
Pomidory pod folią cz.2
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Także nie wyobrażam tysiąc krzaków pomidorów po kilka zapinek dla każdego i potem pod ciężarem owoców wszystkie zsuną się w dół. 

pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
No właśnie, nie wiem jak to byłoby, gdybym używała zapinek od dołu do góry, czy nie zsunęłyby się pod wpływem ciężaru. Ja zapinki mocuję tylko od około 1,50 m wysokości, a niżej sznurki owinięte wokół łodygi. Nie odwijałam sznurków, nie powodują aż takich ran, a odwijanie ich to dopiero byłby koszmar i huk roboty.
Co do tego żółtego pomidora to dziś wyjaśniło się, że jest to na 99% Malachitowa Szkatułka. Zerwałam go bo był już całkiem miękki. Jest przepyszny, w środku zielono-żółty i rozpływa się w ustach.
Co do tego żółtego pomidora to dziś wyjaśniło się, że jest to na 99% Malachitowa Szkatułka. Zerwałam go bo był już całkiem miękki. Jest przepyszny, w środku zielono-żółty i rozpływa się w ustach.
- TomekD
- 200p
- Posty: 281
- Od: 16 lut 2013, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ludwiku,ekopom pisze:Także nie wyobrażam tysiąc krzaków pomidorów po kilka zapinek dla każdego i potem pod ciężarem owoców wszystkie zsuną się w dół.
Nie zgodzę się z tobą co do szczegółu.
Poprawnie zaciśnięta na sznurku zapinka nie ma szans zsunąć się pod ciężarem krzaka/owoców.
Jak dla mnie tylko sznurek (poprawnie naprężony) rozkłada równomiernie obciążenia na całej, sporej, powierzchni swojego styku z łodygą.
Ledwie parę zawieszek na krzak kumuluje już całe obciążenie w punktach gdzie one są umieszczone, jakikolwiek miałyby kształt nie ma siły - w tych miejscach nieuniknione są spore uszkodzenia.
Jak pisałem, to są moje obserwacje z uprawy w gruncie, w tunelu/szklarni może być spokojniej i problem może nie być tak widoczny.
pozdrawiam, Tomek
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
ekopom miał chyba na myśli, że łodyga pomidora zsunie się, prześlizgnie przez obręcze zapinek, a te pozostaną na sznurku- tak to zrozumiałam.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Uczę się całe życie, miałem zapinki, ale rzadko używałem, bo potem podczas likwidacji uprawy trzeba odpinać, bo szkoda, a tak wyrywam i odwiązuję sznurek od drutu i po sprawie.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- TomekD
- 200p
- Posty: 281
- Od: 16 lut 2013, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Kończąc temat z mojej strony, jako że wątek nie do końca poprawny.ela151 pisze:ekopom miał chyba na myśli, że łodyga pomidora zsunie się, prześlizgnie przez obręcze zapinek, a te pozostaną na sznurku
Ten problem jest chyba podobny do tego jaki mam z tymi moimi paru przy palikach.
W zeszłych sezonach podwiązywałem na bieżąco, pod liściem na którym podwiązanie/krzak się miały niby wspierać.
Jednak moje kochane chwasty potem rosły wydłużając miedzywęźla więc i tak się 'osuwały'.
W tym roku jestem już okrutny - dopiero jak wierzchołki stosownie podrosną i grozi im wyłamanie to podwiązuję, pod liściem i 'pod górkę'.
W sumie - kolejny argument za czystymi sznurkami bo na nich ten problem nie istnieje i sam się rozwiązuje - byle tylko regulować naprężenie

pozdrawiam, Tomek
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Nie ma takiej opcji. Od kilku lat stosuję klipsy i corocznie na ok. 300 krzaków ani jeden się nie obsunął.ela151 pisze:ekopom miał chyba na myśli, że łodyga pomidora zsunie się, prześlizgnie przez obręcze zapinek, a te pozostaną na sznurku- tak to zrozumiałam.
Zgodzić się mogę jedynie z tym, że likwidacja krzaków i odpinanie klipsów to sporo roboty. Ale w sezonie dla mnie są dużym ułatwieniem. Po prosu chodzę między krzaczkami z woreczkiem i przypinam.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Czyli wychodzi na to, że zapinki są warte zakupu. Ja moje przypinam dopiero od 2 tygodni i może za duży rozmiar jak na wierzchołki, ale jak przymierzyłam na niższej partii łodygi np. K-37 lub Orange Banana czy też Opal Essence, które to odmiany mają grube łodygi jest tylko mały luz i mniejszy rozmiar mógłby być za mały.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Kasencja ile tak średnio na 1 krzak przypinasz?
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ciężko powiedzieć, bo to zależy jaki krzak. Jeśli bardzo wysoki to ok. 6-7, a nawet 8. Jeśli średniowysoki, to z 5, a czasem tylko 4. Jak pójdzie niespodziewanie na 2 pędy, to też ilość wzrasta klipsów wzrasta
.

Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Hmm...ela151 pisze: ...No udało mi się zrobić kilka fotek w ciemnościach.
To niby ma być K-37? Jakiś żółty się robi, kolorem przypomina Malachitową Szkatułkę. Może to przypadkowe nasionko innej odmiany, a może rozszczepienie- ale żółte? Nasiona dodstałam od Winterka- może on bedzie wiedział co to za odmiana?
![]()
Na innym krzaku owoc bardziej przypomina K-37, ale jeszcze nie mają zamiaru dojrzewać.
![]()
Fajnie jest wysłać komuś nasiona, a potem zostać za to publicznie napiętnowanym

O ile sobie przypominam, bo nie chce mi się szperać w notatkach, ja Tobie K/37 nie wysyłałem. Dostałaś ode mnie K/37/5, a to mimo podobieństw, jednak co innego. Z szacunku dla Kozuli, należałoby prawidłowego oznaczenia się trzymać.
Z nasion K/37/5, dokładnie z tych, które wysłałem Tobie, w Rosji, w ubiegłym roku wyrosło coś takiego :

Po kliknięciu w fotę, powiększ sobie. Lepiej widać.
To była u mnie, najlepsza z 37-ek. A rosły u mnie wszystkie wersje z oryginału. Dlatego te nasiona akurat dostałaś.
Sugerujesz, że dostałaś ode mnie złe nasiona...
Cóż, bardzo mało prawdopodobne, że jakieś nasionko u mnie "przeskoczyło". Ja wykluczam taką możliwość. Nie zaplanowana krzyżówa, zawsze jest możliwa, jeśli nie izoluje się kwiatów. Ja nie izoluję. Ale w pokoleniu F1, raczej nie miała by prawa, być w kolorze zielonym.
O ile pamiętam, dostałaś też ode mnie m.in. Malachitową i Boloto. Oryginał Megagrona od Kozulki, o którego publicznie prosiłaś, być może coś tam jeszcze. Black Krima ? Nie pamiętam. Może to Ty coś pomyliłaś, a mnie się publicznie od Ciebie dostało

Podsumowując : mam nauczkę na przyszłość.

Amen.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Winterek-przepraszam, absolutnie nie chciałam, żeby to wyglądało jak zarzut, że wysłałeś mi złe nasiona, jeśli tak wyszło to tylko przez moją głupotę
Nie miałam najmniejszego zamiaru Cię napiętnować. Napisałam, że być może ja coś pokręciłam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to za odmiana i chciałam się tego dowiedzieć, dlatego napisałam od kogo dostałam nasiona. Bardzo się cieszę z tej niespodzianki, bo to bardzo wczesny pomidor. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję. Oj narozrabiałam.

- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Elu i inni, zerknijcie na termometry pod folią, najważniejsze to, jak przebrnąć zbliżające się upały.


pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
U mnie dziś były 43 stopnie i jutro z rana muszę pomalować dach wapnem, bo nic innego nie mam. Wiem, że jest Parasolex - spray do cieniowania tuneli, ale nie zaopatrzyłam się w ten specyfik. Mam też biały materiał do dyspozycji, ale nie wiem czy nie zrobi się zbyt duży cień.
Na razie spróbuję pochlapać dach wapnem. Polanie ścieżki wodą nic u mnie nie daje. Dziś po południu zauważyłam kilka poparzonych lisci , a niektóre lekko wywinęły się.
Na razie spróbuję pochlapać dach wapnem. Polanie ścieżki wodą nic u mnie nie daje. Dziś po południu zauważyłam kilka poparzonych lisci , a niektóre lekko wywinęły się.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.2
Ja mam z wiosennej włókniny dach i boki "obstrojone". Na razie jest ok, nawet podłoże po podlaniu do końca nie przesycha, pomidory nie mdleją - nic. A mam tylko jedne drzwi - za to na cały foliak i to bardziej jest wiata z bocznymi ścianami. Ale jak będzie za ciepło to z tyłu będę kombinować z wycinaniem, tylko jak potem w razie zimna to zamknąć...