Kwitł nie raz , mam nadzieję , że w tym roku też zakwitnie.
Wymagania jak większość kaktusów , różni się może tym , że powinien być podlewany w czasie upałów . Przynajmniej ja tak robię i jakoś żyją. Poza tym ariaki to ogólnie dość odporne kaktusy np wg moich obserwacji dobrze znoszą chłody wiosenne oczywiście całkowicie na sucho, znoszą w porównaniu do innych bardzo dobrze podlewanie wodą wodociągową , dobrze znoszą suszę , jedyne czego mogą nie wytrzymać to zbyt częstego podlewania i przed tym wszędzie się przy ich uprawie przestrzega (to ogólnie znana zasada ich uprawy).
Aga, Obregonia jak i Ariocarpus to nie żaden kosmos , w takiej piaskownicy jak masz dałoby się je uprawiać , z tym że w czasie opadów trzeba by pilnować by były przykryte szybami - to mus .
Obregonie z podlewaniem traktuję tak jak ariaki - czyli jak opisałem wyżej , jak jest ciepło to podlewam i to obficie, a potem suszenie i długa przerwa do następnego podlania.
Specjalnie nie oglądałam kwiatów Puya w necie, żeby zobaczyć je u Ciebie. Zaskoczył mnie kolor - bo w tej rodzinie sa zwykle barwne kwiaty i podsadki lub przysadki, kształt za to klasyczny - właśnie bez tych wszystkich dodatków widać go jak na schemacie. Kwiaty wyglądają na drobne i delikatne, ale patrząc na tło, chyba nie są takie znowu małe?
Najlepsze jest to , że właśnie o nie specjalnie nie dbam . Rosną w byle czym - kubki po jogurtach , lodach , doniczki różnego typu ,ziemia jaką mam pod ręką, podlewam jak mam czas i to nie raz wężem ogrodowym - bo szybciej , a czasami bywają nieźle przesuszone. Ale może właśnie dlatego żyją .