Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chore Rhododendrony

Post »

Moim zdaniem nie jest to żaden atak grzyba - stawiam na stress słoneczny czyli roślina nie nadążała z dostarczeniem wody aby chłodzić się przez parowanie.
Jednak mam inną też teorię która wynika z tego że oprócz rododendronów mam jaśminowce i kaliny a te jak wiadomo są strasznie lubiane przez mszyce - oprysk kaliny i po paru dniach też miałem kilka brązowych liści na krzaku rosnącym w pobliżu. Wszyscy którzy uprawiają te krzaki wiedzą że rododendron musi odchorować każdą chemię i może straciłaś właśnie z powodu oprysku te parę liści.
Piszę że to teoria bo nigdy z ciekawości nie sięgałem po preparaty chemiczne do tych krzaków.
Krzaczki fajne - podoba mi się ich gęstość i mam nadzieję że nie spieprzysz tego siarczanem amonu jako środkiem zakwaszającym co spowoduje wydłużenie gałązek przez szybki azot.
Liście możesz oberwać ale następnym razem jak zobaczysz mszyce sięgnij po parafinę bo po niej nie ma efektu zatrucia krzaczka.
allbia
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 8 lip 2015, o 15:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podlaskie

Re: Chore Rhododendrony

Post »

Dziękuję za odpowiedź.
Muszę poczytać o tej parafinie bo nie miałam pojęcia o takim sposobie. Jak się szuka informacji o pasożytach w internecie to od razu chemia wyskakuje ;:174
karinos
50p
50p
Posty: 99
Od: 2 lis 2005, o 14:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn

Re: Chore Rhododendrony

Post »

asprokol - co do tych oprysków to z przykrością muszę stwierdzić, że jestem na 95% pewna, że masz rację i że rodki odchorowują chemię. Moje bidule z wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 25&start=0 po przesadzeniu w nową glebę i regularnym zasilaniu zostały zaatakowane przez mszyce (mokre aż były od spadzi, do tego mnóstwo mrówek). Był oprysk - delikatny Decisem i teraz wygląda tak masakrycznie, że chyba wyzbędę się emocji i po prostu kupię w przyszłym roku nowe ;:174
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chore Rhododendrony

Post »

karinos pisze:asprokol - co do tych oprysków to z przykrością muszę stwierdzić, że jestem na 95% pewna, że masz rację
No cóż , wielu ludziom jest normalnie przykro nawet na 100 % kiedy okazuje się że miałem rację.
karinos
50p
50p
Posty: 99
Od: 2 lis 2005, o 14:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jonkowo / Olsztyn

Re: Chore Rhododendrony

Post »

Źle się wyraziłam... Z przykrością, bo zrobiłam oprysk i moje dwa padają. Ale idąc tropem poprzedniej Twojej porady zmieniłam ziemię wszystkim (mimo tego, że ogrodnik zapewniał, że była dobrana pod rodki) i zaczęłam inaczej nawozić i dwa, które wyglądały średnio, teraz wg mnie wyglądają spektakularnie, mimo suszy, kt?ra panuje w moich rejonach. Także z mojej strony wielkie dzięki i jeszcze raz przepraszam za niefortunne sformułowanue. ;:131
kachat
200p
200p
Posty: 411
Od: 13 cze 2012, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chore Rhododendrony

Post »

Potwierdzam, po oprysku na mszyce mój krzaczek nabył takich brzydkich brązowych plam :( Ale nic, w przyszłym roku pojawią się nowe liście i znowu będzie piękny :)
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Chore Rhododendrony

Post »

A jaki grunt masz rodzimy? Moim zdaniem przyczyną plam na liściach są nieodpowiednie warunki glebowe, chemia tylko dodatkowo je niszczy niepotrzebnie i żadne opryski nie sa potrzebne, bo to nie jest choroba grzybowa. Przyczyną jest nieprzepuszczalny grunt rodzimy i nadmiar wilgoci pod korą + słońce.Ponadto rośliny są bardzo sztucznie wyprowadzone, taki gęsty pokrój nie jest naturalny, zastosowano jakieś skarlające środki chemiczne.Przestawienie ich z takich naszpikowanych chemią warunków do naturalnych będzie bardzo trudne.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

selli7 pisze:Ponadto rośliny są bardzo sztucznie wyprowadzone, taki gęsty pokrój nie jest naturalny, zastosowano jakieś skarlające środki chemiczne.Przestawienie ich z takich naszpikowanych chemią warunków do naturalnych będzie bardzo trudne.
Chętnie poznam tą teorię dlaczego gęsty to sztuczny i co naturalnego jest w przewiewnych krzakach traktowanych nawozem z dużą ilością azotu.
Mam nadzieję że pokażesz jak ma wyglądać prawidłowo prowadzony krzak.

Obrazek

Ten krzew Catawbiense ma 9 lat i jeżeli ktoś kiedyś potraktował go skarlającym preparatem to chętnie poznam nazwę. Wydaje mi się jednak że Twoja teoria jest podobna do teorii łysawego który twierdzi że czupryny są nienaturalne i świadczą o domieszce krwi murzyńskiej.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7562
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Nie wiem, ale czy Selli nie pisał
Ponadto rośliny są bardzo sztucznie wyprowadzone, taki gęsty pokrój nie jest naturalny, zastosowano jakieś skarlające środki chemiczne.
o tym http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bf4 ... 28dfa.html

Bo dla mnie również jest to ewidentnie chory rodek. Jego rozwój absolutnie nie jest normalny.
To nie są w sposób naturalny skrócone międzywęźla. I tu też http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/87f ... 441c0.html
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Tak, chodziło mi o to co napisała Jokaer, może jakoś źle się wyraziłam, nie znam fachowych określeń, ale patrząc nawet okiem laika widzę, że coś jest nie tak z ukształtowaniem tej sadzonki.
Asprokol rododendron pokazany przez Ciebie to zupełnie inna sprawa, jest naturalnie zwarty, mistrzowsko wręcz prowadzony poprzez odpowiednią pielęgnację.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Z przyjemnością posadzę w ogrodzie te ewidentnie chore pozostawiając Wam te którym siarczan amonu rozjechał międzywęźla.

Tu masz fotkę - Red Jacki zakupione przez importera w jesienią 2014. Krzak normalny zakup i siarczan amonu bo był nienormalny ( handlarz )

Obrazek

oberwane przyrosty i teraz wygląda tak



Obrazek

Oczywiście możecie mieć teorie bo teorie nie muszą być prawdziwe.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7562
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Asprokol, to Obrazek a to Obrazek

to dwie różne rośliny pod względem rozwoju.

Ja nie mam teorii, ja widzę, że ta druga sadzonka jest nienormalnie skrócona, nawet jeśli Ty uważasz inaczej.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Większość tych sadzonek tak właśnie wygląda i kosztuje na giełdzie w Amsterdamie 1,20 euro - importerzy biorą ich tysiące i przerabiają na taki krzaczek na "Waszą normalność" by z wyglądu przypominał to co znacie. Zawsze człowiek uważa za normalne to co go otacza i jest w stanie ogarnąć wyobraźnią. Wszystko co się wychyla jest podejrzane.
Nie zgadzam się z opinią że krzak jest chory że został potraktowany PGR-ami, ale Wy wiecie lepiej i znacie drogę aby go wyleczyć w co nie wątpię.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7562
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Oczywiście, że jest potraktowany preparatami skarlającymi, tylko i wyłącznie po to, żeby sie ich więcej zmieściło u producenta. To raz, a dwa, jak go mszyce zaatakowały, to też swoje zrobiły, bo niestety , ale po ataku mszyc, są m.in.skrócone międzywęźla. Więc zdrowy to on nie jest.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Nie będę polemizować zamieszczać fotek z upraw koło Addis Abeby gdzie Holendrzy uprawiają kilkaset tysięcy krzaków rocznie. Fotek gdzie takie maleństwa są sadzone na poletkach torfowych w północnych Niemczech bo to i tak nie ma sensu. Jeżeli ktoś myśli że producent kilkuset tysięcy krzaków rocznie skarla je aby mu się na parapecie zmieściły to myli producenta z emerytem działkowcem.
Czas na radę forum aby wyleczyć nieboraka i przerobić go na bonzai. Mszyce to nie choroba i na 100% się nie sfilcował na ich widok.
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”