![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
![Laughing :lol:](./images/smiles/icon_lol.gif)
W czerwcu wprowadziłam się do domu, gdzie na terenie działki jest oczko wodne. Z trzech stron oczka rosną drzewa iglaste, z jednej trzcina i jakies kwiaty, wiec do oczka wodnego swobodnie mozna sie dostac z jednej strony. Oczko ma wymiary mniej wiecej 8 x 4 metry i glebokosc chyba do metra. Dno jest bardzo zamulone (liście, gałęzie - oczko jest blisko płotu, za płotem droga nieutwardzona i przy drodze rosną gigantyczne topole i wierzby). 1/3 oczka to lilie, ktore w sumie niedawno zaczely kwitnac na biało, liscie ładnie sie rozrosly i to tyle z roslin wodnych w moim oczku. Dodatkowo czytajac o tej rzęsie zdecydowalam się na karasie koi, mam 2 duze i 8 malych (ok 5 cm) Mieszkają tam też żaby (zielone, brazowe, duze, male - jeśli ma to jakies znaczenie) i jest ich z 6 na pewno
![taniec :tan](./images/smiles/taniec.gif)
Rzęsę wybieram non stop sitkiem, co wybiore wiekszosc to za kilka dni mam trzy razy tyle
![cryy ;:145](./images/smiles/crybaby.gif)
Całej jej wybrac nie dam rady nigdy bo osadza sie ona przy brzegu gdzie jest płytko i mulisto i stamtad jej nie mam jak usunac. Oczko nie ma odpływu ani doplywu. Woda sie tam zbiera z gruntu, teraz przez te upaly poziom wody sie dosc mocno obnizyl.
Co robic?
Kaczki nie wchodzą w gre... mam 5 psów ;)
Myślę o chemii...