Liliowce cytrynowe już kończą kwitnienie, ale to pierwsze ich kwiaty w moim ogrodzie, więc bardzo mnie cieszą.

Ukorzeniony patyczek hortensji bukietowej już kwitnie. Tylko jeden tak się sprężył. Podpisana jako Little Lime, a faktycznie, to się okaże.

H. krzewiasta, wygląda mi na Anabelle. Grandiflorę sadziłam u mamy i ma wyraźnie jaśniejsze liście. Przeczytałam wątek o hortensjach krzewiastych i obstawiam A. Okaże się, kiedy rozkwitnie, chociaż wielkiego szału jeszcze się nie spodziewam.
Pierwszy kwiat lilii.
Moja rabatowa, cytrynowa NN, o herbacianym zapachu. W tamtym roku łapała plamistość, a w tym zdrowiutka, chociaż na innych pierwsze cętki już były.
Pierwszy kwiatek na The Fairy. One również w poprzednim roku łapały plamistość, ale na razie jest dobrze. Mam nadzieję, że się zadomowiły. Pączków jest dużo

Eden R. naprawdę powoli rozkwita. Wciąż nie pokazała w pełni rozwiniętego kwiatu, ale dzięki temu dłużej cieszy.
Długo kazała na siebie czekać Jasmina. Nawet nie sprawdzałam, czy ona tak zaczyna kwitnienie, czy to kwestia młodej rośliny. Ciekawe, czy kwiaty będą zwisały z czasem. (U mamy Don Juan zwiesza główki, ale on ma dużo większe kwiaty.)
Taki zbudowała krzaczek od wiosny i ma sporo pąków. Nieźle, jak na suche stanowisko tuż przy skarpie

Goździki w mocnym kolorze dla kontrastu. Był jeszcze powojnik


Zbliżenie. Pięknie będzie, kiedy zakwitnie cały bukiecik.
