W tym roku posadziłam zdrowe róże
i nagle przestały być zdrowe listki porobiły się jakieś poskręcane
Bardzo proszę o radę jak je ratować.
Załączam fotki
Atak robactwa, ale chyba już po, może jeszcze są mszyce, ale nie za bardzo widać. Jeśli nie ma stożka wzrostu to obciąć łodygę z centymetr nad zdrowym liściem, puści pąk u nasady liścia i róża zdąży zakwitnąć.
Dziękuję Pelikano 11 za radę
Robactwa nie widziałam, a mszyce nie mają szans bo mam je na oku
Róże wypuszczają młode pędy i już te maleńkie listki są pokręcone i też je ciąć
żaden oprysk nie pomoże, ani podlewanie jakimś preparatem ?
Pelikano 11 zapewniam, że moje oko uzbrojone w szkiełko jest niezawodne
Ok. będę podskubywać, ale i skorzystam "w razie czego"
a jak "zakwitnę różą" to pokażę fotkę.
Moim zdaniem - ale tylko moim - tak wygląda niedobór boru i miedzi. Zwykle widzimy tylko szkodniki i/lub choroby dlatego na tym tle miewamy "uczulenie", natomiast rośliny wyczerpały niewielki zapasik i pokazują.