każdy nie do końca otwarty i nieregularny.
Poza tym ja nie zawsze jestem zadowolona z obfitych kwitnień, bo to wiele roślinę kosztuje, po licznym potomstwie czasem bidak trudno dochodzi do siebie jak np. Echinopsis subdenudata.
Poza tym ja nie zawsze jestem zadowolona z obfitych kwitnień, bo to wiele roślinę kosztuje, po licznym potomstwie czasem bidak trudno dochodzi do siebie jak np. Echinopsis subdenudata.
Re: Na parapecie DAK
Piękności Danusiu.Mam straszne zaległości na forum po urlopie więc przeglądam tylko na bieżąco bo do tyłu nie ogarnę
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20291
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Na parapecie DAK
Piękna paleta barw na Twoich roślinach. Tutaj zawsze coś ciekawego można zobaczyć. 
