Tencia, pozdrawiam, cieszę się, że podczytujesz
a_nie, u mnie jest więcej ścieżek niż dwie, i codziennie je wszystkie oblatuję podczas porannego obchodu i nie tylko.
JagiS, no fakt, tu mnie masz

. Jak widać romantyzm ma różne oblicza.
Szarotko, oj tak, w tym sezonie napodlewałam się konewką jak nigdy. Myślałam że linia kroplująca zwolni mnie od tego obowiązku, ale niestety... upały zmusiły mnie do lania ręcznego.
Iwonko, niestety niektóre rośliny mimo podlewania ucierpiały bardzo. Na przykład kilka host wygląda jak ugotowane. NIgdy nie widziałam czegoś takiego.
Nifredil, miłe jest to co piszesz pod adresem mojego ogródka, jeśli jednak chodzi o konkursy, to nigdy mnie jakoś one nie kręciły. Nie są mi potrzebne i są mało wiarygodne. I podobno więcej z nimi stresu niż przyjemności.
Elwi, narobiłam chyba za dużo zdjęć, więc liliowce czekają w kolejce. Ale kwitną, owszem, owszem. Tylko jakoś przestałam je lubić. Kiedyś byłam nimi zachwycona, teraz jakoś jakby mniej.
kropelko, dzięki, jesteś miła jak zawsze
Koziorożec, dziękuję, że mnie odwiedziłaś w ten letni dzionek
Aneczka, jak ty dobrze mnie znasz

Faktycznie mi już hortensje w głowie. A właśnie zaczynają kwitnąć.
Jode, moje hortensje na razie nie są aż tak duże. Wszystko zależy od cięcia. Ja nie dopuszczam do tego, aby stały się olbrzymami, i kilka prowadzę na pieńku.
duju, witaj nowy gościu znany mi zresztą z działu storczykowego

Wspominasz o tulipanach. Trzeba by się już rozglądać powoli za jesiennymi cebulami, bo ponoć już sprzedają.
Żurawki się rozmnażają
