
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Anulla wszyscy chwalą róże i ja też nie omieszkam bo są piękne. Tym bardziej po tych upałach, u mnie pnące już przekwitły, liczę teraz na ich drugie kwitnienie. Zresztą masz taką różnorodność na działce aż miło popatrzeć no i można też jakąś fajną roślinkę "odgapić" o której nie miałam pojęcia. 

-
- 500p
- Posty: 663
- Od: 13 cze 2012, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu już nie mogę doczekać się zdjęć tych kwitnących liliowców u Ciebie jak i nowych zakupów ... masz rację co do FO - miłego wypoczynku ?? i dużo
ale nie duchoty życzę w czasie pobytu w Twoim siedlisku

pozdrawiam Ela
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
No to pozdrawiam Cię na tej działeczce. Upały już nie są tak dokuczliwe. Bylin nakupowałaś, możesz sobie teraz spokojnie sadzić. Ja mam w głowie wiele planów, jeśli chodzi o przesadzanie, zmianę miejsc, eliminowanie niektórych roślin, ale czekam z tym do sierpnia, a na razie ścinam przekwitnięte kwiaty i delektuję się stanem obecnym. Nareszcie trochę odpoczynku.
U mnie Bremen Stadtmusicanten to róża bardzo leniwa, przyrasta powoli, ale systematycznie. Trzeba do niej cierpliwości
U mnie Bremen Stadtmusicanten to róża bardzo leniwa, przyrasta powoli, ale systematycznie. Trzeba do niej cierpliwości

- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Moniu, lubię, kiedy moje zbieractwo ogrodowe określa się jako "różnorodność" - brzmi bardziej elegancko
. Moje angielki odpoczywają, ale rabatowe i pnące jeszcze mają kwiaty. Szału nie ma, bo młodziutkie, ale wciąż jest na czym oko zawiesić.
Elu, dziękuję. Wypoczywam, pielę zapuszczone rabaty i niemal przeszłam na dietę wegańską, bo ktoś musi zjeść warzywne plony. Od kiedy mieszkamy na działce sarny i zające nie robią szkód. Moje dzieci są lepsze, niż ogrodzenie
. Twoje-moje hortensje muszę posadzić do gruntu, bo za gorąco im w doniczkach.
Dziękuję Wandeczko. U nas trochę popadało przy okazji burz, więc wykorzystuję dobry czas na sadzenie. Pierwsza burza połamała mi pędy Muzykantów i Abrahama - jednych z moich ulubionych róż. Wiatr przeniósł plastikowy domek ogrodowy o jakieś 12 metrów.
[b]Kochani[/b].
Burzowe szaleństwo nas nie ominęło. Teraz się cieszę z wilgotnej, ciepłej ziemi, ale było trochę strasznie. Byliśmy w domu - ja i dzieci - kiedy nadeszła burza. Chmura tak pędziła, że zdążyłam pozamykać okna, wpuścić psa do domu i, w połowie odłączania urządzeń elektrycznych, uderzył piorun. Czajnik elektryczny wybuchł za moimi plecami, uszy mnie rozbolały, a z pokoju, w którym były dzieci, unosiła się smuga czarnego dymu. Helenka zrelacjonowała, że poszedł dym z gniazdka. Zaczęłam się bać burzy - chyba pierwszy raz w życiu - na szczęście wszystko ucichło tak gwałtownie, jak się rozpętało. Okazało się, że piorun uderzył w rynnę i przeskoczył na druty zbrojeniowe przy balkonie - obok pokoju dzieci. Później znalazłam domek ogrodowy Maluchów na mojej rabacie z różami. Złamało moją ulubioną lilię i kilka róż.

Elu, dziękuję. Wypoczywam, pielę zapuszczone rabaty i niemal przeszłam na dietę wegańską, bo ktoś musi zjeść warzywne plony. Od kiedy mieszkamy na działce sarny i zające nie robią szkód. Moje dzieci są lepsze, niż ogrodzenie

Dziękuję Wandeczko. U nas trochę popadało przy okazji burz, więc wykorzystuję dobry czas na sadzenie. Pierwsza burza połamała mi pędy Muzykantów i Abrahama - jednych z moich ulubionych róż. Wiatr przeniósł plastikowy domek ogrodowy o jakieś 12 metrów.
[b]Kochani[/b].
Burzowe szaleństwo nas nie ominęło. Teraz się cieszę z wilgotnej, ciepłej ziemi, ale było trochę strasznie. Byliśmy w domu - ja i dzieci - kiedy nadeszła burza. Chmura tak pędziła, że zdążyłam pozamykać okna, wpuścić psa do domu i, w połowie odłączania urządzeń elektrycznych, uderzył piorun. Czajnik elektryczny wybuchł za moimi plecami, uszy mnie rozbolały, a z pokoju, w którym były dzieci, unosiła się smuga czarnego dymu. Helenka zrelacjonowała, że poszedł dym z gniazdka. Zaczęłam się bać burzy - chyba pierwszy raz w życiu - na szczęście wszystko ucichło tak gwałtownie, jak się rozpętało. Okazało się, że piorun uderzył w rynnę i przeskoczył na druty zbrojeniowe przy balkonie - obok pokoju dzieci. Później znalazłam domek ogrodowy Maluchów na mojej rabacie z różami. Złamało moją ulubioną lilię i kilka róż.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Właśnie zauważyłam, że moje zdjęcia są bardzo kiepskiej jakości. Chyba obróbka w telefonie je zepsuła. Z powodu mocno ograniczonego dostępu do komputera (na działce nie mamy) chciałam zaoszczędzić czas. Najbardziej szkoda zdjęć liliowców. Mam nadzieję, że jeszcze mi się uda je uwiecznić.
Oto przeparkowany domek. Stał po lewej stronie, tam, gdzie leżą zabawki. Widocznie była mała trąba powietrzna, bo kierunek wiatru był inny.

Muzykanci z Bremy

Eden Rose

W towarzystwie przetaczników kłosowych

Żółta miniaturka w towarzystwie czosnków główkowatych i lilii


Moja nowa angielka. Niestety nie ma dobrych zdjęć. Jest prawie bez kolców i pachnie.


Jeden z moich ulubionych liliowców - od Ani (Anna55). Płatki ma grube i mięsiste. Zdjęcie nie oddaje jego urody.

Baja






Zwykłe jeżówki wyrosły na jakieś monstra. Niewiele im brakuje, aby mnie przerosły.

Wielosił błękitny wypuszcza ciągle nowe pędy kwiatowe. Podoba mi się na tle hyzopu.

Trytoma pomarańczowa już przekwitła. Chyba ją przesadzę. Tylko gdzie? Nie mam koncepcji na lokalizację ognistej rabaty...

Różowe azjatki są bezkonkurencyjne. Ładnie kwitną, szybko rosną i wytwarzają tyle cebulek przybyszowych, że wygrywają z nornicami.

To miniaturki z B. Ciekawe, czy będą równie żywotne. Nie zaryzykowałam posadzenia bez donicy.

Oto przeparkowany domek. Stał po lewej stronie, tam, gdzie leżą zabawki. Widocznie była mała trąba powietrzna, bo kierunek wiatru był inny.
Muzykanci z Bremy
Eden Rose
W towarzystwie przetaczników kłosowych
Żółta miniaturka w towarzystwie czosnków główkowatych i lilii
Moja nowa angielka. Niestety nie ma dobrych zdjęć. Jest prawie bez kolców i pachnie.
Jeden z moich ulubionych liliowców - od Ani (Anna55). Płatki ma grube i mięsiste. Zdjęcie nie oddaje jego urody.
Baja
Zwykłe jeżówki wyrosły na jakieś monstra. Niewiele im brakuje, aby mnie przerosły.
Wielosił błękitny wypuszcza ciągle nowe pędy kwiatowe. Podoba mi się na tle hyzopu.
Trytoma pomarańczowa już przekwitła. Chyba ją przesadzę. Tylko gdzie? Nie mam koncepcji na lokalizację ognistej rabaty...
Różowe azjatki są bezkonkurencyjne. Ładnie kwitną, szybko rosną i wytwarzają tyle cebulek przybyszowych, że wygrywają z nornicami.
To miniaturki z B. Ciekawe, czy będą równie żywotne. Nie zaryzykowałam posadzenia bez donicy.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu!
Ale najadłaś się strachu!Ja też przeżyłam taki burzowy strach. Byłam w dzieciakami w górach i rano obudziły nas grzmoty. Potem walnęło w nasz telewizor a my zwialiśmy na dół. Deszcz lał pioruny waliły, prąd wysiadł a woda wlewała się rzeką na podwórze. w Ciągu godziny spadło tyle wody że sąsiad z naprzeciwka wywoził w przyczepie inwentarz (żonę wziął na końcu). Natomiast nasza gaździnka stawiała w oknach gromnice. To zamiast piorunochronu. Trzy godziny spędziliśmy w tym strachu.Strażacy potem do wieczora wypompowywali wodę z piwnic a lesie trochę wyżej suchutko jak po malutkim deszczyku.
Cieszę się,że podoba Ci się liliowiec.
Ale najadłaś się strachu!Ja też przeżyłam taki burzowy strach. Byłam w dzieciakami w górach i rano obudziły nas grzmoty. Potem walnęło w nasz telewizor a my zwialiśmy na dół. Deszcz lał pioruny waliły, prąd wysiadł a woda wlewała się rzeką na podwórze. w Ciągu godziny spadło tyle wody że sąsiad z naprzeciwka wywoził w przyczepie inwentarz (żonę wziął na końcu). Natomiast nasza gaździnka stawiała w oknach gromnice. To zamiast piorunochronu. Trzy godziny spędziliśmy w tym strachu.Strażacy potem do wieczora wypompowywali wodę z piwnic a lesie trochę wyżej suchutko jak po malutkim deszczyku.
Cieszę się,że podoba Ci się liliowiec.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aneczko, nie on jeden mi się podoba. Dzisiaj mnie ominęło kwitnienie innego żółtego. Muszę je przesadzić bliżej siebie, żeby było widać z daleka słoneczną plamę.
Twoja opowieść pobiła moją. Ja byłam w znajomym miejscu, jednak w pobliżu wsi i nie miałam powodzi. Deszczu było akurat tyle, żeby porządnie podlać działkę.
Twoja opowieść pobiła moją. Ja byłam w znajomym miejscu, jednak w pobliżu wsi i nie miałam powodzi. Deszczu było akurat tyle, żeby porządnie podlać działkę.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
No,to jednak trochę strachu się najedliście,niefajnie
Jednak cieszyć się,że tylko takie straty i napadało.Bo co nam z uschniętej róży na 5 metrów.(i całej reszty)Chyba lepsza róża 2m i reszta żywa.Trzeba patrzeć pozytywnie

Jednak cieszyć się,że tylko takie straty i napadało.Bo co nam z uschniętej róży na 5 metrów.(i całej reszty)Chyba lepsza róża 2m i reszta żywa.Trzeba patrzeć pozytywnie

- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Widze ze chyba kochasz sie w rozach pastelowych
Tez mi sie te podobają
Traba
wiem cos o tym sam mialem kiedyś

Angielka jaka




Traba




Angielka jaka

- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Tulap, cieszymy się, że tak łaskawie się skończyło, jednak moment, kiedy zobaczyłam czarny dym wydostający się z pokoju, w którym były dzieci... Nie życzę nikomu. Nawet mi nie przyszło do głowy sprawdzać strat w ogrodzie. Mały najmniej się przejął burzą i uciekł do piaskownicy - dopiero wtedy zobaczyłam, że coś jest inaczej.
Mati, bardzo lubię pastelowe róże, ale mam również mocno różowego Othello i jego uwielbiam. Cudownie pachnie, kwitnie - na razie - bez przerwy, a kwiaty ma większe, niż Heidi.
Nie wiem, jaka angielka. Wstawiłam do identyfikacji, może ktoś rozpozna.
Mati, bardzo lubię pastelowe róże, ale mam również mocno różowego Othello i jego uwielbiam. Cudownie pachnie, kwitnie - na razie - bez przerwy, a kwiaty ma większe, niż Heidi.
Nie wiem, jaka angielka. Wstawiłam do identyfikacji, może ktoś rozpozna.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Moje niedawne zakupy

Othello


Floksy z wymiany

Złocień od Kogoś... Trochę się pogubiłam

Liliowce



Kaleka z obłamanymi płatkami, ale kolor ma piękny.

Za dwa lata liliowce ładnie się zagęszczą. Na razie "łatam" jednorocznymi.

Jednoroczne chabry

.........................................................................
Spodobało nam się życie na działce. Mam nadzieję, że niepostrzeżenie, małymi kroczkami, przeprowadzimy się na stałe
. Dzisiaj był dzień deszczowy, więc rozpoczęliśmy lifting pokoju, żeby nam się przyjemniej mieszkało przez wakacje (zauważcie, już nie przez 2-3 tygodnie, tylko wakacje
).
Doceniam każdy poranek, kiedy mogę spacerować po rosie z kubkiem kawy i podziwiać nowe kwiaty. Ta rosa nie jest mi do szczęścia potrzebna, ale kwiaty kwitną, ptaki śpiewają, kawa pobudza neurony - nie będę wybrzydzać. Większość róż odpoczywa, natomiast festiwal floksów i liliowców w pełni. Pysznogłówki również już zaczynają pokaz.
Sprowadzam na działkę moje doniczkowe przedszkole - dwa kursy za nami, myślę, że jeszcze dwa przed. Kiedy kupiliśmy kombi M z dumą stwierdził, że teraz mi się zmieszczą moje kwiatki
. Dobrze, że działka nie jest daleko...
Odwiedzam Wasze ogrody wieczorami. Niestety, wyskakuje błąd połączenia, kiedy chcę wysłać post (z komórki), więc przez jakiś czas pozostanę skrytoczytaczką. Do ogródków różanych i na liliowcowe rabaty aż strach zaglądać, tyle tam piękności - jestem dzielna
, daję radę
. Pozdrawiam wszystkich kibicujących moim ogrodowym poczynaniom
.

Othello


Floksy z wymiany

Złocień od Kogoś... Trochę się pogubiłam

Liliowce

Kaleka z obłamanymi płatkami, ale kolor ma piękny.
Za dwa lata liliowce ładnie się zagęszczą. Na razie "łatam" jednorocznymi.

Jednoroczne chabry

.........................................................................
Spodobało nam się życie na działce. Mam nadzieję, że niepostrzeżenie, małymi kroczkami, przeprowadzimy się na stałe


Doceniam każdy poranek, kiedy mogę spacerować po rosie z kubkiem kawy i podziwiać nowe kwiaty. Ta rosa nie jest mi do szczęścia potrzebna, ale kwiaty kwitną, ptaki śpiewają, kawa pobudza neurony - nie będę wybrzydzać. Większość róż odpoczywa, natomiast festiwal floksów i liliowców w pełni. Pysznogłówki również już zaczynają pokaz.
Sprowadzam na działkę moje doniczkowe przedszkole - dwa kursy za nami, myślę, że jeszcze dwa przed. Kiedy kupiliśmy kombi M z dumą stwierdził, że teraz mi się zmieszczą moje kwiatki

Odwiedzam Wasze ogrody wieczorami. Niestety, wyskakuje błąd połączenia, kiedy chcę wysłać post (z komórki), więc przez jakiś czas pozostanę skrytoczytaczką. Do ogródków różanych i na liliowcowe rabaty aż strach zaglądać, tyle tam piękności - jestem dzielna



Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12126
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Aniu niech Cię ekstremalne zjawiska już omijają.
Róże wszystkie podziwiam, a nowa angielka śliczna.
Pięknych liliowców masz sporo, szkoda, że kwiaty są tak nietrwałe.
Masz piękne tło dla rabaty z floksami. 




- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Witaj, Soniu
. Tak, szkoda, że takie tło jest tylko co trzy lata. Za rok łubin, zapewne, a za dwa - pszenica. Liliowce krótko kwitną, ale większość moich, to starsze odmiany, które tworzą gęste kępy liści i wiele pędów kwiatowych. Zachwycają mnie nowe odmiany, kwiaty o bogatej strukturze, ale drażni mnie u nich lichy pióropusz liści. Cały (nie taki znowu wielki) pokład mojego poświęcenia dla roślin, wyczerpują róże. Nie ogarnęłabym kolejnych oprysków, okrywania i podpierania - w innych terminach. Nawet malwy mnie denerwują, ponieważ co roku zapominam opryskać miedzianem i łapie je rdza. Liliowcom dosadziłam żółte aksamitki, werbeny od Ciebie i dodam fioletowe astry. Będzie jakieś towarzystwo dla jesiennych astrów i rozchodników.

Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Floksy o poranku. Po południu są niemal różowe.

Grasten nieśmiało zaczyna drugie kwitnienie.

Lilia z wczorajszej wymiany - możliwej dzięki sadzeniu w donicach.


Po burzy, moja ulubiona lilia kwitnie w pozycji horyzontalnej. Mam nadzieję, że zdoła wykarmić cebule.

Z jesiennych nasadzeń

Pysznogłówki


Moje zwyczajne jeżówki




Grasten nieśmiało zaczyna drugie kwitnienie.
Lilia z wczorajszej wymiany - możliwej dzięki sadzeniu w donicach.


Po burzy, moja ulubiona lilia kwitnie w pozycji horyzontalnej. Mam nadzieję, że zdoła wykarmić cebule.
Z jesiennych nasadzeń

Pysznogłówki


Moje zwyczajne jeżówki
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Kochana, współczuję, tyle strachu się najedliście ale dzieciaki masz dzielne.
Ogródek coraz ładniejszy i bardziej kolorowy za sprawą kolejnych pięknych roślinek.
Miałam nadzieję na fotki obu różowych powojników, chciałam się upewnić, że to te same, bo w głowie mi się nie mieści ta pomyłka.

Ogródek coraz ładniejszy i bardziej kolorowy za sprawą kolejnych pięknych roślinek.

Miałam nadzieję na fotki obu różowych powojników, chciałam się upewnić, że to te same, bo w głowie mi się nie mieści ta pomyłka.
