
Moje spełnione marzenie... tu.ja cz.1
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Izo, zamiast zwiewających pergolek,
mogą być solidne szafoty lub pręgierze.
Wybacz, ale pergolka mimo oczywistej wady, była super.
Nie było jej widać!
Róze zawieszone w powietrzu, dawały dynamikę chusteczce,
brak obcych klasowo elementów, czyli wtopienie rurek w zielone łodygi,
to cymes kamuflażu.
Ja mam teraz horrory - pręgierze, które postraszą jeszcze pół roku,
zanim wiosną nie poodcinam róż i nie pozawijam ich na palach.
A jakby tak 2 cienizny na siebie nałożyć?
Byłoby to mocniejsze?
mogą być solidne szafoty lub pręgierze.

Wybacz, ale pergolka mimo oczywistej wady, była super.
Nie było jej widać!
Róze zawieszone w powietrzu, dawały dynamikę chusteczce,
brak obcych klasowo elementów, czyli wtopienie rurek w zielone łodygi,
to cymes kamuflażu.
Ja mam teraz horrory - pręgierze, które postraszą jeszcze pół roku,
zanim wiosną nie poodcinam róż i nie pozawijam ich na palach.
A jakby tak 2 cienizny na siebie nałożyć?
Byłoby to mocniejsze?
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Miło widzieć,że mnie odwiedzacie.
Pogoda dzisiaj dość przyjazna ogrodnikom, więc poszliśmy z M trochę ogarnąć działkę. Jabłka już "zakwaterowane" w piwnicy :

A komin czyli wywietrznik dzięki M wygląda tak - jak na górę przyjdą w przyszłym roku rośliny będzie to znacznie lepiej się prezentowało:

Przytachałam dziś sporo grubszych gałęzi od sąsiadki, napiłowałam się, ale będzie obrzeże do rabaty pod ściętą jabłonią.
Codziennie zaglądam do anemona. Niestety słońca prawie nie ma i on nie chce się niestety rozwinąć. Może zetnę go do wazonu i wtedy będę mogła go podziwiać w pełnej okazałości.
Pogoda dzisiaj dość przyjazna ogrodnikom, więc poszliśmy z M trochę ogarnąć działkę. Jabłka już "zakwaterowane" w piwnicy :


A komin czyli wywietrznik dzięki M wygląda tak - jak na górę przyjdą w przyszłym roku rośliny będzie to znacznie lepiej się prezentowało:


Przytachałam dziś sporo grubszych gałęzi od sąsiadki, napiłowałam się, ale będzie obrzeże do rabaty pod ściętą jabłonią.
Codziennie zaglądam do anemona. Niestety słońca prawie nie ma i on nie chce się niestety rozwinąć. Może zetnę go do wazonu i wtedy będę mogła go podziwiać w pełnej okazałości.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Jakby udało Ci się zadomowić te sikorki, to problem z robactwem na działce masz rozwiązany. Chociaż, przy taaaakiej ilości jabłek nawet gdyby połowa była robaczywa, to i tak jeszcze zostaną
Mam nadzieję, ze piwniczka spisze Ci się, pamiętam na działkach piwniczkę pod altanką, która była nieogrzewana, i tam można było jedynie korzeniowe trzymać w piasku. Wilgoć, pleśń, ślimaki... Twój bunkier wystaje częściowo ponad ziemię, może będzie lepiej. Moja babcia taką spiżarnię "opatulała" na zimę. Słomą, przytrzymywaną przez deski.
Jeśli mamy tą samą pergolę, to nawet podwójna, jak radzi Hania nic nie da. W obu łączenia będą obok siebie

Mam nadzieję, ze piwniczka spisze Ci się, pamiętam na działkach piwniczkę pod altanką, która była nieogrzewana, i tam można było jedynie korzeniowe trzymać w piasku. Wilgoć, pleśń, ślimaki... Twój bunkier wystaje częściowo ponad ziemię, może będzie lepiej. Moja babcia taką spiżarnię "opatulała" na zimę. Słomą, przytrzymywaną przez deski.
Jeśli mamy tą samą pergolę, to nawet podwójna, jak radzi Hania nic nie da. W obu łączenia będą obok siebie

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Hej,hej! Jak miło - widzę,że furtka się dziś nie zamyka...tylu gości. Witam wszystkich cieplutko i częstuję jabłkami!
Hanuś - pewnie miałaś więcej szczęścia i Twoja pergola jest lepszej jakości. Ja też kupiłam swoją z myślą,że się przyda rośliną a będzie mało widoczna. Niestety już przy skręcaniu okazało się,że jej jakość jest zerowa. Chociaż nadal stoi i z tego się cieszę.
Dzięki Aniu-Amlos za słowa uznania. Akurat to drzewo z dziuplą rośnie w parku dosłownie z 10m od mojej działki i pstryknęłam je po drodze.
Witaj Halino w moim ogródku. Miło,że do mnie trafiłaś. Gratulacje przyjęte choć myślę,że są przedwczesne. Pięknie to dopiero będzie, ale dziękuję.
Marto - najpierw byłam zaskoczona jak zobaczyłam godzinę Twojej wizyty, dopiero potem przypomniałam sobie o różnicy czasu
Zawsze możesz zaglądać do mnie, bo ptaszki nie raz jeszcze będą u mnie gościć.
Krzysiu - mam szczery zamiar "udomowić" te sikorki. Już myślę o budce i karmniku. Na drzewach i krzewach też co nieco im zostawiłam. Ta piwnica to prawdziwy bunkier - ma bardzo grube ściany. Mam nadzieję,że zda zimowy egzamin.
Jolu - to co poszło do piwnicy to nawet nie jest połowa moich jabłkowych zbiorów...Miałam istną klęskę urodzaju w tym roku.
Ewuniu - sama jestem ciekawa czy uda się to przechowywanie w tej piwnicy. Obiecuję sprawozdania na bieżąco.
Marto- cieszę się,że zajrzałaś do mnie. Zapasy zapasami tyle,że u mnie już nikt nie może patrzeć na jabłka.
Bernadetko - mam 9 jabłonek. Każda jest inna. W zasadzie nie znam odmian. Niektórych się tylko domyślam. Wszystkie są bardzo smaczne i na szczęście dojrzewają w różnych terminach. Na pewno jest papierówka i spartan, reszta do odszyfrowania.
Asiu - zgadzam się z Tobą. Jednak te stare odmiany są pyszne i niepowtarzalne.
Hanuś - pewnie miałaś więcej szczęścia i Twoja pergola jest lepszej jakości. Ja też kupiłam swoją z myślą,że się przyda rośliną a będzie mało widoczna. Niestety już przy skręcaniu okazało się,że jej jakość jest zerowa. Chociaż nadal stoi i z tego się cieszę.
Dzięki Aniu-Amlos za słowa uznania. Akurat to drzewo z dziuplą rośnie w parku dosłownie z 10m od mojej działki i pstryknęłam je po drodze.
Witaj Halino w moim ogródku. Miło,że do mnie trafiłaś. Gratulacje przyjęte choć myślę,że są przedwczesne. Pięknie to dopiero będzie, ale dziękuję.
Marto - najpierw byłam zaskoczona jak zobaczyłam godzinę Twojej wizyty, dopiero potem przypomniałam sobie o różnicy czasu

Krzysiu - mam szczery zamiar "udomowić" te sikorki. Już myślę o budce i karmniku. Na drzewach i krzewach też co nieco im zostawiłam. Ta piwnica to prawdziwy bunkier - ma bardzo grube ściany. Mam nadzieję,że zda zimowy egzamin.
Jolu - to co poszło do piwnicy to nawet nie jest połowa moich jabłkowych zbiorów...Miałam istną klęskę urodzaju w tym roku.
Ewuniu - sama jestem ciekawa czy uda się to przechowywanie w tej piwnicy. Obiecuję sprawozdania na bieżąco.
Marto- cieszę się,że zajrzałaś do mnie. Zapasy zapasami tyle,że u mnie już nikt nie może patrzeć na jabłka.
Bernadetko - mam 9 jabłonek. Każda jest inna. W zasadzie nie znam odmian. Niektórych się tylko domyślam. Wszystkie są bardzo smaczne i na szczęście dojrzewają w różnych terminach. Na pewno jest papierówka i spartan, reszta do odszyfrowania.
Asiu - zgadzam się z Tobą. Jednak te stare odmiany są pyszne i niepowtarzalne.