Oj, Beata, chuchałaś chyba całą zimę
U mnie Louise Odier też się postarała
22.06 rok ubiegły
14.06.tego roku
pozostałe w normie, no, może jeszcze dwie Austinki : Crocus Rose i Eglantyne bardziej
Róż nie ścinam do wazonu, ale pięknie kwitły jak była susza a teraz leje jak z cebra i żal mi było że zaczynają czernieć no to mam
bukieciki przymusowo ściętych róż
Eugenio i Beato jak widzę takie porównanie wielkości krzaczków z roku na rok to aż mi serce rośnie, bijąc do tego jak oszalałe. Tym bardziej, że zdecydowaną większość róż też mam od Ewci. Posadzone w marcu tego roku. Już się w nich zakochałam.
Aniu, ostatnia róża wygląda jak Eden Rose, bo ta na foto z serduszkiem nie bardzo podobna
Mam niebieski powojnik Arabellę przy różach Golden Celebr. i Souv.du dr.Jamaine, ale Golden cięłam do ziemi, więc dopiero zaczyna kwitnąć, no i foto z tego roku brak. A na różance, która założyłam ubiegłej jesieni do towarzystwa rosną dzwonki też niebieskie i małe bodziszki. Tam niektóre róże są nieco starsze, rosły rozrzucone na rabatkach, więc je pozbierałam w jedno miejsce i tak wszystkich nie udało się zmieścić
Aniu, co do Twojej Eden mam takie samo zdanie, co Gienia- ta z ostatniego zdjęcia wygląda zdecydowanie bardziej
W końcu przestało lać ale róże i tak zdążyło mi zmasakrować Nie robiłam bukietów tylko konfiturę z ofiar
Pożegnalne zdjęcie Imperatice Josephine
Blanc Double de Coubert
jedna ze znajdek poniemieckch
Przed deszczami zaczął Souvenir du dr. Jamain
tak wyglądała ta gałąź po czterech dniach nieustającej ulewy
Coraz bardziej lubię tę różę
Persian Yellow- no, tej deszcze szkodzą okrutnie...
Podobnie jak Rapsody in Blue(choć nie tak jak Jacgueline du Pre- tej nawet nie ma co pokazywać)
Rose de Resht zniosła wszystkie przeciwności losu oryginalnie, jak to ona- kwiaty się trzymały ale krzak się zwichrował i trzeba będzie go doprowadzić do pionu
Prawdopodobnie Jenny Duvall
Tegoroczny nabytek od Ewy, maleńka(póki co) Venusta pendula. Nie ukrywam, że już skradła mi serce
Souvenire d.dr.Jamaine u mnie też się trzyma dobrze i bardzo ładnie zasycha na krzewie, nie śmieci, pachnie, świetna róża! Na Jaquelin d.Pree też macham ręką, nie ma co komentować, kwiaty wiszą jak zmokłe szmatki Ona potrzebuje Beato, w tym roku zrobiłam syrop z róż, ale cóż, łakomczuch jestem i już natentychmiast zużyłam Chyba jeszcze zrobię
Nie mogę wyjść z podziwu, jaki masz krzaczor Rose de Resht, moja taki zdechlak, ciągle coś jej depcze po odciskach
Tu S.d.d.Jam. mam az dwie młode
Dziewczyny nie załamujcie mnie, że Eden to nie Eden. To przez nią zaczęłam różaną przygodę. A zakupiona była właśnie u naszej forumowej Ewci. Nie słyszałam o pomyłkach u niej.
A ta NN co mówicie, że bardziej jak Eden wygląda miała być Abrahamem Darby. Kupiłam ją w pobliskim ogrodniczym. I wcale ale to wcale nie pogniewałabym się gdyby jednak okazała się Eden Rose. Choć mam świadomość, że obie te róże póżnią się od siebie. Jak będę w domu to pokażę Wam moją Eden, jak wyglądała już od pąka. Ocenicie.
Aneczko, nie martw się, Twoja Eden to Eden. Moja w pierwszym roku po posadzeniu miała kwiatki takie, jak Twoja druga E.
Później co roku kwiaty robiły się pełniejsze. Tegoroczne wyglądały jak u Twojej róży.
Aneczko, może to dwa Edeny Bardzo bym była w każdym razie zaskoczona, jakby któraś z nich była Abrahamem.
Edyta, mszyce to chyba tegoroczny bonus u wszystkich. Przy takiej pogodzie, gdy są duże różnice temperatur między dniem a nocą mają prawo. Moje po ulewach znikły, chyba je spłukało Gdy zobaczyłam Twoją Luise Odier to Może trzeba było ją zapergolić zamiast kulkować... Efekt zabójczy.
Gieniu, Twój Souvenir jaśniejszy, chyba ma więcej słońca. Ja też miałam dwa ale w tym roku jeden poszedł w świat. Mam sporo nieużytków, łatwiej mi wcisnąć potwora niż normalny krzew
Moja Rose de Resht jest z rynku, zidentyfikowałam ją na FO i powiedziałam panu co sprzedaje. Teraz ma napisane "róża historyczna Rose de Resht" Przyznaję, jest obłędna, to jedna z moich ulubienic.
Mówisz, że już skonsumowałaś syrop rózany? Hmmm... Może bym spróbowała swojego? Bo jak niedobry?