Tijotija pisze:Miriam
Fajnie jest czasami wrócić do czasów dzieciństwaTak ja też pamiętam prace na polu, koszenie kosą robienie powróseł (tak to się chyba nazywało) i snopków . Ciężka praca , ale ludzie potrafili i zaśpiewać i pożartować a teraz nawet rozmawiać ze sobą nie potrafią .
Uwielbiam psiaki małe czy duże nie gra roli , nie przepadam za kotami , mam dwa i wystarczy .
Pozdrawiam cieplutko
Tak ...powrósła - inne do każdego rodzaju zboża , pamiętam, że robiliśmy je na różne sposoby i podrapane ręce przy odbieraniu i nieznośny kurz e czasie młocki - który tak cudownie było zmyć z siebie wieczorem



I masz rację- pamiętam jak zbieralismy się grupą w kilka rodzin - przechodzilismy z pola na pole - a zartom i radości, pomimo zmęczenia, nie było końca - czasem schodziliśmy do domu kiedy na niebie mocno już błyszczały gwiazdy a żaby i inne żyjątaka dawały swoje koncerty .. uwiebiałam te żabie śpiewy .. od wielu już lat ich nie słyszałam

I ludzie mieli czas spotkać się ze sobą wieczorami i wszystko zdążyli ....
A teraz siedzimy przed kompem

My jeszcze nie mamy kota ( za to mamy myszy) - w najbliższych dnaich przybędzie jamniczek .. a kot(y) potem
