Pomidory pod folią cz.2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Także nie wyobrażam tysiąc krzaków pomidorów po kilka zapinek dla każdego i potem pod ciężarem owoców wszystkie zsuną się w dół. Obrazek
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

No właśnie, nie wiem jak to byłoby, gdybym używała zapinek od dołu do góry, czy nie zsunęłyby się pod wpływem ciężaru. Ja zapinki mocuję tylko od około 1,50 m wysokości, a niżej sznurki owinięte wokół łodygi. Nie odwijałam sznurków, nie powodują aż takich ran, a odwijanie ich to dopiero byłby koszmar i huk roboty.
Co do tego żółtego pomidora to dziś wyjaśniło się, że jest to na 99% Malachitowa Szkatułka. Zerwałam go bo był już całkiem miękki. Jest przepyszny, w środku zielono-żółty i rozpływa się w ustach.
Awatar użytkownika
TomekD
200p
200p
Posty: 281
Od: 16 lut 2013, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

ekopom pisze:Także nie wyobrażam tysiąc krzaków pomidorów po kilka zapinek dla każdego i potem pod ciężarem owoców wszystkie zsuną się w dół.
Ludwiku,
Nie zgodzę się z tobą co do szczegółu.
Poprawnie zaciśnięta na sznurku zapinka nie ma szans zsunąć się pod ciężarem krzaka/owoców.

Jak dla mnie tylko sznurek (poprawnie naprężony) rozkłada równomiernie obciążenia na całej, sporej, powierzchni swojego styku z łodygą.
Ledwie parę zawieszek na krzak kumuluje już całe obciążenie w punktach gdzie one są umieszczone, jakikolwiek miałyby kształt nie ma siły - w tych miejscach nieuniknione są spore uszkodzenia.
Jak pisałem, to są moje obserwacje z uprawy w gruncie, w tunelu/szklarni może być spokojniej i problem może nie być tak widoczny.
pozdrawiam, Tomek
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

ekopom miał chyba na myśli, że łodyga pomidora zsunie się, prześlizgnie przez obręcze zapinek, a te pozostaną na sznurku- tak to zrozumiałam.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Uczę się całe życie, miałem zapinki, ale rzadko używałem, bo potem podczas likwidacji uprawy trzeba odpinać, bo szkoda, a tak wyrywam i odwiązuję sznurek od drutu i po sprawie.
Awatar użytkownika
TomekD
200p
200p
Posty: 281
Od: 16 lut 2013, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

ela151 pisze:ekopom miał chyba na myśli, że łodyga pomidora zsunie się, prześlizgnie przez obręcze zapinek, a te pozostaną na sznurku
Kończąc temat z mojej strony, jako że wątek nie do końca poprawny.
Ten problem jest chyba podobny do tego jaki mam z tymi moimi paru przy palikach.
W zeszłych sezonach podwiązywałem na bieżąco, pod liściem na którym podwiązanie/krzak się miały niby wspierać.
Jednak moje kochane chwasty potem rosły wydłużając miedzywęźla więc i tak się 'osuwały'.
W tym roku jestem już okrutny - dopiero jak wierzchołki stosownie podrosną i grozi im wyłamanie to podwiązuję, pod liściem i 'pod górkę'.

W sumie - kolejny argument za czystymi sznurkami bo na nich ten problem nie istnieje i sam się rozwiązuje - byle tylko regulować naprężenie :wink:
pozdrawiam, Tomek
Kasencja

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

ela151 pisze:ekopom miał chyba na myśli, że łodyga pomidora zsunie się, prześlizgnie przez obręcze zapinek, a te pozostaną na sznurku- tak to zrozumiałam.
Nie ma takiej opcji. Od kilku lat stosuję klipsy i corocznie na ok. 300 krzaków ani jeden się nie obsunął.
Zgodzić się mogę jedynie z tym, że likwidacja krzaków i odpinanie klipsów to sporo roboty. Ale w sezonie dla mnie są dużym ułatwieniem. Po prosu chodzę między krzaczkami z woreczkiem i przypinam.
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Czyli wychodzi na to, że zapinki są warte zakupu. Ja moje przypinam dopiero od 2 tygodni i może za duży rozmiar jak na wierzchołki, ale jak przymierzyłam na niższej partii łodygi np. K-37 lub Orange Banana czy też Opal Essence, które to odmiany mają grube łodygi jest tylko mały luz i mniejszy rozmiar mógłby być za mały.
Awatar użytkownika
Dozer
100p
100p
Posty: 103
Od: 23 lut 2014, o 15:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Kasencja ile tak średnio na 1 krzak przypinasz?
Kasencja

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Ciężko powiedzieć, bo to zależy jaki krzak. Jeśli bardzo wysoki to ok. 6-7, a nawet 8. Jeśli średniowysoki, to z 5, a czasem tylko 4. Jak pójdzie niespodziewanie na 2 pędy, to też ilość wzrasta klipsów wzrasta :) .
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

ela151 pisze: ...No udało mi się zrobić kilka fotek w ciemnościach.

To niby ma być K-37? Jakiś żółty się robi, kolorem przypomina Malachitową Szkatułkę. Może to przypadkowe nasionko innej odmiany, a może rozszczepienie- ale żółte? Nasiona dodstałam od Winterka- może on bedzie wiedział co to za odmiana?

Obrazek

Na innym krzaku owoc bardziej przypomina K-37, ale jeszcze nie mają zamiaru dojrzewać.

Obrazek
Hmm...
Fajnie jest wysłać komuś nasiona, a potem zostać za to publicznie napiętnowanym :;230 Jest nauczka na przyszłość, żeby już tego nie robić.

O ile sobie przypominam, bo nie chce mi się szperać w notatkach, ja Tobie K/37 nie wysyłałem. Dostałaś ode mnie K/37/5, a to mimo podobieństw, jednak co innego. Z szacunku dla Kozuli, należałoby prawidłowego oznaczenia się trzymać.

Z nasion K/37/5, dokładnie z tych, które wysłałem Tobie, w Rosji, w ubiegłym roku wyrosło coś takiego :

Obrazek

Po kliknięciu w fotę, powiększ sobie. Lepiej widać.

To była u mnie, najlepsza z 37-ek. A rosły u mnie wszystkie wersje z oryginału. Dlatego te nasiona akurat dostałaś.
Sugerujesz, że dostałaś ode mnie złe nasiona...
Cóż, bardzo mało prawdopodobne, że jakieś nasionko u mnie "przeskoczyło". Ja wykluczam taką możliwość. Nie zaplanowana krzyżówa, zawsze jest możliwa, jeśli nie izoluje się kwiatów. Ja nie izoluję. Ale w pokoleniu F1, raczej nie miała by prawa, być w kolorze zielonym.
O ile pamiętam, dostałaś też ode mnie m.in. Malachitową i Boloto. Oryginał Megagrona od Kozulki, o którego publicznie prosiłaś, być może coś tam jeszcze. Black Krima ? Nie pamiętam. Może to Ty coś pomyliłaś, a mnie się publicznie od Ciebie dostało ;:224
Podsumowując : mam nauczkę na przyszłość. ;:108

Amen.
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Winterek-przepraszam, absolutnie nie chciałam, żeby to wyglądało jak zarzut, że wysłałeś mi złe nasiona, jeśli tak wyszło to tylko przez moją głupotę ;:124 Nie miałam najmniejszego zamiaru Cię napiętnować. Napisałam, że być może ja coś pokręciłam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to za odmiana i chciałam się tego dowiedzieć, dlatego napisałam od kogo dostałam nasiona. Bardzo się cieszę z tej niespodzianki, bo to bardzo wczesny pomidor. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję. Oj narozrabiałam.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Elu i inni, zerknijcie na termometry pod folią, najważniejsze to, jak przebrnąć zbliżające się upały.
Obrazek
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

U mnie dziś były 43 stopnie i jutro z rana muszę pomalować dach wapnem, bo nic innego nie mam. Wiem, że jest Parasolex - spray do cieniowania tuneli, ale nie zaopatrzyłam się w ten specyfik. Mam też biały materiał do dyspozycji, ale nie wiem czy nie zrobi się zbyt duży cień.
Na razie spróbuję pochlapać dach wapnem. Polanie ścieżki wodą nic u mnie nie daje. Dziś po południu zauważyłam kilka poparzonych lisci , a niektóre lekko wywinęły się.
Alyaa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2004
Od: 30 sie 2013, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rybnik

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2

Post »

Ja mam z wiosennej włókniny dach i boki "obstrojone". Na razie jest ok, nawet podłoże po podlaniu do końca nie przesycha, pomidory nie mdleją - nic. A mam tylko jedne drzwi - za to na cały foliak i to bardziej jest wiata z bocznymi ścianami. Ale jak będzie za ciepło to z tyłu będę kombinować z wycinaniem, tylko jak potem w razie zimna to zamknąć...
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”