Bodek pisze:Iwonko i Tomku widzę, że praktycznie tylko wy obydwoje jesteście widoczni na tym forum. Kiedyś było inaczej. Sezon cannowy już prawie w pełni , a tu cisza.
Mam nadzieję, że jeszcze ktoś się ujawni ze swoimi pięknościami,
bo jak tak dalej pójdzie u mnie, to zostaniesz Ty i Tomek.
Moja druga z nowych pokazała wirusa na drugim pędzie(fot. poniżej), pierwszy był zdrowiutki, pięknie i czysto zakwitł.
Doniczka u tej była myta dwukrotnie domestosem a ziemia była nowo zakupiona, nie była dzielona ani przycinana.
Owszem pojedyncza mszyca się pokazała i natychmiast ją opryskałam.
To chyba jedyna przyczyna, ale skąd przeniosła by wirusa jak te chore posadziłam dużo dalej w gruncie.
Czy możliwe jest przeniesienie wirusa z chorej dalii, chyba nie?
Nie wiem co mam myśleć, skąd to się bierze, nie wiem. Robię co mogę aby je uchronić, ale jak widać to nie wiele daje.
Wiem, muszę wyeliminować wszystkie chore, ale to takie trudne.
Ika2008 pisze:Bogdan, tacy zwykli śmiertelnicy (jak ja

), którzy posadzili jakieś najzwyklejsze popularne gatunki nie mają się tu czym chwaliić, bo pokazujecie takie cuda, że oczy na wierzch wyłażą
Ale mnie te moje też bardzo cieszą, lada dzień zakwitną.
Marto ten wątek jest dla Wszystkich kochających te kwiaty i dla wszystkich pacioreczników.
Również tych zwykłych, które podobno są odporniejsze, pisze podobno bo u mnie nie oparły się chorobie.
Każdy z nas stara się zdobywać coraz piękniejsze okazy, cieszyć się nimi i ja również, ale muszę tutaj powiedzieć, że mam i tą najzwyklejszą.
Oto jej siewka.
Tomku przepiękny kolorek tej Una. Zamieszczaj, zamieszczaj jak najwięcej, abyśmy mogli podziwiać te piękności.
Jak Ty to robisz, że u Ciebie wszystkie takie zdrowiutkie, doradź proszę nam wszystkim jaką masz receptę.
Bogdan rzadziej tutaj zagląda, ale i Jego też poproszę o receptę jeśli to przeczyta.
Chłopaki dziękuję

, że pokazujecie tutaj te rzadkie, przepiękne odmiany i nowości.
Mam nadzieję, że ujawni się więcej osób i pochwali bo sezon w pełni. Zapraszam serdecznie.
