Moja Oaza

[Bizu]

Niedługo Wam pokażę moje paczki. Tu muszę się pochwalić, bo w odpowiednim wątku nie mogę. Doszły 3. Niestety czwarta paczka od filigranowej zaginęła w akcji z czym jest mi okropnie źle... ciągle myślę o tych roślinach tam czekających na mnie bez wody i światła...

Mam już kilka nowych zdjęć moich starych i tegorocznych roślinek.
Zacznę od storczyków, które często widuję tu na forum. Mam je od niedawna. Pączki, ktore były w momencie zakupu się nie rozwinęły, lecz zmiękły i je oderwałam. Na razie na nich będę się wszystkiego uczyć.
Biały - gigantyczne, delikatne kwiaty.

Oraz brokatowy, gumowy w dotyku


Tu wiecznie kwitnąca na fioletowo maranta. Odrywanie kwiatów nie pomaga, poza tym boję się, że oderwę coś potrzebnego.


Młodzież. Bardzo wdzięczna zresztą. Nic nie trzeba przy nich robić.

Marakuja. Te sprężynki mnie wciąż kuszą, bo tak fajnie się nimi strzela

Ma wuchtę pączków, ale czy się rozwiną to nie wiem bo jest świeżo po przesadzeniu.

[Tryamour]

Jak kwitnąco Z niecierpliwością czekam na kwiaty Passiflory Bardzo mi się podobają, ale jakoś nie miałam szczęścia do tej, którą miałam... Jednak postanowiłam spróbować ponownie i liczę na to, że oprócz liści pojawią się jakieś kwiaty

[Bizu]

Tryamour ja również do wielu roślinek miałam kilka podejść, tak jak Ci pisałam np. nigdy nie utrzymałam żadnej paprotki dłużej niż tydzień. Z marakują też nie robiłam sobie wielkich nadziei, choć była moim wielkim marzeniem, długo wyczekiwanym i udało się za pierwszym razem. Miałam po prostu głupie szczęście widać. Marakuja znów kwitnie. Pachnie. Ma jeszcze 10 pączków, a raczej pąków. Kwiatek musiała rozwinąć błyskawicznie bo wczoraj wieczorem go nie było. Ale przestała rosnąć i ten czubek zwiędnął, ma taki jakiś ciemny kolor Listki na czubku się nie rozwinęły, a wąsy bezwładnie dyndają wyprostowane... Nie wiem co mam zrobić. Odciąć ten czubek? Ona ma tylko jeden pęd. Na razie ją podleję i odezwę się potem.

[eriopus]

Liście w słońcu to to co najbardziej kocham

[Bizu]

Ja również, niestety słonka mało u mnie nawet latem (brakuje tu emotikona rozkładającego ręce)
Na dodatek jak w zegareczku po skończeniu gwarancji aparat kaput w tym poszło niestety makro... i robi dobrze tylko z oddali
Ale będę się bardzo, bardzo starać żeby zdjęcia nie były brzydkie i żeby miło było na nie rzucić okiem.


Chciałam się pochwalić czymś, co dla większości będzie śmieszne. Ukorzeniłam fiołki. Nie liczyłam, że się uda!
To jest roślina, która została po mojej babci, która nie żyje już 9 lat. Babcia miała zielone ręce, pamiętam. Fiołek stał u kuzyna na takim dłuuugim pniu i zobaczyłam, że jest oderwany od ziemi. Chyba zgnił i doniczka spadła... nie mam pojęcia co kuzyn z nią wyprawiał, ale kwiatek był tylko tak wstawiony luzem w doniczkę.
Teraz wygląda tak






I episcia od Smolki, która w podroży wiele przeszła, ale przeżyła i ma się dobrze. Ta episcja zmienia kolor przysięgam!
Raz jest taka przejściowa jak na foto, raz czerwono-zielona, raz złoto-brązowa, a raz biało-różowa lub ciemny róż z ciemnozielonym. Nie mam pojęcia od czego to zależy. Poprzednie episcje z pierwszej strony zalałam, więc teraz tą podlewam od dołu.

Tak na przykład wyglądała u Smolki w momencie zakupu:

[Bizu]

Kwiatek passiflory dziś już zamknięty - czy mam go usunąć? Nie pamiętam już co robiłam z poprzednimi.
Teraz po przeniesieniu jej z gąszczu wszystko dokładnie widać. Caerulea pachnie landrynkami.
Poluję jeszcze na inne odmiany.

Hibiskus będzie znów kwitł. Ma kilka pączków. Kwitnie praktycznie ciągle, ale czasem zrzuca pączki.


____
Dziś (12.7) rozwinął się kolejny pachnący kwiatuszek passiflory Pąków jeszcze sporo, ale dwa górne pączki dosłownie się rozsypały jak suszek. Nie wiem co mogło być przyczyną. Czubek nadal stoi w miejscu... buuu... i wygąda niestety jak niżej na foto.
Poniżej także jeden z pączków hibiskusa, który wyżej jest pokazany, ciut mu się urosło. Fajnie, że zakwitnie bo sam w sobie nie zachwyca - wciąż żółknie mu jakiś listek - może ktoś zna przyczynę.
I jeszcze solandra. śliczna.


Diffenbachia coś wypuszcza. Zwiędła bo wiele przeszła w czasie podróży - kolce z opuncji znalazły się na niej, ale da radę.

Tu podczas wyciągania kolców. Młody listek chciał żyć i rozwinął się bez problemu.



Moje malutkie hoje. Oby rosły. Swoją drogą nie wiedziałam, że bella to mikroskopijna hoja, myślałam, że liście ma wielkie. W dodatku spodziewałam się wiotkich i cienkich w dotyku! Hoje ogólnie były dla mnie wielkim zaskoczeniem

Gratisowe cudeńko Biała Brgonia Tamaya (od Smolki, która chyba telepatycznie czyta w myślach!)

łaciata szeflera


Opuncje. Może i wyglądają na malutkie, ale są wielkie i groźne o czym się szybko przekonałam. Wbicie kolca to nic w porównaniu z wyciąganiem go Hardcore. Dzięki temu nawiązałam kontakt z jedną z kaktusiarek z naszego forum Teraz to zabawne, ale wtedy nie było - w akcie desperaci o 2 w nocy opuncje zostały posadzone szczypcami do tortu i steków

A ze smutnych wieści wyżalę się... dziś w nocy niestety odeszła kanarzynka, która wykluła się u mnie parę lat temu Była śliczna, cała biała i bardzo kochana. Jest mi ciężko.

[justus27]

Pokazujesz rośliny z innej, ciekawej perspektywy...
"Sprężynka" jest the best

[Bizu]

Zaaferowana tematem Diodasa poleciałam zobaczyć jak się miewa moja chimeryczna cytryna. Stwierdziłam, że ją ciachnę ale zaraz dostałam że nie mam przycinać "bo korona już nigdy nie urośnie" Dobra, niech im będzie.
Mój sypiący się karzeł.

A tu bulwka ziamiokulkasa. Mam kilkadziesiąt takich listków wetkniętych po doniczkach. Wszystkie mają bulwki.

I listek filodendrona brasil - patrzcie jaki dziwny. Nie widać tego tak na foto (na tym z cytryną po lewej już lepiej to widać), ale jest bardzo wąski i nienaturalnie długi. Takiego jeszcze u tej rośliny nie widziałam.

[newka]

Też mam cytrynkę ale moja jest rachityczna , mimo to trzymam ją w nadziei, że dogadamy się. Passiflora cudna, właśnie przed chwilą wyczytałam, że marakuja to passiflora .

[ewa321]

Taaa, z tym przycinaniem to ...
Ja tak sobie zmasakrowałam 4 oleandry, które w ubiegłym roku były piękne,
a w tym piękne inaczej
Dobrze, że po ostrym cięciu w ogóle ruszyły ...
A Twoja cytrynka wygląda całkiem ładnie
Nie mówiąc o brazilku, który jest i śliczniutki, i dowcipny zarazem
Mój ma jedne liście wielkości o średnicy ok. 5 cm, a obok nich rosną sobie też takie o średnicy ... 10-12cm

[Bizu]

Hoja serduszkowa mi się zmarszczyła. Wyjęłam ją z ziemi i wstawiłam do wody.
Czubek marakui zrobił się zielony i rośnie od momentu gdy przestała kwitąnć. Górnych kwiatów nie rozwinęła, rozsypały się będąc w pąku.
Tamaya puściła dwie odnóżki i nowe liście. Solandra odpukać wystrzeliła cudownie w górę i nowe liście są z 2, 3 razy tak wielkie jak stare Dostałam też /chyba/ trzykrotkę kwitła na biało, a teraz też puszcza odnogi, śliczna.
Fiołek nie mieści się w doniczce. Nie wiem czy mam go rozsadzić czy zostawić lepiej.
Episcia również ruszyła
Hoje stoją i chyba marnieją jakieś takie miękkie się zrobiły
Zmasakrowany dzbanecznik również stoi. A tak szybko rósł i tak się cieszyłam, że wielki i w ogóle...
- zalałam... chociaż jeszcze stoi i nawet próbuje kwitnąć. Jest to moje kolejne i ostatnie podejście do niej.
Z hibiskusem się nie dogadałam mimo, że stał u mnie kilka miesięcy to co chwilę miał fochy, zrzucał liście i miareczka się przebrała.

[Bizu]

Nikt się nie odzywa, na pytania z poprzednich postów zero odpowiedzi... No nic. Wstawiam zmasakrowanego dzbanecznika. Widać nawet ten odłamany czubek, który już nie rośnie. Nie będzie wielkiego pnącza. Jak najdę, to kupię następnego dzbanecznika.
Zasusza najbardziej zdewastowanego dzbanka, na którego... mam chętnego. Na kilku liściach niby usiłuje formować nowe dzbanki, ale zobaczymy. One tak mają na wąsach takie zalążki, ale formują się nowe tylko jak ten wąs jest taki mięsisty - to wiadomo, że na takim uformuje.

Chciałam się pochwalić, że eskimosa ładnie rośnie, bo wypuściła z boku pełno listków, dziś patrzę, nie ma - odpadły.


Aha, a solandra robi już ogromne liściory, jeden długości dłoni i rośnie bardzo szybko. Tylko boję się żeby nie było jak z mango. Bo te dolne z kolei jej żółkną i będzie je zrzucać.

[Tryamour]

Trzymam kciuki za dzbanecznika. Może mu się uda jakieś nowe dzbanuszki wyprodukować.
A zrzuconymi listkami u eskimoski się nie martw, nadrobi to

[justus27]

Ja też zaglądam, choć nie zawsze piszę.

A co się stało dzbanecznikowi?

[x-F-7]

Trzymam łapki za dzbanecznika mocno aby wyprodukował piękne dzbanki.