
Gymncalycium spegazzinii v unguispinum jest przecudny i dla mnie nie musi kwitnąć, aby być ozdobą każdej kolekcji.
Już czekam, czym tym razem mnie jeszcze zaskoczysz.
- no to ładnie się cenią, ciekawe ile by kosztował taki z 7-8cm. No moje kosztowały 30zł za 4 sztuki ale mają po nie więcej niż 5mmsokolica pisze:Cena przyzwoita, myślałam, że będzie drożej - 35zł.
Ma całe 3cm
sokolica pisze:Jak tak patrzę na te zdjęcia, to mam też nadzieję, że córce minie upodobanie do chodzenia w samych majtach
a to mnie szczególnie zachwyciło, z czysto egoistycznych powodów - mam podobnego malucha, wkrótce będzie kwitł pierwszy raz u mnie i mam nadzieje, że kwiat będzie chociaż trochę tak śliczny, jak TwójGymnocalycium morroense TOM 07/179 w słoneczku i na drugi dzień w cieniu.
Żartowniśbanditoo pisze:Jakby ci się znudził to wiesz gdzie go wysłać
Witam i dziękuję. Miło widzieć kolejną fankę gymnoli. Może założysz własny wątek?Aileen pisze:Piękny sucholubny zbiorek
Aż jestem ciekawa. W sieci można zobaczyć już wiele kwitnień morroense, ale nie wszystkie są takie same. Nawet powiedziałabym, że niektóre są mało ciekawe. Koniecznie pokaż swojego, kiedy już zakwitnie.onectica pisze:mam podobnego malucha, wkrótce będzie kwitł pierwszy raz u mnie
Kwiatki przy tych upałach są dość krótkotrwałe. Nie dość, że mam już dość tego zapachu, to jeszcze co rano na parapecie jest śmietnik, bo opadają. Moja też jest od dwóch listków. A obecnie ma 2,5 roku.piasek pustyni pisze:A H. obscura jest piękna, ja tam bym baldachów nie obrywała, ale pogadamy, jak moja przestanie kołkować na etapie kilku listków.
Córcia zaś urodę odziedziczyła ewidentnie po Mamie
Owszem, trochę bardziej. Ale ponoć tu lipy nie ma. Pytałam. Oczywiście wszystkie są z tego źródła, co zawszeD-avi-D pisze:hamatum - (też bym chciał) - dosyć mocno ocierniony chyba ?
Wszystko z tego samego źródła ?
Polecam się na przyszłośćmarta_lara pisze:normalnie masz mój nr 1 na liście chciejstw
A może wystarczy coś pokombinować? Selekcja to najgorsza rzecz. Mi ciężko rozstać się nawet ze zdeformowanymi dziwolągami, nie z rodzaju gymnocalycium.nolina pisze:Ja już nie mam gdzie upychać,chyba tarzeba będzie zrobić selekcje
Dziękuję Heniu za miłe słowa. Hoja stoi w okniehen_s pisze:Hoja... nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa dla tego co czuję na widok tak dorodnej rośliny. Ona stoi w oknie?? Taka duża? Pewnie tak bo opalona...
Hm, ja uważam osobiście, że lakunosy to ładnie pachną - wśród hoi najładniej(?). Ale co za dużo to powiadają, że nie za zdrowo...zapach jej kwiatów do złudzenia lacunosowaty. Ale gdy pachnie ok 20 kwiatostanów na raz, to wierz mi, jest to już zbyt intensywny zapach, który na dłuższą metę (np 3-miesięczną), drażni.
Powinna się cieszyć, że ma darmową perfumerię w domusokolica pisze: Rośnie wolniej, ale to z powodu tego, że kwitnie nieprzerwanie od wielu miesięcy. Na raz po 20 baldachów otwiera. I wiecie co? Zapach staje się już nie do wytrzymaniaMam nadzieję, że wraz z jesienią opamięta się w końcu. Inaczej zacznę obrywać penducle.
Póki chodzi tak tylko po mieszkaniu, to nie ma się co martwićsokolica pisze: Jak tak patrzę na te zdjęcia, to mam też nadzieję, że córce minie upodobanie do chodzenia w samych majtach![]()
Czekam na zdjęcie, kiedy Córa będzie wyższa niż Obscura! Się pięknie zrymowałosokolica pisze: 07.2015